Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Węgrzanowski
|

Złoty wyszedł obronną ręką

0
Podziel się:

Ostanie dni przyniosły co prawda jedynie umiarkowane umocnienie złotego w stosunku do euro i dolara, ale co ważniejsze na początku tygodnia udało się obronić przed przełamaniem ważnych poziomów oporu, a następnie zachowanie złotego pozostawiało już po sobie dobre wrażenie.

Na początku tygodnia za euro płaciliśmy ok. 4,18 zł, szczyt osiągnęliśmy we wtorek przy poziomie 4,22, a minimum w czwartek, kiedy euro było warte tylko 4,14 zł. Kurs dolara przez pierwsze 2 dni tygodnia konsolidował się przy oporze na 3,35, a w czwartek przez chwilę „zielony” był wart tylko 3,28 zł. W piątek o godz. 14.00 euro kosztowało 4,17 zł, a dolar 3,30 zł.
Tematem, który będzie powracał i wzbudzał zainteresowanie inwestorów w kolejnych miesiącach będą informacje o możliwości podwyższenia ratingu dla Polski. Podczas minionego weekendu minister finansów Mirosław Gronicki wskazał, że będzie to możliwe po wyborach parlamentarnych i po spłacie zadłużenia wobec krajów Klubu Paryskiego. Szef resortu finansów uważa również, że średnioterminowo złoty powinien zyskiwać. Kluczowe znaczenie w przypadku poprawy oceny Polski jak i naszej drogi do euro będzie miała sytuacja fiskalna. Po 4 miesiącach 2005 r. deficyt budżetowy wyniósł 39,6 proc. planu, ale minister nie widzi powodów do niepokoju. Na spadek wpływów do budżetu w kolejnych miesiącach będzie oddziaływać wolniejszy wzrost gospodarczy i spadająca inflacja, która w kwietniu spadła po raz kolejny do 3 proc.
Podczas gdy spekuluje się o podwyżce ratingu Polski, to na rynku krążą pogłoski o obniżce ratingu Węgier,. Takie informacje we wtorek osłabiły forinta i w ślad za nim złotego.
W dalszym ciągu nie brakuje chętnych na polskie papiery skarbowe, choć wydaje się, że wśród nabywców dominują instytucje krajowe. W poniedziałek sprzedano bony skarbowe za 600 mln (popyt 1,77 mld zł, średnia rentowność spadła z 5,231 do 5,138 proc.), w środę na bardzo udanej aukcji obligacji 5-letnich sprzedano papiery za 2,8 mld zł (inwestorzy chcieli kupić przeszło 3 razy więcej papierów, średnia rentowność spadła z 5,481 do 5,435 proc.). Na aukcji dodatkowej sprzedano jeszcze instrumenty dłużne za 560 mln zł. W tygodniu poprzedzającym decyzję RPP w sprawie stóp procentowych wypowiadał się jedynie Marian Noga, kolejny przedstawiciel władz monetarnych, który stwierdził że możliwa jest jeszcze wkrótce niewielka obniżka stóp procentowych. Prof. Noga oczekuje również umocnienia złotego po jesiennych wyborach parlamentarnych. Do końca roku złoty powinien powrócić do 4,1 zł za euro.
Niski odczyt inflacji z USA w kwietniu (bez zmian na poziomie bazowym) ponownie rozbudził apetyt na większe ryzyko w krajach rozwijających się, stad m.in. wzrosty wartości złotego czy indeksów warszawskiej giełdy.
Przed nami kolejny krótszy tydzień, to powinno zachęcać do upuszczenia rynku przed weekendem. Wydarzeniem będzie decyzja RPP w sprawie stóp procentowych. Prawdopodobne wydaje się zarówno cięcie o 25 pkt jak i pozostawienie kosztu pieniądza na dotychczasowym poziomie.
Kurs EUR/PLN powinien przebywać w przedziale 4,10-4,22, a USD/PLN pomiędzy 3,25 i 3,35.

Rekomendacje:
Przed nami kolejny krótszy tydzień. Powinno to zachęcać do opuszczenia rynku przed weekndem. Wydarzeniem będzie decyzja RPP w sprawie stóp procentowych. Prawdopodobne wydaje się zarówno cięcie o 25 pkt. jak i pozostawienie kosztu pieniądza na dotychczasowym poziomie. Negatywnie na złotego może oddziaływać odrzucenie eurokostytucji przez Francuzów.
Kurs EUR/PLN powinien przebywać w przedziale 4,10-4,22, a USD/PLN pomiędzy 3,25 i 3,35.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Eurodolar w bok

Ostatnie 5 dni to typowy krótkoterminowy trend boczny, który można nazwać odpoczynkiem po wcześniejszym bardzo dużym umocnieniu dolara. Kurs EUR/USD poruszał się w stosunkowo wąskim paśmie 1,2580-1,2690. Nadal obowiązuje nastawienie prodolarowe, a słabość euro pokazał nieudany ruch powrotny do 1,2730.
Pierwsza część poniedziałkowej sesji to jeszcze kontynuacja silnego umocnienia dolara z poprzednich dni. Kurs EUR/USD zanotował wtedy najniższy poziom od października ubiegłego roku na 1,2582. Później dolara osłabiły dane makroekonomiczne z USA. Kursowi EUR/USD należała się już korekta. Indeks aktywności wytwórczej w rejonie Nowego Yorku spadł w maju do -11,2 pkt. (prognoza +11 pkt), a bardzo ważne informacje o napływie kapitałów do USA także okazały się rozczarowaniem. W marcu do USA napłynęło 45,7 mld USD kapitału, czyli mniej niż deficyt handlowy w tym okresie (55 mld USD).
Kluczem do zachowania kursów w kolejnych dniach miały być dane o inflacji w USA. Wskaźnik PPI wzrósł w kwietniu w USA o 0,6 proc. wobec wzrostu o 0,7 proc. w marcu. Inflacja bazowa PPI wzrosła natomiast w tym samym okresie o 0,3 proc. Rynek prognozował wzrost inflacji odpowiednio o 0,5 i 0,2 proc. Inwestorzy czuli się jednak zdezorientowani, ponieważ produkcja przemysłowa w USA w kwietniu spadła o 0,2 proc. przy prognozie wzrostu na tym poziomie.
Po raz kolejny w ostatnich miesiącach na tapecie znalazła się kwestia uwolnienia chińskiego juana, który jest sztywno związany z dolarem (przy ok. 8,30 juana za dolara). Amerykański Departament Skarbu zwrócił się do Chin o podjęcie działań w celu uwolnienia juana. Spowodowało to szybki spadek EUR/USD z 1,2650 do 1,2590. Liberalizacja polityki kursowej Chin oznaczałaby zapewne wzmocnienie juana, a to pozwoliłoby zmniejszyć ogromny amerykański deficytyt handlowy.
W środę hitem były informacje o inflacji w USA w ujęciu konsumenckim. Wskaźnik CPI w kwietniu wzrósł w USA o 0,5 proc. (prognoza 0,4 proc.), ale jego subindeks bazowy po raz pierwszy od listopada 2003 r. nie zmienił się (prognoza +0,2 proc.). Oznaczało to szybki ruch do oporu na poziomie 1,2660, a potem w nocy ze środy na czwartek kurs EUR/USD kilkakrotnie obijał się o 1,2690, aby w końcu nastawienie prodolarowe zwyciężyło.
Informacje ze strefy euro jak zwykle nie znalazły odzwierciedlenia w notowaniach rynkowych. W marcu produkcja przemysłowa w strefie euro spadła o 0,2 proc. m/m. wobec spadku o 0,6 proc. w lutym (po korekcie).
Większego wrażenia nie zrobiły też czwartkowe informacje z USA. W ostatnim tygodniu liczba noworejestrowanych bezrobotnych w USA spadła do 321 tys. z 340 tys. przed tygodniem. Indeksy wyprzedzające koniunktury w gospodarce amerykańskiej zanotowały zaś kolejny spadek o 0,2 proc.
W piątek o godz. 14.00 euro było warte 1,2620 dolara.

Rekomendacje:
Dolar powinien kontynuować odrabianie 3-letnich strat, a kurs EUR/USD poruszać się w kierunku 1,2450.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)