W piątek około godz. 9.30 euro wyceniano na 4,2850 zł, czyli tak jak na czwartkowym zamknięciu, a dolara na 3,3060 zł wobec 3,3160 zł. Natomiast dolar osłabił się do 1,2955 za euro.
"Na początku piątkowych kwotowań złoty jest nieco mocniejszy niż wczoraj, głównie na skutek osłabienia dolara. Cały czas widzimy skłonność inwestorów do skracania swoich pozycji na rynkach wschodzących" - powiedział Marcin Bilbin, analityk w Pekao SA.
"Trudno być optymistą. Dodatkowo teraz będziemy mieli długi weekend i stąd też zamykanie pozycji. A przed nami są jeszcze sprawy polityczne, w kraju głosowanie nad samorozwiązaniem Sejmu 5 maja, a we Francji referendum konstytucyjne" - dodał.
Bilbin podkreśla, że także rynek obligacji jest "pod presją zdarzeń na rynku walutowym".
"Jeśli wśród inwestorów obecna jest awersja do ryzyka, to widać to też na rynku obligacji" - powiedział.
W piątek około godz. 9.30 rentowność dwuletnich papierów wynosiła 5,41 proc. wobec 5,37 proc. w czwartek, pięcioletnich 5,55 proc. wobec 5,53 proc., a dziesięcioletnich 5,54 proc. wobec 5,53 proc.