Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Fundamentalne zasady na rynku Forex. Zobacz raport.

0
Podziel się:

Wiele ważnych zasad gry jest ignorowanych przez graczy. Dlaczego?

Fundamentalne zasady na rynku Forex. Zobacz raport.
(kryczka/iStockphoto)

Wiele fundamentalnych zasad gry na rynku Forex jest znanych, ale dosyć często ignorowanych. Jak to się dzieje, że pomimo tak powszechnie dostępnej wiedzy na temat spekulacji, tak mały odsetek uczestników rynku wygrywa? Dlaczego proste zasady gry są tak trudne do realizacji?

Fundamentalne zasady gry na rynku Forex to oczywiste prawdy, które odnoszą się do spekulacji na każdym rynku. Prawdy te są tak banalne, że większość giełdowych graczy przechodzi obok nich obojętnie, nie dostrzegając prawdziwej głębi i sensu zawartego w tej prostocie. Wciąż żywa legenda osób, które dorobiły się wielkiej fortuny na spekulacji, przyciąga na rynek każdego roku coraz to nowych giełdowych „rekinów”, którzy myślą że znaleźli idealny sposób na szybki i łatwy zarobek. Rzeczywistość szybko weryfikuje tak bezkrytyczne spojrzenie, a po pierwszych porażkach pojawia się pytanie: „Co było nie tak?”. Jest to moment, od którego zaczyna się zbieranie, a następnie kolekcjonowanie żelaznych reguł, które pozwoliły części osób zapisać się w galerii giełdowych sław. Niestety częstym błędem początkujących graczy jest nieustanne poszukiwanie kolejnych zasad, a przede wszystkim tej jednej złotej reguły, która pozwoli zarobić miliony. Zamiast stosować konsekwentnie logiczne reguły, którymi kierowali się najlepsi w
historii, wielu graczy ciągle szuka kolejnych zasad, które przyniosą im zyski. Niemal po każdej stracie następuje weryfikacja spisanych już reguł i ponowne pytanie: „Co zawiodło?”. Tym sposobem spekulanci żonglują zasadami równie szybko co swoimi transakcjami. Sporządzona raz lista ciągle jest modyfikowana i nigdy nie udaje się dopracować idealnej kombinacji zasad, które pozwoliłyby w końcu zbić wymarzoną fortunę. Zasady tu przedstawione, swoją uniwersalnością pasują do każdego typu osobowości gracza i do każdego rynku, a ich ponadczasowy charakter świadczy o ich skuteczności. Warto przyjrzeć się im dokładnie, by przekonać się gdzie tkwi błąd i jak go naprawić.

1. Rób to co kochasz

Większość z nas ma marzenia, pasje. Jeśli do nich możesz zaliczyć grę na rynkach, to jesteś na najlepszej drodze by odnieść sukces, czyli połączyć hobby z zarabianiem pieniędzy. Jeśli praca nad nowym system, analiza rynku, itp. daje ci sporo satysfakcji i przychodzi z łatwością, to w prawdopodobnie masz okazję dołączyć do grona osób, których hobby jest jednocześnie dochodową pracą, a praca pasją. Jeśli jednak nie czujesz takiego zamiłowania w momencie prac związanych z inwestowaniem, czy spekulacją to nie wiąż zbyt daleko idących planów z tym zajęciem i rób to, co naprawdę kochasz. Problemem w realizacji tej podstawowej zasady, która odnosi się do całego życia, jest brak pewności siebie i podążanie za utartym schematem: szkoła - studia - praca. Jeśli jesteś gotów stanąć ponad tym, masz szansę na przeżycie niezwykłej przygody, która doprowadzi Cię do celu o jakim tylko marzysz. Wiesz już co jest Twoim celem?

2. Planuj swoje działania

Jeśli nie ustalisz celu, nigdy go nie osiągniesz. Być może spotkałeś się już ze stwierdzeniem, że ludzie nie planują przegrywać, lecz przegrywają, bo nie planują. Zasada ta odnosi się do całego życia, a już w szczególności do spekulacji. Ujęty tutaj plan powinien stanowić realny zapis wszystkich celów dla jakich jesteś aktywnym uczestnikiem rynku. Powinny się tutaj znaleźć Twoje motywy gry i oczekiwania co do jej rezultatów. Prawdziwe cele odróżniają się od pobożnych życzeń, szczegółowym opisem prowadzącym do ich osiągnięcia. Znane jest stwierdzenie, że: „Sukces przychodzi do marzycieli, którzy potrafią swoje marzenia przekuć w rzeczywistość – dla nich nawet niebo nie jest ostateczną granicą”. Aby jednak przekuć marzenia w sukces potrzebny jest plan, który jest podstawowym elementem cyklu działania zorganizowanego. Niestety zbyt wielu graczy zapomina o tym fakcie, bądź też lekceważy go nazbyt, prosząc się tym samym od rynku o gorzką lekcję pokory. Poczynania wielu, nie tylko początkujących graczy, są tak
chaotyczne, że trudno mówić o jakiejkolwiek organizacji. Dlatego nieustannie drepczą w miejscu. Nie dotrą oni nigdy do celu, bowiem go nie znają. Nie mając natomiast wyznaczonej mety, nie można jej przekroczyć. Podstawową przyczyną łamania tej prostej zasady jest w pierwszej kolejności niewiedza. Spora grupa uczestników rynku zaczyna bez podstawowej wiedzy dotyczącej zasad spekulacji. Przy odrobinie dobrych chęci, problem ten można szybko wyeliminować, warto pamiętać, że rynek jest jednym z tych miejsc, gdzie sama wiedza nie wystarczy, potrzebne jest również działanie. Niestety pomimo wiedzy, zasada ta jest często łamana w efekcie lenistwa. Takie stawianie sprawy już na początku, nie wróży dobrze, dlatego być może warto pomyśleć o zmianie biznesu na nieco łatwiejszy.

3. Bierz odpowiedzialność za swoje wyniki

Skoro masz pewność, że robisz to co kochasz i znasz swoje cele, to powinieneś sobie uświadomić, że tylko Ty jesteś odpowiedzialny za ich realizację, a wyniki zależą tylko od Ciebie. Ignorując ten punkt, nigdy nie zdołasz wspiąć się wyżej. Nagminnym problemem wielu inwestorów jest odpychanie odpowiedzialności za błędy. Nie od dziś wiadomo, że sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą. Jeśli za każdą Twoją porażką na rynku stoi spisek bogatych, zmowa cenowa funduszy hedgingowych czy nieuczciwy broker, to być może warto zastanowić się nad rewizją swoich przekonań. Otwierając pozycję nie masz wpływu na to, w którym kierunku podążą ceny. Istnieją co prawda pewne techniki pozwalające zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu, jednak żadna z nich nie daje pewności i nigdy nie będziesz miał pewności o ruchach cen w przyszłości. Musisz to po prostu zaakceptować. Mimo to, posiadasz narzędzia z pomocą których masz szansę pokonać rynek, przy zastosowaniu podstawowych reguł. Otwierając pozycję, tylko od Ciebie zależy jej
wielkość, odległość zlecenia stop loss i poziom wejścia. Kolejność tego wyliczenia jest nieprzypadkowa, o czym dowiesz się w następnym punkcie. Póki co warto byś zdał sobie sprawę z ograniczających przekonań. Rynek nie wie o Twoim istnieniu, a tym bardziej nie zależy mu na tym, abyś stracił. Pozornie prosta zasada w tym wypadku niszczona jest przez zbyt silne ego, mówiące: „mam zawsze rację” lub „nie mogę się mylić, to rynek zachowuje się irracjonalnie”. John Maynard Keynes mawiał, że rynek może pozostać „irracjonalny” dużo dłużej niż „racjonalni” inwestorzy mają zdolność pozostać wypłacalni. Nie przywiązuj więc nadmiernej wagi do swoich osądów. Nadmierna pycha i lenistwo odciągają od konstruktywnych działań, jakimi są w tym wypadku nauka i praca nad sobą. Jeśli czujesz, że masz z tym problemy, popracuj nad tym, a na wyniki nie będziesz musiał długo czekać. Jeśli uświadomisz sobie, że tylko Ty jesteś odpowiedzialny za swoje działania, to nawet niespodziewany krach nie będzie stanowił dla Ciebie powodu do
narzekań, bowiem dzięki odpowiedzialnym działaniom poniesiesz co najwyżej taką stratę jaką sam wcześniej zaakceptujesz, a w długim terminie i tak wygrasz.

4. Zarządzaj kapitałem

Logicznie powiązana wielkość pozycji z odległością zlecenia zabezpieczającego typu stop, to nic innego jak zarządzanie kapitałem – jeden z nielicznych elementów gry, który zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Bez względu na sposób podejmowania decyzji o kupnie, bądź sprzedaży danego instrumentu, przed zawarciem pozycji należy określić maksymalną stratę kapitału na tej transakcji. Strata ta powinna wynikać z ogólnego planu, który obejmuje wszystkie możliwe działania związane z działalnością inwestycyjną. Możliwa strata rzędu 2% na rynku lewarowanym (rynku z dźwignią finansową, gdzie masz możliwość obracania kapitałem nawet kilkaset razy większym od tego co wpłacasz), jakim jest rynek Forex, uznawana jest za dużą i nie należy przekraczać tej granicy, szczególnie w początkowym etapie rynkowej kariery. Poziom maksymalnej straty zależy wyłącznie od Ciebie, dobrze jednak byś ustalił ogólne zasady, które będą determinowały jego ostateczny poziom przy podejmowaniu każdej decyzji inwestycyjnej. Ustalenie zasad
zarządzania kapitałem to jedno, ale o wiele trudniejsze jest konsekwentne ich stosowanie. Dla większości inwestorów nie stanowi problemu stosowanie zasady maksymalnej straty przez sporą część czasu. Chwile, w których łamane są jednak te zasady tak druzgocząco wpływają na ogólny stan rachunku, że cała dotychczasowa konsekwencja staja się nieistotna. Skąd biorą się te błędy? W normalnych warunkach przestrzeganie reguł zarządzania kapitałem nie powinno stanowić nadmiernego problemu. Normalne warunki oznaczają tu stan konta oscylujący wokół granicy oznaczającej poziom wpłaty, przy jednoczesnym braku dużych strat bądź zysków, czy długich serii strat lub zysków. W momencie, gdy poziom depozytu znajduje się poniżej poziomu „0” oznaczającego wielkość wniesionego wkładu, pojawiają się negatywne emocje i chęci odrobienia straconych pieniędzy, co wiąże się bezpośrednio z pokusą grania wyższymi stawkami. Im większa strata od poziomu „0”, tym silniejsze są negatywne emocje i łatwiej o błąd. Gdy poziom kapitału jest już
wyjątkowo niski, w końcu przychodzi również i taki moment, gdy gracz stawia wszystko na jedną kartę. Czasami udaje się dzięki temu odbić od dna, jednak prędzej czy później brak konsekwencji w zarządzaniu kapitałem sprowadzi na inwestora widmo bankructwa. Podobnie jak w momencie występowania strat, naturalnym odczuciem jest chęć ich odrobienia, tak w momencie występowania zysków, pojawia się kolejna pokusa związana z tzw. „grą za darmo”. Skoro inwestor wpłacił na rachunek 10 000 zł, a obecnie posiada 15 000 zł, to włącza automatycznie błędne myślenie, że te 5 000 zł stanowi nadwyżkę, którą można agresywnie grać. Podobny mechanizm występuje w myśleniu hazardzisty, który w momencie wygranej zwiększa stawkę, twierdząc że gra pieniędzmi kasyna. Jeśli nie ustrzeżesz się takiego myślenia, bardzo prawdopodobne jest, że tej „nadwyżki” wpadniesz w dołek, gdzie pojawią się kolejne negatywne emocje związane z opisaną już chęcią odrobienia straty. Obciążeniem dla psychiki gracza są również długie serie stratnych lub
zyskownych pozycji, które można rozpatrywać analogicznie do opisanych już wyżej sytuacji. Ważne by mieć świadomość, że takie sytuacje mogą wystąpić, a umiejętność radzenia sobie z nimi będzie dużym sukcesem i milowym krokiem w osiągnięciu wyznaczonego celu. Istnieje jeszcze jedna przyczyna popełniania błędu dotyczącego wielkości otwieranej pozycji, tą przyczyna nazywa się wyjątek. Zastanów się ile razy zdarzyło Ci się dostrzec na rynku wyjątkową sytuację do zarobienia dużych pieniędzy, po czym ceny poszły w zupełnie innym kierunku. Problem w tym, że te wyjątkowe sytuacje niejednokrotnie dając Ci wizję dużych zarobków, odciągają Twoją uwagę od potencjalnej straty, w efekcie czego akceptujesz większe ryzyko niż dopuszczają zasady, które sam uprzednio ustaliłeś. Przygotuj się na emocjonalne reakcje w związku ze zmianą Twojego stanu posiadania i pamiętaj, że na rynku nie ma wyjątków. Każda transakcja jest taka sama i każda powinna mieścić się w ustalonych ramach maksymalnego ryzyka, które sam ustalasz. Powinno
być ono odpowiednie do środków jakimi dysponujesz, a jednocześnie stawki te nie mogą być zbyt małe. Grając zbyt małymi kwotami, istnieje zwiększone prawdopodobieństwo, że wykazywać będziesz niedbałość w zarządzaniu swoim kontem. Graj więc stawkami, które mają dla Ciebie znaczenie, ale jednocześnie nie wystawiaj nigdy pieniędzy, których nie możesz przegrać. Nieprzestrzeganie powyższych reguł stanowi najczęstszy powód bankructwa na rynku Forex, dlatego popracuj nad sobą w tym jednym aspekcie, jakim jest odpowiednie zarządzanie kapitałem. Im dłużej zostaniesz na rynku, tym większa szansa, że odniesiesz na nim sukces.

5. Stwórz skuteczny system – skuteczny, nie idealny

System transakcyjny jest spisem reguł, które określają warunki, jakie muszą wystąpić, aby otworzyć pozycję. Wystarczy kilka elementów, by stworzyć skuteczny system, który wraz z odpowiednim zarządzaniem kapitału, pracować będzie na Twoją korzyść. System transakcyjny powinien zawierać warunki nie tylko otwarcia, ale również zamknięcia pozycji, czy przestawienia poziomu stop loss. Powinien on wraz z zasadami zarządzania kapitałem tworzyć spójną całość. Każdy, kto zetknął się już z rynkiem Forex, prawdopodobnie słyszał już o potrzebie stworzenia własnego systemu. Dlaczego pomimo to, tak wiele osób odchodzi z niczym? Grając zgodnie z regułami systemu, który określa moment otwarcia i zamknięcia pozycji, gracz zachowuje się niemal automatycznie i nie ma tu miejsca na wzmacnianie swojego superego. Wiele osób świadomie rezygnuje z systemu, podejmując decyzję o zawarciu transakcji zupełnie subiektywnie. Szczególnie w początkowych etapach gry, zachowanie takie należy uznawać za próżne. W momencie podjęcia trafnej
decyzji ego inwestora rośnie, lecz spada z kolei po nieudanej transakcji, przez co można się wplątać w spiralę huśtawki emocjonalnej. Kolejnym powodem, dla którego wiele osób bardziej lub mniej świadomie rezygnuje z systemu, jest ciężka praca jaką trzeba ponieść przy konstruowaniu metod, a następnie ich weryfikacji na danych historycznych i następnie w realnych zagraniach. Początkujący inwestorzy szukający prostej i szybkiej drogi do swojego miliona rezygnują z pracy nad systemem, ponieważ uważają że jest to zbyt wyczerpujące zajęcie, a do tego ich wiedza pozwoli im na podejmowanie znacznie lepszych decyzji. Takie myślenie nigdy nie kończy się dobrze, dlatego warto odnaleźć w sobie takie błędne przekonania i zacząć nad nimi pracę. Odrębnym problemem w tworzeniu systemu transakcyjnego jest perfekcyjność. Ci, którzy już podejmą to wyzwanie, często szukają najlepszego, a raczej idealnego rozwiązania, które pozwoliłoby im kupować w dołku i sprzedawać na szczycie. Niestety nie zdając sobie sprawy z tego, że taka
idealna metoda po prostu nie istnieje, tracą oni swój czas na poszukiwanie czegoś, co jest nieosiągalne. Wystarczy, że dzięki stworzonemu sukcesowi odnajdziesz 60-80% istniejących na rynku trendów, a i tak uczyni Cię on bogatym. Pamiętaj o tym i zrezygnuj z perfekcji, która na rynku nie istnieje.

6. Akceptuj straty

Szukanie idealnego systemu transakcyjnego jest próbą ucieczki przed stratą. Niejednokrotnie zdarza się, że wygrana jest bodźcem wywołującym radość i podniecenie, natomiast przegrana przygnębia gracza. Takie odczucia wynikają z błędnych założeń, a ich weryfikacja powinna pomóc uporać się z tym problemem. Przede wszystkim należy ustalić, że nie istnieje idealny system, a przez to możliwe jest generowanie błędnych sygnałów powodujących stratę. Po drugie, jeśli spekulację potraktować jako odpowiednik własnej działalności gospodarczej, to każda strata będzie jedynie kosztem prowadzenia tej działalności i tak należy do tego podchodzić. Co więcej, jeśli inwestor odpowiednio zarządza kapitałem przy każdej transakcji, to nawet w momencie niepomyślnych zdarzeń, traci on tylko tyle, ile sam wcześniej ustali, dlatego nie ma tu powodów do zmartwień. Odpowiedni system transakcyjny wraz z logicznymi elementami zarządzania kapitałem stanowią o Twojej przewadze nad rynkiem. Dopóki jednak nie porzucisz błędnych przekonań, nie
będziesz w stanie patrzeć na stratę będącą jedynie kosztem prowadzenia działalności. Uświadom sobie, że nawet najlepsi inwestorzy na świecie ponoszą straty, a mimo to systematycznie zarabiają. Co więcej, legendarny Richard Dennis mawiał, że zaledwie 20% jego transakcji generuje aż 80% wszystkich zysków. Czy zdajesz sobie więc sprawę z tego, jak wiele transakcji kończył on niepowodzeniem? Strata stracie nierówna, dlatego unikaj tych pochodzących z błędnego używania systemu, a przede wszystkim unikaj dużych strat poprzez zarządzanie kapitałem w każdej transakcji. Paradoksalnie, jeśli nie zaakceptujesz strat, nie będziesz w stanie doświadczyć regularnych zysków.

7. Graj z trendem

Nie od dziś wiadomo, że na rynku występują trendy. Przyjęcie tego założenie stanowi kamień węgielny całej analizy technicznej, której sztuka polega właśnie na identyfikacji trendu. Dlaczego pomimo powszechnej znajomości tej zasady, tak spora część inwestorów kupuje tylko dlatego, że jest tanio, a sprzedaje tylko dlatego że jest drogo? Rynek finansowy to nie bazar i tutaj nie istnieją pojęcia „tanie”, „drogie”. Każdy instrument warty jest tyle ile druga strona transakcji jest skłonna za niego zapłacić. Psychologowie potwierdzają, że występowanie rynkowych trendów związane jest z ludzką psychiką. Szczególnie mocno to widać w momentach występowania długotrwałych trendów, które całkowicie oderwane są od stanu realnej gospodarki. Skoro więc ludzka psychika ma skłonność do kształtowania trendów, to dlaczego na tym nie korzystasz? Problemem jest tutaj przekora, która występuje u sporej części rynkowych graczy. Kupują oni walory w długoterminowym trendzie spadkowym, a za każdym razem gdy rynek osiągnie nowe minimum,
mają oni nadzieję, że niżej już być nie może. Jeśli wykryjesz u siebie taką tendencję, zwalcz ją czym prędzej, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze będziesz mógł zainwestować w trendy, którzy przyniosą Ci ostatecznie zysk. Niestety zbyt mało uczestników rynku zdaje sobie sprawę z tego czym jest trend. Klasyczna definicja mówi o coraz wyższych szczytach lub dołkach w trendzie wzrostowym. Zbyt duża grupa zadowala się całkowicie tym twierdzeniem, nie próbując poznać innych technik weryfikacji trendu, ani co gorsza nie bada historycznych trendów w celu ich lepszej identyfikacji w przyszłości. Tylko poprzez samodzielne badania można zdobyć zaufanie do stosowanej techniki weryfikacji trendu i poznać jej zachowanie w przeszłości. Dzięki tej pracy, będziesz co najmniej krok przed innymi. Jeśli rynek nie jest Twoją pasją, to prowadzenie takich badań, może być dla Ciebie prawdziwą męczarnią, dlatego tak ważne jest robienie tego co się kocha. Jeśli jednak czujesz, że odnalazłeś w rynku prawdziwą pasję, to poświęć
czas na poznanie metod weryfikacji trendu, a następnie przetestuj te metody na danych historycznych i wybierz tę, najbardziej pasującą do Twojej osobowości. Jeśli wykonasz sumiennie tę pracę i zwalczysz jednocześnie pokusę kupienia, gdy jest „tanio”, masz szansę stać się naprawdę skutecznym inwestorem.

8. Ucinaj szybko straty

Nadmierne straty są tak poważnym problemem dla wielu inwestorów, że wymagają one ponownej analizy w celu usystematyzowania pewnych fundamentalnych założeń. Przed zawarciem transakcji należy określić, jakie przesłanki powinny wystąpić, aby sygnał wejścia stał się nieaktualny. Takie postawienie sprawy znacznie ułatwia podejmowanie przyszłych decyzji, zmniejszając tym samym stres. Za każdym razem w momencie otwarcia pozycji należy ustawiać zlecenie zabezpieczające stop loss, które zrealizuje się w momencie, gdy sygnał wejścia stanie się nieaktualny. Jest to najprostszy sposób na minimalizowanie strat, cała reszta potoczy się sama. Pomimo prostoty tej zasady inwestorzy nagminnie ją łamią, czy to poprzez nieużywanie zleceń stop loss, czy poprzez tzw. uśrednianie w dół. Gdy inwestor otworzy długą pozycję, a ceny nurkują w dół, zdarza się, że pojawia się wówczas błędne myślenie typu: „Jeśli teraz dokupię, wystarczy znacznie mniejszy ruch w górę, abym odrobił stratę”, „I tak mam rację, rynek daje mi szansę na
podwójny zysk – kupię więcej”. Są to tylko przykładowe myśli jakie rodzą się w głowach inwestorów w momencie posiadania tracącej pozycji. Dzieje się tak dlatego, że inwestorzy zbyt dużą wagę przywiązują do swojej racji. Rzeczywistość rynkowa pokazuje natomiast wielokrotnie, że można zarobić będąc w błędzie, podobnie jak można stracić mając rację. Na pozór wydaje się to ze sobą sprzeczne, jednak nie jest niemożliwe. Dlatego nie warto przywiązywać zbyt wielkiej wagi do swojej racji, a nadmierną dumę poskromić. Psychologowie stwierdzili, że ze stratą wiąże się poczucie wstydu. Jeśli ktoś doświadczył już tego, niewykluczone, że będzie się starał uniknąć tego za wszelką cenę. Szczególnie, gdy o swoich bieżących transakcjach rozmawia zbyt często ze znajomymi. Jeśli gracz po zajęciu pozycji zdążył już obwieścić wszystkim znajomym, że zajął doskonałą pozycję na rynku, to trudno będzie mu się później przyznać do porażki. Aby uniknąć takich sytuacji, lepiej nie chwalić się swoimi transakcjami. Skuteczni inwestorzy
często rozmawiają o systemie czy o ogólnych zasadach, ale nigdy o konkretnej transakcji. Przechwałki są domeną osób tracących na rynku, a takie zachowanie jest podświadomą próbą ratowania wizerunku skutecznego inwestora. Ustawiając zlecenie stop loss, zarządzając odpowiednio kapitałem i powstrzymując się od rozmów o swoich bieżących inwestycjach, uwalniasz się od negatywnych emocji, których wpływ może doprowadzić do nieustannego powiększania strat. Pamiętaj, że tracąc na rynku 50% musisz zarobić 100%, by odrobić wcześniejszą stratę. Niech to będzie zachęta do szybkiego ucinania strat.

9. Pozwól zyskom rosnąć

Inwestorzy mają tendencję do szybkiego realizowania zysków i pogłębiania strat, choć doskonale wiedzą, że powinni działać odwrotnie. Akceptacja małych zysków i ich szybka realizacja może w efekcie doprowadzić do bankructwa. Jeśli zyski będą na tyle małe, że nie będą pokrywać wcześniejszych strat, to na rachunku inwestora w konsekwencji kumulować będą się straty prowadzące w efekcie do bankructwa. Dlaczego pomimo tej powszechnej wiedzy, tak spora grupa inwestorów postępuje odwrotnie? Po raz kolejny przyczyn szukać należy w umyśle inwestora. Nie bez przyczyny mawia się, że najsłabszym ogniwem gracza jest sam gracz. Realizacja zysków z psychologicznego punktu widzenia wiąże się z poczuciem dumy. Inwestor, który zrealizuje zysk czuje wewnętrzną ulgę, że już jest po wszystkim. Jednocześnie można się pochwalić przed kolegami najnowszą zyskowną transakcją. O ile sama realizacja zysków nie jest niczym złym, to jednak zbyt wczesna prowadzić może do poważnych konsekwencji. Pomimo tej wiedzy inwestorzy wciąż popełniają
ten sam błąd. Zyskująca pozycja wywołuje pozytywne emocje, jednak im większy zysk, tym trudniejsze jest powstrzymanie się od jego realizacji. Wraz ze wzrostem kapitału inwestorów napawa coraz większy niepokój przed stratą tego, co już osiągnęli. Ludzie mają tendencję do przywiązywania nadmiernej wagi do wartości swojego rachunku, co nazywa się mentalnym księgowaniem. Jeśli więc otwarta na rynku pozycja dawała w pewnym momencie 1000 zł zarobku, to każda wartość poniżej będzie traktowana jak strata. Rozwiązaniem tego typu problemów jest ustalenie poziomów wyjścia jeszcze przed otwarciem pozycji, gdy umysł nie jest poddawany nadmiernym emocjom. Ustalony poziom wyjścia nie musi być ostateczny, można równie dobrze zrealizować część zysków, a pozostałym pozwolić nadal rosnąć. Można również sformułować ogólne przesłanki, których wystąpienie będzie determinantą do zamknięcia całości lub części pozycji. W końcu zasada „pozwól zyskom rosnąć” wynika z faktu występowania trendów rynkowych i jest próbą podążania za nimi.
Zdefiniuj więc przed każdą transakcją swoje cele i przesłanki, których wystąpienie nakaże Ci w sposób całkowicie obiektywny zrealizować osiągnięty zysk. Dzięki takim działaniom unikniesz nieprzyjemności związanej ze stanem niepewności, a decyzje podejmowane będę w sposób logiczny, a nie pod wpływem emocji.

10. Ujarzmij pokusę grania

Obecnie w dobie tak szybko postępującej komputeryzacji, zadanie to jest szczególnie trudne do wykonania dla początkujących graczy. Dawniej, aby złożyć zlecenie na giełdzie trzeba było udać się osobiście do biura maklerskiego, później wraz z rozwojem telekomunikacji wystarczyło już tylko podnieść słuchawkę i zadzwonić do maklera, dziś natomiast wystarczy jedno kliknięcie aby stać się posiadaczem wybranego instrumentu finansowego. Pozorna użyteczność tak szybkiego dostępu do zleceń niesie w sobie ukrytą wadę, którą można nazwać pokusą grania. Początkujący gracze najczęściej nie zdają sobie z tego sprawy i ulegają tej pokusie. Skoro bowiem rynek Forex otwarty jest 24h na dobę przez pięć dni w tygodniu, to dlaczego z tego nie korzystać? Otóż możliwość zawierania transakcji niemal o każdej porze nie jest jednocześnie przymusem. To gracz sam powinien wybrać godziny handlu, które mu najbardziej odpowiadają. Zamiast takiego postępowania, początkujący gracze traktują platformę Forex jak „jednorękiego bandytę”,
żonglując nieustannie instrumentami i zmieniając co chwilę zdanie co do przyszłego kierunku cen. Takie zachowanie rodzi w konsekwencji następne błędy. Po pierwsze trudno jest utrzymać dyscyplinę co do momentu zawierania transakcji, skoro dokonuje się ich dziesiątki, a nawet setki w ciągu miesiąca. Po drugie, nieustanna obecność na rynku wzmacnia negatywne emocje, takie jak niepewność, chciwość czy strach, przez co możliwa jest utrata perspektywy. Jeśli inwestor przed zajęciem pozycji ustali, że na rynku występuje trend wzrostowy i będzie szukał tylko okazji do kupna, to nie ulegnie emocjom i nie dokona sprzedaży w najniższym punkcie. Skoro największym wrogiem spekulanta są jego własne emocje, a wraz ze wzrostem liczby zawieranych transakcji rośnie również wpływ emocji na podejmowane decyzje, to idealnym rozwiązaniem na początek swojej kariery jest stworzenie systemu, który generuje stosunkowo niewiele sygnałów w ciągu miesiąca. Dzięki temu gracz zachowa właściwą perspektywę, a podejmowane rzadko decyzje,
będą charakteryzowały się większą skutecznością. W efekcie krótszy dzień pracy przyniesie znacznie większe owoce. Problem jedynie w tym, że początkujący gracze nie zdają sobie sprawy z negatywnego wpływu zbyt dużej aktywności na rynku. Co więcej, uważają, że gdy tylko przestaną grać, na rynku pojawi się ich życiowa okazją, którą mogliby w ten sposób przegapić. Grając nieustannie wypalają się szybko, a poddawani wpływowi silnych emocji, stają się niezdolni do logicznego myślenia. Za tym wszystkim stoi niewiedza i ludzka chciwość, jednak paradoksalnie to właśnie opanowanie chciwości doprowadzi Cię do bogactwa. Większość skutecznych inwestorów potwierdza regułę, że jakość zagrań jest odwrotnie proporcjonalna do czasu spędzonego przed monitorem. Jeśli więc wykonujesz solidnie, sumiennie i systematycznie swoje działania dotyczące chociażby analizy rynku, to masz znacznie większe szanse na otwarcie bardzo zyskownej pozycji niż wówczas, gdybyś nieustannie śledził rynek, siedząc przed komputerem. Zrozumienie tego
pozwoli Ci na przemodelowanie swoich dotychczasowych przekonać i efektywne wykorzystanie czasu na rynku. Aby uniknąć pokusy nadmiernego grania warto stworzyć system generujący niewielką ilość sygnałów i jednocześnie stosować szczegółowy plan działania, opisujący między innymi godziny pracy inwestora.

Wszystkie fundamentalne reguły gry na rynku Forex są niezwykle proste, a mimo to tak trudno je zastosować. Poza prostotą łączy je wiele wspólnych cech, są to powody, dla których tak trudno zastosować te proste reguły gry. Istotnym elementem spajającym jest wspomniana już prostota, która powoduje, że początkujący gracze nie biorą tych reguł do serca. Myślą sobie: „Skoro to jest takie proste, to nie może działać” i nadal szukają tej jednej skomplikowanej reguły, która pomoże im zarabiać. O znaczeniu najprostszych zasad inwestorzy dowiadują się dopiero po latach, choć ten czas z pewnością nie jest dla nich okresem sielanki, a raczej kosztowną nauką na własnych błędach.

Zdecydowana większość fundamentalnych zasad gry łamana jest poprzez negatywny wpływ emocji, z którymi gracz sobie nie radzi. Nieumiejętność zapanowania nad chciwością powodować może zakup wbrew trendowi, gdy jest „tanio”, czy też przedwczesne wchodzenie w transakcję zanim pojawi się sygnał generujący przez system transakcyjny. Chciwość powoduje również szybką chęć odrobienia pojawiających się strat, co najczęściej powoduje jeszcze większe obsunięcia kapitału. Inną z kolei skrajną emocją jest strach, który może powodować zbyt szybkie realizowanie zysków, czy pomijanie sygnałów generowanych przez system transakcyjny. Zdarzać się jednak może, że lęk będzie powodował nadmierne zawieranie transakcji w obawie przed utratą okazji. Ludzkie emocje stanowią niezwykłe pole do badań i analiz. A dla gracza rynkowego istotny jest fakt, że emocje odgrywają w inwestowaniu najważniejszą rolę, a zapanowanie nad nimi pozwoli efektywnie wykorzystać całą dotychczasową wiedzę wraz z doświadczeniem.

Poważną przeszkodą na drodze realizacji fundamentalnych zasad gry stanowią często błędne przekonania na temat siebie czy rynku. Przykładem może być tutaj unikanie odpowiedzialności wynikające z fałszywych przekonań. Z kolei zbyt silne ego powodować może lekceważenie negatywnych sygnałów płynących z rynku. Dla gracza o nadmiernie wysokiej samoocenie, racja może być ważniejsza od zarabiania pieniędzy, a wówczas trudno osiągnąć na rynku sukces. Zbyt silne ego może być również powodem ignorowania wszelkich informacji, czy nauk płynących od wieloletnich, doświadczonych inwestorów, co w rezultacie kończy się nieustannym powtarzaniem tych samych błędów.

Jeszcze inną przyczyną niestosowania fundamentalnych reguł jest po prostu brak wiedzy o nich i życie w nieświadomości. Brak wiedzy wynika natomiast z braku motywacji do jej poszukiwania. Podobnie sytuacja wygląda na tle zdobywania wiedzy w zakresie innych aspektów gry. Trudność w budowaniu, czy testowaniu systemów transakcyjnych wynika z lenistwa. To z kolei jest efektem braku motywacji do działania. Niewykluczone, że inwestowanie dla takiego człowieka nie sprawia żadnej przyjemności, a wówczas najlepiej poszukać szczęścia w innej dziedzinie. Naprzeciw osób unikających zaangażowania w działanie, stają z kolei Ci, którzy nieustannie badają i szukają złotego środka, który nie istnieje. Ludzie Ci nieustannie szukają idealnego systemu pozwalającego kupić w dołku i sprzedać na szczycie, zamiast pogodzić się z rzeczywistością i zacząć po prostu grać.

Powyższe zasady są zaledwie szkicem tego co może Cię spotkać w świecie rzeczywistych inwestycji, jednak dzięki tej wiedzy masz szansę uniknąć poważnych błędów lekceważenia najprostszych i trudnych do zastosowania jednocześnie, fundamentalnych reguł gry na rynku. Jeśli tylko poświęcisz trochę czasu na poznanie siebie i wyeliminowanie błędów, którymi sabotujesz swoje działania, masz szansę na dołączenia do grona wybitnych inwestorów, albo po prostu możesz w swoim domowym zaciszu rokrocznie pobijać rynkową średnią, nie mówiąc o tym nikomu. Twój sukces zależy tylko od Ciebie, a przybliżyć go możesz jedynie konsekwencją i dyscypliną w działaniu. Tylko nie mów, że te zasady są zbyt proste, by były prawdziwe.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)