Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Historia taniejącego dolara

0
Podziel się:

Spodziewamy się , że recesja w USA , napięcia na rynkach finansowych i przewartościowane euro, w najbliższych miesiącach odbiją się negatywnie na gospodarce Eurolandu, co zmusi ECB do obniżek stóp procentowych w drugiej połowie roku.

Historia taniejącego dolara
(PAP)

Trwająca od 23 listopada do 26 lutego konsolidacja kursu EUR/USD w zakresie 1,4310-1,4967, zakończona została pokonaniem górnych ograniczeń tego przedziału.

Od tego momentu, właściwie bez większych korekt, kurs dynamicznie piął się w górę by 17 marca osiągnąć rekordowy poziom 1,5904. Wybicie górą z dwu miesięcznej konsolidacji wygenerowało mocny sygnał kupna oraz doprowadziło do realizacji szeregu zleceń stop loss, które przyspieszyły deprecjację waluty amerykańskiej.

Poza sygnałami analizy technicznej, trend wzrostowy EUR/USD wsparty został czynnikami fundamentalnymi. Rezerwa Federalna jasno dała do zrozumienia, że w obecnej sytuacji priorytetem prowadzonej przez nią polityki monetarnej jest wsparcie aktywności w gospodarce amerykańskiej i poprawa sytuacji sektora bankowego a nie walka z inflacją.

_ W ciągu ostatniego roku dolar osłabił się względem euro o 17 proc. Rok temu za 1 euro płacono tylko 1,33 dolara. _Seria obniżek stóp procentowych o bezprecedensowej skali doprowadziła do spadku stopy funduszy federalnych do poziomu 2,25%, powodując tym samym, że dolar stał się drugą najniżej oprocentowaną walutą główną. Podobnie interwencja na rynku pieniężnym poprzez operacje repo i aukcje krótkoterminowych pożyczek skierowana do instytucji finansowych na łączna kwotę 200 mld USD, miały łagodzić napięcia płynnościowe sektora bankowego.

Jak daleko idące mogą być reperkusje kryzysu rynku kredytów hipotecznych i widmo utraty płynności przez wydawałoby się niezatapialne instytucje inwestorzy przekonali się na przykładzie brytyjskiego banku Northern Rock i amerykańskiego giganta Bear Stearns. Przed upadkiem tego pierwszego uchroniła decyzja rządu brytyjskiego o nacjonalizacji a w drugim przypadku prawdopodobne przejecie po niezwykle atrakcyjnej cenie przez konkurencyjny bank JP Morgan.

Za tą operacja także stoi FED akceptujący w transakcjach repo jako zabezpieczenie feralne papiery oparte na kredytach subprime. W tym samym czasie systematycznie napływały negatywne dane makro , potwierdzające procesy recesyjne zachodzące w gospodarce USA.

Dynamika PKB w IV kwartale spadła do poziomu 0,6% a w I kwartale tego roku ma się zbliżyć do zera (konsensus rynkowy to 0,1%-0,2%), pogłębia się zapaść na rynku nieruchomości ( spadek cen i rozpoczętych inwestycji), utrzymuje się na wysokim poziomie inflacja napędzana wysokimi cenami surowców oraz niekorzystne warunki na rynku pracy .

To wszystko skutecznie ogranicza popyt wewnętrzny, od którego w dużej mierze uzależniona jest kondycja amerykańskiej gospodarki. Po przeciwnym biegunie znajdują się kraje strefy euro, wciąż opierające się tendencją widocznym w Stanach i Japonii.

Pomimo globalnych napięć i rekordowo mocnego kursu euro, eksport wciąż rośnie, konsumpcja utrzymuje się na wysokim poziomie a zamówienia przemysłowe w styczniu wzrosły o 7,3% w ujęciu rocznym( poprzednia wartość to +2,1%). Dane makro nie pozwalają jak na razie przedstawicielom Europejskiego Banku Centralnego na zmianę retoryki.

ZOBACZ TAKŻE: Dolary - jak się ich pozbyć?Powtarzane jak mantra zapewnienia o determinacji ECB do uniknięcia efektu drugiej rundy i sprowadzenie inflacji do poziomu akceptowanego przez ten bank w 2009 r. , oddalają perspektywę ewentualnego poluzowania polityki monetarnej w Eurolandzie a tym samym umacniają euro.

Dobra sytuacja europejskich firm, wpływa korzystnie na nastroje w europejskim biznesie. Odczyt indeksu koniunktury instytutu IFO, ponownie pokazał duży optymizm panujący wśród przedsiębiorców niemieckich zarówno w ocenie bieżącej sytuacji ekonomicznej jak i perspektyw na najbliższe miesiące. Wskazanie na poziomie 104,8 pkt, było znacznie powyżej oczekiwań i przekroczyło wydawałoby się rewelacyjny odczyt za luty.

Pomimo tego, spodziewamy się jednak, że recesja w USA , napięcia na rynkach finansowych i przewartościowane euro, w najbliższych miesiącach odbiją się negatywnie na gospodarce Eurolandu, co zmusi ECB do obniżek stóp procentowych w drugiej połowie roku.

Taki scenariusz zdaje się potwierdzać układ krzywych rentowności dolara i euro, który wycenia lepsze perspektywy dla gospodarki amerykańskiej w kolejnych latach niż dla europejskiej. Wydaje się, że to co najgorsze w gospodarce amerykańskiej jest już uwzględnione w wycenie dolara, czego nie można powiedzieć o wspólnej walucie.

Biorąc pod uwagę, fakt że rynek zawsze stara się wyprzedzić bieg wydarzeń oraz sygnały płynące z analizy technicznej, uważamy że obecne poziomy EUR/USD ( 1,5800-1,5900) należy traktować jako okazję do zajmowania krótkich pozycji w horyzoncie średnio i długoterminowym.

Ostatnie wzrosty kursu EUR/USD traktujemy jako piątą i ostatnią falę aprecjacyjną, która może ale nie musi doprowadzić do wyznaczenia nowych rekordów. Ewentualny jej zasięg nie powinien być większy niż w okolice 1,61-1,62 i jeżeli w ogóle nastąpi będzie miał charakter krótkotrwały. W naszej ocenie w horyzoncie 2-4 miesiące notowania EUR/USD znajdą się poniżej 1,5000.

wiadomości
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)