Dilerzy walutowi potwierdzają, że Narodowy Bank Polski postanowił interweniować na rynku walutowym. Kurs euro do złotego spadł z 4,30 do 4,26. Taka decyzja Banku centralnego była reakcją na słabnącą w ostatnim czasie pozycję polskiej waluty.
Podczas piątkowego handlu euro kosztowało nawet 4,31 zł, dolar 3,26 zł, a frank 3,51 zł.
Joanna Bachert z PKO BP wskazała, że w piątek rynki finansowe _ zamarły _ w oczekiwaniu na dane z USA w związku ze spekulacjami dotyczącymi ewentualnego rozpoczęcia ograniczania przez Rezerwę Federalną skupu obligacji _ przy jednoczesnym utrzymywaniu bezprecedensowego stymulowania finansowego przez Bank Japonii _.
_ - Majowe dane z rynku pracy w USA nie rozjaśniły obrazu. Co ciekawe, wyższa od oczekiwanych liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym (175 tys. wobec prognozy na poziomie 170 tys.) i wyższa od szacowanej stopa bezrobocia (7,6 proc. wobec prognozowanego 7,5 proc.) zostały dziś zinterpretowane na korzyść dolara, co może nieco dziwić _ - stwierdziła.
Zaznaczyła, że trudno powiedzieć, czy piątkowe dane z USA miały jakiś wpływ na złotego. _ Zaraz po ich publikacji nieoczekiwanie na rynek wkroczył NBP sprzedając euro/złotego. To trochę dziwi, biorąc pod uwagę zapewnienia prezesa NBP Marka Belki, iż słaba waluta nie zagraża eksporterom _ - wskazała. Dodała, że w ostatnich dniach para euro/złoty znalazła się na poziomie najwyższym od roku, testując opór na 4,325.
Informację o interwencji na rynku walutowym potwierdził bank centralny w komunikacie. _ 7 czerwca 2013 roku w godzinach popołudniowych NBP dokonał sprzedaży pewnej ilości walut obcych za złote _ - podał bank.
Diler walutowy z BNP Paribas Jan Koprowski powiedział PAP, że w piątek _ NBP zaatakował rynek _. _ Na pewno dużą kwotą i w kilku falach _ - dodał. W jego opinii jeśli poziom 4,2250-4,2350 na parze euro/złoty zostanie przebity, to możliwe że złoty umocniłby się nawet do 4,20 zł za euro.
Analitycy ING BSK stwierdzili w komunikacie, że NBP i MF mogą chcieć ograniczyć zmienność na rynku walutowym w okresie, gdy wschodzące rynki walutowe i długu są pod presją na osłabienie, spowodowaną wyższymi rentownościami amerykańskich obligacji rządowych.
_ - Nie sądzimy, że NBP będzie walczył z ogólnym trendem na rynkach wschodzących. Jednak ich pojawienie się na rynku może wygładzić ścieżkę złotego, potencjalnie redukując znaczne ryzyko przekroczenia progu 55 proc. długu publicznego do PKB w tym roku _ - dodali.
Analityk X-Trade Brokers Mateusz Adamkiewicz stwierdził, że w przyszłym tygodniu na rynek napłyną dane m.in. dotyczące finalnego odczytu japońskiego PKB za pierwszy kwartał. _ _
_ - Jeśli chodzi o dane z Europy, to przede wszystkim poznamy statystyki dotyczące produkcji przemysłowej ze strefy euro i Wielkiej Brytanii. Podobny odczyt dotyczący USA poznamy w czwartek, do tego dojdą piątkowe dane o produkcji przemysłowej. Na rodzimym rynku najważniejszym wydarzeniem będzie czwartkowy odczyt inflacji CPI - konsensus rynkowy zakłada inflację na poziomie 0,7 proc. _ - podał.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Jak złoty zareagował na ważne dane? Dziś GUS opublikował dane o produkcji przemysłowej. Jak zareagowała na nie polska waluta? | |
Złoty słabszy po decyzji o obniżce stóp Marek Belka zapowiedział serię cięć stóp procentowych. Zobacz, jak wpływa to na polską walutę. | |
Prezes NBP zadowolony ze złotego. _ Nie śpieszmy się z euro _ Marek Belka ujawnia, kiedy nadejdzie czas wejścia do Eurolandu. Mówi o podniesieniu stóp. |