Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Środki za euroobligacje trafią prawdopodobnie na konto walutowe

0
Podziel się:

Środki ze sprzedaży uzupełniającej emisji euroobligacji trafią prawdopodobnie na konto walutowe rządu i nie zostaną wykorzystane na bieżące finansowanie

- podało PAP źródło zbliżone do emisji. Rynek ocenia takie rozwiązanie jako słuszne.

We wtorek agent emisji Deutsche Bank przedstawił warunki uzupełniającej emisji polskich euroobligacji o wartości 250 mln euro.

10-letnie euroobligacje uzupełniają emisję ze stycznia, której wartość wyniosła 750 mln euro. Taka sama jest ich data wykupu, 14 lutego 2001 i kupon 5,5 proc. rocznie.

Formalna wycena i zawarcie transakcji sprzedaży ma jednak nastąpić w środę.

Spread uzupełniającej emisji to 74 punkty bazowe powyżej 10-letnich niemieckich obligacji albo 46 punktów bazowych powyżej stopy swapowej. Data zapłaty za emisję uzupełniającą przypada 14 grudnia 2001 roku.

'Środki z tej emisji trafią najprawdopodobniej na konto walutowe rządu i jako środki przechodzące będą wykorzystane na finansowanie w przyszły roku' - powiedziało PAP źródło zbliżone do emisji.

'Jeśli tak się stanie, będzie to bardzo właściwa decyzja, ponieważ w przyszłym roku będziemy mieli większe kłopoty z finansowaniem. Mamy bardzo duży deficyt, ale też bardzo dużo papierów zapada. Potrzebne więc będą naprawdę duże kwoty, żeby to sfinansować' - powiedział PAP Jacek Wiśniewski, kierownik zespołu analiz Pekao SA.

Jego zdaniem z punktu widzenia finansowania krajowego w 2002 roku, kwota 250 mln euro nie stanowi znaczącej różnicy, ale jest bardzo istotna dla finansowania walutami zagranicznymi.

'Lepiej jest więc wykorzystać fakt, że jeszcze w tym roku jest popyt na emisje zagraniczne i można to zaliczyć do tegorocznych limitów ustawowych' - powiedział Wiśniewski.

W przyszłym roku rząd planuje pozyskać na rynku międzynarodowym 7,4 mld zł, czyli 0,8 mld USD i 1,0 mld euro, a Ministerstwo Finansów potwierdziło już, że w ramach tych limitów planuje wyemitować w I kwartale 2002 roku euroobligacje o wartości 750 mln euro.

'W przyszłym roku budżet musi spłacić ponad 700 mln USD i 580 mln euro rat kapitałowych. Więc planowane emisje papierów na rynkach zagranicznych z pewną nawiązką pokrywają nam te płatności. Ale budżet będzie też musiał zapłacić ok. 500 mln USD odsetek od długu zagranicznego i spłacić pierwsze raty i odsetki od dolarowej obligacji wyemitowanej dla NBP w zamian za pożyczkę na spłatę długu wobec Brazylii' - powiedział wiśniewski.

'Ponieważ dodatkowo nie będzie dużego finansowania z prywatyzacji, a z tego co wpłynie nie wszystko trafi na konto walutowe, więc tu nie ma dla budżetu dużego wsparcia w walutach. Więc pomysł, żeby jeszcze w tym roku zasilić konto walutowe oceniam bardzo pozytywnie' - dodał.

Wpływy z prywatyzacji rząd szacuje w przyszłym roku na 6,6 mld zł, wobec 10,14 mld zł szacowanych w całym 2001 roku.

Podobnego zdania jest Marek Zuber, analityk BPH, który zwraca uwagę, że wykorzystanie środków ze sprzedaży uzupełniającej emisji euroobligacji na finansowanie tegorocznego deficytu byłoby mniej korzystne również z punktu widzenia obecnych kursów walut.

'Lepiej jest, żeby środki z euroobligacji wpłynęły na konto i nie finansowały tegorocznego deficytu, tylko żeby ten deficyt był sfinansowany w kraju, bo papiery krajowe będą mogli nabyć nie tylko inwestorzy zagraniczni ale też krajowi, co zmniejszy presję aprecjacyjną na złotego' - powiedział Zuber.

'Obecnie mamy mocny kurs złotego i stosunkowo niski kurs euro wobec dolara. W perspektywie kilku czy kilkunastu miesięcy rynek oczekuje umocnienia euro do waluty amerykańskiej oraz osłabienia złotego, co oznacza, że wymiana środków ze sprzedaży euroobligacji na złote dałaby teraz budżetowi relatywnie mniej złotówek' - dodał.

We wtorek rząd przyjął projekt drugiej nowelizacji tegorocznego budżetu zwiększający deficyt budżetu o 3,8 mld zł z 29,14 mld zł po pierwszej, lipcowej nowelizacji.

Według Wiśniewskiego MF nie powinno mieć problemów z pozyskaniem w kraju środków na finansowanie zwiększonego deficytu budżetu i z utrzymaniem jego płynności.

'Na ten cel resort ma już prawdopodobnie finansowanie. Były już sygnały, że listopadowa podaż uwzględniała częściowo drugą nowelizację budżetu. Nie powinno być więc mocnego zwiększenia podaży do końca roku, ewentualnie może być wypuszczony jakiś krótki bon dla uregulowania resztówki' - powiedział.

'Popyt na krajowe papiery skarbowe jest teraz dość duży, m.in. ze względu na spekulacyjne zakupy związane z oczekiwaniem na obniżki stóp procentowych' - dodał Zuber.

wiadomości
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)