Tarcza antykryzysowa 4.0 niesie wsparcie przedsiębiorcom, którzy zmagają się z dłużnikami
Tarcza antykryzysowa skraca czas, po którym przedsiębiorca może odliczyć od dochodu tzw. ulgę na złe długi. Różnicę w takiej sytuacji można odczuć już od lipca.
O sprawie informuje "Rzeczpospolita", która przypomina, że można odliczyć od dochodu kwoty nieściągnięte od kontrahentów. Jest to tzw. ulga na złe długi.
Jak tłumaczy w rozmowie z dziennikiem Radosław Żuk, doradca podatkowy, partner w ECDP TAX, z ulgi można skorzystać po przekroczeniu terminu 90 dni od upływu terminu płatności.
- Tarcza 4.0 skróciła ten termin do 30 dni. Oznacza to, że wierzyciele mogą też rozliczyć większość faktur z okresu epidemii. Warto je przejrzeć i skorzystać z ulgi, to łatwy sposób na obniżenie podatkowych obciążeń - podkreśla ekspert. Wyjaśnił, że skorzystanie z ulgi zmniejszy zaliczki na podatki PIT/CIT. Skrócenie terminu nie działa jednak w przypadku podatku VAT - w przypadku tej daniny nadal obowiązuje 90-dniowy termin.
Zobacz też: Co z podatkami? Kościński: jeśli już, to myślimy o obniżce
Natomiast Marek Przybylski, doradca podatkowy, menedżer w NGL Legal, w rozmowie z "Rz" wskazuje, że z ulgi mogą skorzystać również te firmy, które płacą zaliczki uproszczone.
Jest jednak jeden haczyk. Z ulgi mogą skorzystać wyłącznie ci przedsiębiorcy, którzy odczuli "negatywne konsekwencje ekonomiczne" pandemii. Jak tłumaczy ministerstwo finansów na swoich stronach, takimi negatywnymi konsekwencjami są: spadek dochodów, ograniczenie działalności czy utrata płynności finansowej.