Zdaniem profesor Stanisława Gomułki, przyszłoroczna reforma podatkowa, wprowadzająca dwie stawki podatku od dochodów osobistych, będzie neutralna dla najbiedniejszych.
W wywiadzie dla _ Dziennika _ były wiceminister finansów w rządzie Donalda Tuska podkreśla, że system podatkowy powinien zachęcać, a nie zniechęcać do dłuższej i wydajniejszej pracy.
- _ Taki jest zasadniczy cel przyszłorocznej reformy, zaplanowanej w 2007 r. przez poprzednią ekipę rządzącą _- mówi _ Dziennikowi _ Stanisław Gomułka.
Profesor zaznacza, że najbardziej dzięki zmianom zaoszczędzą zarabiający najwięcej i do tej pory płacący podatek o najwyższej, 40-procentowej stawce.
Ekonomista zwraca uwagę, iż system podatkowy nie powinien być traktowany jako narzędzie polityki społecznej. Ma on przynosić dochody budżetowi, a nie ulżyć doli najbiedniejszych.