Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Materiał partnera
|

Samochód, rzecz nie do posiadania. Liczba samochodów będzie coraz mniejsza

14
Podziel się:

Prosta ekonomia wsparta zaawansowaną technologią zmienia modele biznesowe w świecie motoryzacji. Za dekadę posiadanie samochodu ma być luksusem lub fanaberią. Wiedzą o tym pretendenci jak i starzy wyjadacze motoryzacji. I zamierzają na tym zarobić krocie.

Samochód, rzecz nie do posiadania. Liczba samochodów będzie coraz mniejsza

- Nie ma żadnej magii w tym, że ludzie masowo będą rezygnować z modelu posiadania samochodu na rzecz jego współdzielenia. To po prostu efekt rachunku ekonomicznego. Oczywiście, to powoduje – wraz z nowymi napędami i pojazdami autonomicznymi – zmianę, niewątpliwie największą w historii przemysłu motoryzacyjnego i transportowego – uważa Tony Seba, szef think-tanku RethinkX, wyspecjalizowanego w rynku mobility.

Według prognoz RethinkX, w krajach rozwiniętych, takich jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania czy Niemcy w 2030 r. liczba posiadaczy samochodów spadnie aż o 80 proc. Na ulicach tylko Stanów Zjednoczonych będzie 200 mln prywatnych aut mniej. A jednocześnie wzrośnie liczba pojazdów pasażerskich, choć niekoniecznie tych od wielkich koncernów motoryzacyjnych.

- W tym wszystkim co robimy nie chodzi o to, by zastąpić tradycyjne taksówki. Chodzi o to, by zastąpić prywatne samochody. Jestem sobie w stanie wyobrazić świat bez prywatnych aut, przecież obecnie dostępne modele współdzielenia oznaczają nawet kilkukrotnie niższe koszty współdzielenia pojazdu. Jeśli użytkownicy dostaną doskonale dopasowaną usługę, nikt nie będzie się zastanawiał nad tym, czy warto mieć drogi, własny samochód – podkreśla Dara Khosrowshahi, prezes Ubera, który więcej o rewolucji w transporcie opowie podczas wystąpienia na wrześniowym kongresie Impact mobility rEVolution'18.

95 proc. argumentów

Nowy model biznesowy dostrzegli najwięksi gracze z branży motoryzacyjnej, odważnie inwestujący nie tylko w Ubera i im podobne ale i własne rozwiązania w tym zakresie. Bo choć marketingowo posiadanie samochodu brzmi dobrze, to jednak płacenie za to, by był on zaparkowany przez 95 proc. czasu lub by parkingi zajmowały coraz większe powierzchnie miast (14 proc. powierzchni Los Angeles!) – tego już żadna reklama nie obroni. Także w Polsce.

- Dla koncernów samochodowych współużytkowanie jest szansą, choć prawdą jest, że współużytkowanie zmniejszy liczbę kupowanych samochodów. Są różne szacunki, jak bardzo car sharing je zredukuje. Niektóre wyliczenia wskazują, że jeden współużytkowany samochód pozwala zastąpić kilka aut należących do indywidualnych właścicieli – ocenia Michał Dyc, dyrektor sprzedaży detalicznej Volkswagen Financial Services.

Na czym zamierzają więc zarabiać dotychczasowi liderzy motoryzacji? Na usługach: zanim Uber wdroży do floty autonomiczny pojazd od Waymo (spółka córka Google'a), Volvo, Mercedes-Benz (Daimler) czy Grupa Volkswagen będą również gotowi na dostarczenie dowolnego samochodu pod dowolny adres w kilka minut. Przy kosztach porównywalnych z przejażdżką podmiejskim autobusem.

Nowe sojusze i fronty

- Odpalamy naszą nową markę – M. To intuicyjna aplikacja, przewidująca jakiego samochodu w danym miejscu potrzebuje użytkownik. Naszą bazą będzie nasza sztokholmska wypożyczalnia Sunfleet, już teraz generująca 0,5 mln wypożyczeni rocznie. Za dekadę celujemy w 5 mln klientów i co najmniej kilkadziesiąt milionów wypożyczeń, będąc kosztową alternatywą nawet dla transportu publicznego - zapowiada Bodil Eriksson, prezes Volvo Cars Mobility, speaker podczas Impact mobility rEVolution'18 w Katowicach.

Volkswagen zapowiedział właśnie, że w przyszłym roku uruchomi w kilkunastu miastach usługi car-sharingowe, oparte na elektrycznych pojazdach kilku marek Grupy.

- Chcemy dotrzeć z usługami do nowego grona klientów - osób nie mających w planach kupna auta. Tu stawiamy na mocne przyspieszenie – zadeklarował Herbert Diess, szef Grupy Volkswagen.

Diess otwiera tym samym nowy front rywalizacji ze starymi znajomymi. To DriveNow and Car2Go, firmy car sharingowe, szykujące się do połączenia. O fuzji zdecydowali inwestorzy, czyli BMW i Daimler. Bo gdy chodzi o nowe modele biznesowe, obowiązują nowe sojusze.

Oczy na Katowice

Dokąd jeszcze zmierza ekosystem oparty o cyfrową i elektryczną rewolucję w transporcie i motoryzacji? Co obecnie jest na szczycie fali porywających wizji i skrupulatnych prognoz, mających redefiniować najbliższą przyszłość? Jest miejsce, gdzie można zobaczyć cały obraz nadchodzących zmian. To do Katowic, 12 i 13 września zjadą wszyscy kluczowi gracze z ekosystemu budującego nowe oblicze mobilności. Impact mobility rEVolution'18 to największy w Polsce kongres poświęcony mobilności, przemysłowi transportowemu i zaawansowanym technologiom. 400 firm, 200 start-upów i 150 mówców z całego świata, wśród nich liderzy Volkswagen Financial Services, Volkswagen Group Polska, Volvo, Nissana czy ABB. Z pewnością nie powinno zabraknąć też nazwisk z polskiej sceny politycznej m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, wiceministra Mikołaja Wilda oraz przedstawicieli największych polskich spółek np. PLL LOT, Orlen, Tauron
czy Grupy Azoty. Cel? Nadać rewolucji właściwą dynamikę.

impact mobility 2018
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(14)
x3
6 lat temu
Ubezpieczyciele nie zarobią na ubezpieczeniu
mich
6 lat temu
Bzdury
tygrys_myszow...
6 lat temu
Ten postęp techniczny jest fascynujący ... jeden wspólny samochód zastępujący kilka własnych ... Co będzie następne? Wife sharing?
cs user
6 lat temu
Carsharing jest fajny, dopóki nie okazuje się żę w promieniu 5km od ciebie nie ma żadnej maszyny. Nic nie zastąpi tej swobody i wolności, jaką daje własny samochód - i mówię to jako użytkownik systemów cs.
Peter
6 lat temu
Taki scenariusz mógł sie urodzić tylko w chorej głowie. Zmiany oczywiście będą ale w 2030 sytuacja nie będzie znaczaco różna od obecnej,