Materiałt prasoweUżywanie samochodu służbowego do celów prywatnych to nieodpłatne świadczenie firmy na rzecz pracownika, które podwyższa jego zobowiązania z tytułu PIT. Jeśli taki fakt zataimy, musimy liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Pracownicy skarbówki mają bowiem sposób na ustalenie czy auto jest wykorzystywane także poza pracą.
Wystarczy, że urzędnik przyjdzie do siedziby firmy tuż przed jej zamknięciem i policzy należące do niej samochody, które stoją na parkingu - pisze Dziennik Gazeta Prawna. Gdy któregoś z nich brakuje, prosi o listę pracowników, którzy nie zdążyli zdać służbowych pojazdów. Następnego dnia wzywa ich na świadków.
Jeśli ustali, że służbowe auto było wykorzystywane również poza godzinami pracy, konsekwencję poniosą nie tylko pracownicy firmy (konieczność dopłaty do PIT z tytułu nieodpłatnych świadczeń na rzecz pracownika) ale i sam przedsiębiorca. Za zatajenie tego faktu grozi mu bowiem kara grzywny - informuje gazeta.
