Czujko: Grekom zostawić tylko kozy i drzewka oliwne

Mechanizm jest prosty. Greckie lenistwo doprowadziło ten kraj do bankructwa. Europa - której zależy na przetrwaniu jednego z jej członków - pompuje w Grecję kolejne miliardy euro, co z kolei osłabia tę walutę. Inwestorzy widzą bowiem, że kłopot grecki, to problem całej strefy euro, i uciekają od tej waluty w tę najbezpieczniejszą na świecie - franka szwajcarskiego.

Tego samego, w którym ponad pół miliona Polaków zaciągnęło kredyty hipoteczne. Frank rośnie, bo coraz więcej ludzi chce go kupić, a polska rodzina musi wydać coraz więcej złotówek, by spłacić ratę w tej coraz droższej walucie.

Na szczęście wielu kredytobiorców - zwłaszcza tych, co w życiu kierują się raczej sercem niż rozumiem - nie kojarzy swojej niedoli z greckim problemem. Co by było, gdyby dotarło do nich, że płacą za greckie lenistwo? Gdyby usłyszeli jeszcze, że przepracowani Grecy atakują budynki swojego rządu, ponieważ ten chce zacząć oszczędzać?

**

Frank będzie kosztował 3,5 zł. Zobacz o ile skoczą twoje raty**

Wycieczki do Grecji mogłyby stać się bardziej popularnie nie tylko przez to, że tanieją. Wielu z naszych rodaków, co to bardziej szanują swoją godność niż pieniądze, pojechałoby tam przetrzepać skórę niejednemu Adonisowi, który zamiast pracować leży i pachnie. Oczywiście inkasując przy tym groteskowe premie za nic.

Bo przecież pupile Europy wywalczyli sobie takie bonusy jak: 28-godzinny dzień wolny, premie za mycie rąk w pracy, za niespóźnianie, za umiejętność obsługi komputera czy ksera. Pracownicy przedsiębiorstw komunikacyjnych dostają dodatki za rozgrzewanie silników służbowych aut, a kolejarze mają płacone za każdy kilometr, o który oddalają się od domu. To tylko kilka przykładów.

Krew się gotuje, a zdrowy rozsądek podpowiada, że nie powinniśmy tych Greków ratować, a ich wyprzedać. Wszystkie wyspy Niemcom, hotele Chińczykom, a Szwajcarom zabytki. Grekom proponuję zostawić tylko kozy i drzewka oliwne. Niech, cholera, próbują od nowa. Tak jak my w 89.