Zwoliński: Nie wyrobimy się na Euro 2012? To małe Miki

Najbardziej alarmistycznie brzmiał wczorajszy raport przygotowany przez Najwyższą Izbę Kontroli. W jego wstępie przeczytałem, że _ skala opóźnień, zarzuconych przedsięwzięć oraz źle wykonanych inwestycji jest na tyle duża, że może to zagrażać prawidłowemu przebiegowi imprezy _.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/37/t141349.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/euro;2012;wydamy;100;miliardow;zlotych;sprawdz;ile;zarobimy,9,0,846601.html) Euro 2012: Wydamy 100 miliardów złotych. Sprawdź, ile zarobimy
W sprawie stadionów organizatorzy uspokoili - zdążymy, ale kontrolerzy skrupulatnie wyliczyli, że nie damy rady wybudować ponad 400 km autostrad i ekspresówek. Poważne obsuwy dotyczą rozbudowy lotniska w Poznaniu, przebudowy kilku dworców kolejowych oraz wielu inwestycji komunikacyjnych we wszystkich miastach. Kolej też pozostaje daleko z tyłu i jak twierdzą kontrolerzy, _ kibiców mogą z tego powodu dotknąć poważne problemy _.

Myślę, że kibice nawet tego nie zauważą. Czy Chińczycy zdążą nam wybudować A2 miedzy Łodzią i Warszawą czy nie, albo czy pociąg z Wrocławia do Warszawy pojedzie 6 godzin, a nie trzy i pół to, jak mawiał Jerzy Dobrowolski w _ Nie ma róży bez ognia, to małe Miki _. Ci, którzy przyjadą do nas kibicować swoim piłkarzom, chcą przede wszystkim dobrze się bawić na stadionach, a po meczach w lokalach. Tych akurat nam nie brakuje, a jeżeli chodzi o atrakcyjność turystyczną Gdańska, Poznania, Warszawy czy Wrocławia, to już teraz nie mamy się czego wstydzić.

Poza tym, wybierający się na mistrzostwa, wiedzą doskonale dokąd jadą. Do krajów, które są dopiero na dorobku i w budowie wygodnej infrastruktury dopiero próbują dogonić resztę Europy.

Tak więc spokojnie. Jestem przekonamy, że ich nie zawiedziemy, a raczej tym, co jednak uda się zrobić - mile zaskoczymy. Poza tym, to nie oni zdecydują, jak odebrana zostanie Euro na całym świecie. Jak się szacuje, mecze Euro 2012 będą transmitowane do ponad 150 krajów na całym świecie. Obejrzy je co najmniej miliard ludzi, co jest przygniatającą liczbą przy setkach tysięcy, którzy zdecydują się na przyjazd do Polski i na Ukrainę.

To, czy impreza wypali, czy nie, będzie więc głównie zależało od tego, jak zostanie pokazana w telewizji, a szczególnie od tego, ile z siebie dadzą piłkarze. To nie my ani Ukraińcy jesteśmy pierwszoplanowymi bohaterami turnieju, a właśnie ci, którzy będą uganiać się za piłką. To oni stworzą - lub nie - legendę tej imprezy. Poza tym jesteśmy przecież mistrzami w improwizacji i robieniu dobrego wrażenia. Miejmy choć trochę satysfakcji z tego powodu, że mimo niedoróbek to jednak daliśmy radę.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/208/t125136.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/plaskon;chinska;draka;z;polska;w;parze,120,0,844920.html) Płaskoń: Chińska draka z Polską w parze
Nie należę do zagorzałych kibiców, ale cieszę się ze stadionów i z tego, że chcąc obejrzeć dobry koncert nie będę musiał jeździć za granicę, tylko u siebie wreszcie w miejscu o przyzwoitych standardach. Nie uważam, że pieniądze wydane na ich budowę zmarnowano. Nie wspominam już o drogach, na które i tak czekaliśmy dziesięciolecia i czy jakieś odcinki powstaną rok, dwa lata później nie jest dramatem. Najważniejsze, że powstaną.

_ Have fun, feel save _, czyli _ baw się dobrze i czuj się bezpiecznie _ - to jedno z haseł przewodnich polsko-ukraińskiego turnieju. I ja zamierzam dobrze się bawić, najchętniej jak przygniatająca większość kibiców - w domu przed telewizorem.