Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Anna Frankowska
|

Tomaszewski: Budżet PZPN to nasze pieniądze a nie Grzegorza Laty

0
Podziel się:
Tomaszewski: Budżet PZPN to nasze pieniądze a nie Grzegorza Laty

Czy żądania 30 i 40 tysięcy złotych, które postawili przyszli asystenci nowego trenera Polski Franciszka Smudy, Tomasz Wałdoch (40 tysięcy) i Jacek Kazimierski (30 tysięcy) są Pana zdaniem zbyt wysokie? Czy PZPN słusznie mówi _ to za dużo _? *
*
Jan Tomaszewski, piłkarz, trener i publicysta sportowy:
Biorąc pod uwagę to ile zarabiają działacze związkowi, ile zarabia prezes PZPN, czyli 50 tysięcy złotych, to nie ma się co dziwić, że zażądali takiej kwoty. Wszyscy ludzie, którzy są związani z PZPN-em traktują ten związek jako dojną krowę. Jednak zdrowe zasady to uzależnienie wynagrodzenia od wyników. Można na przykład podpisać umowę, że jak nasi piłkarze wyjdą z grupy na mistrzostwach Europy to dostaną więcej pieniędzy.

Możliwa jest umowa na takich warunkach?

Oczywiście, bo co oni zrobili do tej pory? Nic. Jedną z takich zasad przyjęli Włosi na mistrzostwach Europy. Dali warunek trenerowi, że jeśli drużyna znajdzie się pierwszej czwórce, to nadal będzie prowadził reprezentację, jeśli nie, to odchodzi. No przepraszam, ale jak słyszę, że Smuda już teraz będzie zarabiał 40 tysięcy euro, za pół roku 45 tysięcy, a potem 50 tysięcy to ja się pytam: dlaczego?

Leo Benhaker zarabiał 75 tysięcy euro.

Rozumiem, ale to był trener, który posiadał osiągnięcia, prowadził Real Madryt, a co ma Smuda? Przykładowo Bakero będzie zarabiał 125 tysięcy w Polonii Warszawa, ale co mnie to obchodzi, niech tyle zarabia, bo to dla mnie prywatna firma.

[

Są decyzje piłkarskiego okrągłego stołu ]( http://news.money.pl/artykul/sa;decyzje;pilkarskiego;okraglego;stolu,231,0,564199.html )

Inaczej jest z PZPN, bo oni zarabiają na reklamach, transmisji meczów i zawieraniu kontraktów naszej drużyny narodowej. I dlatego to są nasze pieniądze. Powinny być przeznaczone na promocję futbolu, na nagrody za osiągnięcia, a nie za to że się tylko jest trenerem kadry lub prezesem PZPN. Niech Smuda zarabia i 100 tysięcy euro, ale najpierw niech osiągnie jakiś wynik.

Działacze PZPN zarabiają niemało, więc szkoleniowcy także zażądali sporo.

To prawda. Ale moim zdaniem w stowarzyszeniach, jakim jest przecież PZPN powinni pracować działacze społeczni. Proszę wskazać prezesa związku sportowego, który jest na etacie i zarabia taką kasę? To jest grupa, która stworzyła państwo w państwie i ma gdzieś polską jurysdykcję i rząd. Zresztą rząd gra z nimi w jednej drużynie, bo przecież wiceprezesem PZPN jest senator PO, więc co im może zrobić minister sportu?

*Budżet PZPN to około 60 mln złotych rocznie. Jak mówił jeden z członków zarządu Jacek Masiota, to niebywała sytuacja, żeby najpierw każdy z 47 wydziałów i komisji przedstawiał swoje wydatki i dopiero pod te plany sporządzano budżet. W normalniej rzeczywistości jest tak, że pod dochody planuje się wydatki. Tak powinno być w mądrze zarządzanej firmie. *
Tak mówi minister finansów, sportu, a PZPN robi swoje. Już dawno powinien się zająć tym prokurator, powinien zostać wprowadzony kurator. Ale rząd najwyraźniej chce to tolerować. Kruk krukowi oka nie wykole.

Działacze od lat tłumaczą, że przecież nie są dotowani przez państwo i związek finansuje się sam.

To mówią _ przygłupy związkowe _, które nie potrafią zrozumieć jednej rzeczy. Przecież reprezentacja Polski to drużyna narodowa! Czerpie profity z tego, że na meczach nosi orzełka na piersi. PZPN powinien pamiętać, że choć nie są to pieniądze z budżetu, to jest stowarzyszeniem, które do pozyskiwania pieniędzy wykorzystuje dobra narodowe. To jest polska drużyna. Dlatego to są nasze pieniądze a nie Grzegorza Laty!

Tylko czy minister sportu ma skuteczne narzędzie by realnie oddziaływać na PZPN?

Jest ustawa o sporcie kwalifikowanym. Jest w niej napisane, że minister sportu sprawuje kontrolę nad związkami sportowymi imoże wprowadzić kuratora za złamanie regulaminu.Ci, którzy mówią, że nie mają instrumentów, albo nie znają prawa albo tego nie chcą. Dlaczego można było wprowadzić kuratorów do innych dyscyplin a do piłki nie?

Niemal 25 procent budżetu PZPN idzie na tzw. _ koszty administracji _, czyli pensje członków, zjazdy. Jak jest w innych krajach?

W cywilizowanych federacjach narodowych, w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji działacze związkowi - prezesi są społecznymi działaczami, bo bycie prezesem takiego związku jest zaszczytem. Pieniądze za pracę otrzymują tylko pracownicy administracyjni.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)