Wikiński: Zamiast dobrego prawa mamy paranoję PO

Marek Wikiński, wiceprzewodniczący Klubu Poselskiego SLD: Po pierwsze, walka z długiem publicznym jest priorytetowym zadaniem zarówno dla rządu Donalda Tuska jak i dla każdego innego rządu.

Po drugie, reforma służby zdrowia. Z jednej strony powinna się ona objawiać poprawą dostępności lekarzy dla pacjentów, a z drugiej strony lepszym zarządzaniem pieniędzmi w Narodowym Funduszu Zdrowia. Jeśli prezes NFZ twierdzi, że 15 procent środków jest źle adresowanych - to pokazuje jak wiele trzeba zrobić, żeby ten system uszczelnić, bo brak jest kontroli i monitoringu. Najlepszy dowód na to, to fakt, że pacjenci na Mazowszu zapisują się do kilku kolejek do tego samego specjalisty.

Dopóki nie zinformatyzujemy systemu opieki zdrowotnej, będziemy mieli cały czas takie sytuacje. Albo przepisywanie viagry dla 85-latków. Trzeba po prostu skończyć z tym chaosem w wydatkowaniu środków NFZ. Trzeba też przygotować reformy strukturalne, a wiem, że w roku wyborczym Platforma Obywatelska zrobi wszystko, żeby nic nie zrobić w tej sprawie.

Uchwalanie dobrego prawa to nie Wielka Pardubicka i wyścigi. Przykład ustawy zakazującej pracy emerytom pokazuje chaos panujący w rządzie Donalda Tuska. To jest aberracja i huśtawka nastrojów PO. Prezydent Komorowski jedną ręka podpisuje bez refleksji i bez analizy akt prawny, uchwalony głosami Platformy, a po przeczytaniu prasy zapowiada, że wystąpi z nowelizacją dopiero co podpisanej ustawy. To jest po prostu paranoja.

Inny przykład - do 27 grudnia nie zostały opublikowane przepisy wykonawcze, na podstawie których podatnicy mają dokonać przestawienia kas fiskalnych w związku podwyżką stawek VAT od 1 stycznia 2011 roku. To jest lekceważenie przedsiębiorców i obywateli.

Wszystko to pokazuje, w jakim chaosie organizacyjnym utknął rząd PO. Po buńczucznych zapowiedziach jesiennej ofensywy legislacyjnej, mamy zimową defensywę i paraliż decyzyjny.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/173/t127405.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/gras;obiecywalismy;jak;byl;cud;teraz;jest;kryzys,27,0,743963.html) Graś: Obiecywaliśmy jak był cud. Teraz jest kryzys
Do tego potrzebne byłoby przygotowanie całego pakietu propozycji, które przyniosłyby oczekiwany rezultat. Sama reguła wydatkowa, która została zapisana w ustawie, tak naprawdę obnaża słabość obecnego rządu. Mocny rząd, który ma oparcie w parlamencie nie musi zapisywać samoograniczeń w ustawie, bo wystarczy sprawne głosowanie w komisjach i w sejmie, żeby wszystkie wydatki ponad założenia ministra finansów, które każdy resort otrzymuje - ścinać.

Jest szereg działań, które trzeba wdrożyć, aby doprowadzić do zahamowania przyrostu długu publicznego. A potem trzeba sukcesywnie ograniczać ten dług.

Z tego odchudzenia wyszło raczej przytycie. Miał być Flip, a wyszedł Flap. Nie trzeba było dokonywać naboru nowej armii urzędników. Przyjęcie do pracy nowych 90 tysięcy urzędników jest porównywalne pod względem liczebności do stanu polskiego wojska. Ten problem nie został opanowany od początku i presja koleżków sprawiła, że administracja rozrosła się do niebotycznych rozmiarów.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/165/t80037.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/sikorski;ostro;zrugal;szefa;bialoruskiego;msz,189,0,741053.html) Sikorski ostro zrugał szefa białoruskiego MSZ
Po tej tragedii, którą mieliśmy za czasów minister Fotygi, każdy postawiony na czele MSZ prowadziłby lepsze działania, a co dopiero oksfordczyk - minister Sikorski. Co prawda on też czasami niepolitycznie się wypowiada porównując przykładowo gazociąg Nord Stream do paktu Ribbentrop-Mołotow. Moim zdaniem zaprzepaszczono szansę na to, byśmy byli beneficjentami tej inwestycji.

Jeśli chodzi o nowy rozdział w relacjach polsko-rosyjskich, otwarty niedawną wizytą prezydenta Miedwiediewa, to mam nadzieję, że będzie kontynuowany. Jest wprawdzie zadra w postaci kontrowersji wokół raportu MAK dotyczącego przyczyn katastrofy smoleńskiej, który premier Tusk dokumentnie skrytykował. Liczę jednak, że uda się poprawić stosunki polsko-rosyjskie mimo wielkiego błędu jakim było oddanie stronie rosyjskiej prowadzenia śledztwa w tej sprawie.

Tak przede wszystkim odbudowanie rynku zbytu. Przecież deficyt w obrotach bieżących z Rosją jest na zatrważającym poziomie, co wynika z tego, że cały czas importujemy surowce, a nie eksportujemy choćby płodów rolnych w takich ilościach, w jakich moglibyśmy to robić. W tej dziedzinie nie ma wsparcia polskiego rządu, nie ma wsparcia eksportu polskich wyrobów i produktów na rynek rosyjski. A ten rynek jest zajmowany przez firmy niemieckie, francuskie, włoskie, amerykańskie. Nasi rywale gospodarczy nie patrzą na aspekty polityczne, tylko po prostu robią interesy Rosjanami.

Na szczęście mamy dobre relacje gospodarcze z Niemcami, największymi odbiorcami naszych produktów i usług. Mam nadzieje, że wzrost gospodarczy w Niemczech przełoży się na wzrost PKB również u nas. Innymi słowy - potrzebna jest polityka równowagi.