Książę Hans-Adam II, w liście do dyrekcji Muzeum Żydowskiego w Berlinie, zarzucił niemieckim władzom, że w stosunkach z Liechtensteinem w coraz mniejszym stopniu kierują się zasadami prawa międzynarodowego.
_ - Przeżyłem trzy niemieckie rzesze, mam nadzieję, że przeżyję i czwartą _ - napisał Hans-Adam II. W ten sposób książę Liechtensteinu uzasadnił swoją odmowę wypożyczenia jednego z obrazów ze swojej kolekcji do Niemiec. Z taką prośbą zwróciło się do niego Muzeum Żydowskie.
Niemieckie media, cytując list monarchy, dodają, że stosunki między Niemcami a Liechtensteinem są złe od ujawnienia na początku roku afery podatkowej. Setki niemieckich prominentów umieszczały w bankach w Liechtensteinie swoje oszczędności. Niemiecki system podatkowy miał na tym stracić nawet trzy i pół miliarda euro. Berlin wezwał księstwo do zmiany przepisów, które czynią z Liechtensteinu raj podatkowy.
Niemiecki MSZ zareagował na słowa księcia powściągliwie. Rzecznik resortu podkreślił jedynie, że Niemcy respektują prawo międzynarodowe, także w odniesieniu do Liechtensteinu. Przeprosin zażądała natomiast Centralna Rada Żydów w Niemczech, która uznała opinie Hansa-Adama II za obraźliwe i niedorzeczne.