Jak czytamy w oświadczeniu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, "obywatel Rosji Jurij Łużkow nie posłuchał ostrzeżenia SBU dotyczącego niewykonywania działań, która szkodzą narodowym interesom Ukrainy i jej integralności terytorialnej". Takie ostrzeżenie zostało wręczone merowi Moskwy od razu po przylocie do stolicy Krymu, Symferopola.
Nie powstrzymało to jednak Jurija Łużkowa od ostrych wypowiedzi. Występując w Sewastopolu na uroczystościach z okazji 225-lecia Floty Czarnomorskiej, powiedział on, że kwestia przynależności państwowej tego miasta pozostaje "nierozwiązana". Jego zdaniem w 1954 roku, gdy Nikita Chruszczow przekazywał Krym radzieckiej Ukrainie, Sewastopol pozostawał miastem podporządkowanym Moskwie.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zapowiedziała też, że sprawdzi, czy Jurij Łużkow nie zajmuje się praniem brudnych pieniędzy na Ukrainie - w tym w Sewastopolu.