Na terenie Powązek Wojskowych odbyło się spotkanie robocze w tej sprawie. Ustalono, że po święcie Wszystkich Świętych wykonawcy pomnika i zleceniodawcy znów się spotkają. Sprawdzą między innymi, czy po święcie nie zostało nic zniszczone czy zabrudzone. Władze cmentarza planują też ogrodzić teren wokół monumentu, żeby uniknąć niepotrzebnych zniszczeń przed oficjalnym odsłonięciem pomnika, które zaplanowano na 10 listopada.
Pomnik upamiętniający 96 ofiar katastrofy smoleńskiej stoi u wylotu Alei Profesorskiej. Część główna bryły jest umieszczona nad mogiłą, w której pochowano spopielone szczątki 12 ofiar katastrofy. Są to dwie olbrzymie kamienne płyty wychodzące niejako z ziemi. W połowie rozpadają się, nawiązując niejako do złamanego skrzydła. Na pęknięciach umieszczono nazwiska ofiar katastrofy.
Integralną częścią monumentu są groby 28 osób - pasażerów tragicznego lotu - którzy zostali pochowani na Powązkach. Prawie połowa mogił jest już zabudowana czarnym granitem. Kolejne cztery mają powstać po 1 listopada. Reszta nagrobków - jak ustalono z architektem pomnika - też będzie czarna lub grafitowa, żeby nawiązywać do reszty grobów. Wyjątek stanowią cztery mogiły załogi prezydenckiego samolotu. Te nagrobki wykonano z tego samego kamienia, co główna część pomnika - z włoskiego granitu "white imperial".
Informacyjna Agencja Radiowa