"Gazeta Wyborcza" pisze o stanie polskiej gospodarki: firmy nie narzekają na brak klientów, mogą mieć jednak problem ze znalezieniem pracowników, będą więc musiały podnieść pensje.
To z kolei spowoduje wzrost cen, jednak ze względu na rosnące zarobki łatwiej nam będzie je zaakceptować.
Wyborcza zauważa, że z wypowiedzi członków RPP m.in.: Haliny Wasilewskiej-Trenkner i Mariana Nogi (na zdjęciu) wynika, iż większość z nich jest za podniesieniem stóp procentowych, pytanie tylko, o ile i kiedy.
Rada Polityki Pieniężnej ma już do dyspozycji wstępne dane GUS-u na temat dynamiki inwestycji w pierwszym półroczu. Wynika z nich, że wciąż spada poziom bezrobocia, który wyniósł w lipcu 12,2 proc. Rosną także pensje pracowników, a co za tym idzie sprzedaż detaliczna. Szczególnie chętnie kupujemy dobra nie zaliczane do przedmiotów pierwszej potrzeby, takie jak samochody czy sprzęt RTV i AGD.
Analitycy zwracają także uwagę na wzrost BKB, który w drugim kwartale wyniesie około 6 procent. Będzie on spowodowany między innymi przez ciepłą zimę i boom w budownictwie. Więcej na ten temat w Gazecie Wyborczej.