Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Rynki odchodzą od Grecji. Dane z USA dominowały

0
Podziel się:

W komentarzu Money.pl czytaj, jak przebiega sesja w czwartek.

 Przemysław Ławrowski , analityk Money.pl
 
Pasjonat rynków finansowych. Przedkłada długoterminową inwestycję ponad krótkoterminową spekulację. Zwolennik analizy fundamentalnej, jednakże nie gardzi informacjami płynącymi z analizy technicznej. Wyznaje teorię, że w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych emocje są złym doradcą.
Przemysław Ławrowski , analityk Money.pl Pasjonat rynków finansowych. Przedkłada długoterminową inwestycję ponad krótkoterminową spekulację. Zwolennik analizy fundamentalnej, jednakże nie gardzi informacjami płynącymi z analizy technicznej. Wyznaje teorię, że w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych emocje są złym doradcą.

Kwestia Grecji pozostaje coraz bardziej na uboczu tego, co dzieje się na rynkach finansowych. Tak będzie przynajmniej do niedzieli. Na pierwszy plan w czwartek wysunęły się dane o zamówieniach i sytuacji na rynku pracy w USA. Warszawska giełda do końca handlu pozostała nieco niezdecydowana.

Warszawski indeks WIG20 urósł w czwartek minimalnie.Wyjątkowo słabe były banki. Najbardziej dołowały akcje Pekao. Indeks średnich spółek mWIG40 zyskał około 0,5 procent. Jedną z najlepszych firm w stawce był TVN. Dziś dowiedzieliśmy się, że Scripps Networks Interactive sfinalizował przejęcie 52,7 proc. akcji TVN za 584 mln euro od Grupy ITI i Canal+. Na minusie pozostał jednak sWIG80. Tutaj najlepszą spółką był Polnord.

Najważniejszą informacją dnia były dane z amerykańskiego rynku pracy. Stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych wyniosła 5,3 procent, czyli najmniej od kwietnia 2008 roku. Rekordowy poziom wskaźnika nie wzbudził obaw inwestorów. Wcześniej niepokój wywoływały one ze względu powiązanie dobrych dane z rynku pracy z kolejnym powodem skłaniającym amerykański bank centralny do podwyżek stóp procentowych. Na czerwcowym posiedzeniu pozostały one bez zmian. Kolejnym bardziej prawdopodobnym terminem zmian kosztu kapitału w USA jest wrzesień.

Po 90 minutach sesji amerykańskie indeksy zbliżyły się do poziomu środowego zamknięcia pozostając lekko pod kreską. Humor popsuły słabsze od oczekiwań dane o amerykańskich zamówieniach na dobra trwałego użytku. Według nich w maju zmniejszyły się one o 2,2 procent względem prognozowanego spadku o 1,8 procent. Zamówienia w przemyśle zmniejszyły się o 1 procent względem spodziewanego wzrostu o 0,2 procent.

Przed południem inflacja producencka w strefie euro nie wpłynęła mocno na rynki. Podobnie odebrany został protokół z ostatniego posiedzenia EBC. Ważniejsza dla europejskich rynków jest w tej chwili kwestia Grecji. Szef Eurogrupy powiedział, że odpowiedź Greków na "nie" w referendum postawi Grecję w trudnym położeniu w przypadku kolejnych negocjacji.

Rynek nie reaguje już impulsywnie w kwestii Grecji, jednakże sytuacja będzie nieco bardziej napięta aż do niedzielnego referendum. Może się to zmienić w przyszły poniedziałek. Indeksy największych giełd zakończyły sesję na minusach. O prawie procent spadł francuski CAC, a DAX poszedł w dół o 0,5 procent. Na ponad 0,5-procentowym minusie zakończył handel FTSE-MIB. Oderwany od tematu Londyn zyskał na wartości. FTSE100 urósł dziś o 0,35 procent.

Wzrosty na Wall Street mimo dobrych danych

Przemysław Ławrowski, godz. 15:32

Dobre dane o bezrobociu w USA nie wystraszyły inwestorów. Widać Wall Sreet powoli oswaja się z widmem podwyżek stóp procentowych, a warszawski indeks blue chipów w końcówce sesji nie może zdecydować się, w którą stronę pójść.

Amerykański rynek akcji rozpoczął sesję od wzrostów. Najważniejsze indeksy zyskują mniej niż 0,5 procent. Inwestorzy nie wystraszyli się dobrych danych z rynku pracy w USA. Taki spadek bezrobocia jest bowiem jednym z pretekstów do podwyższenia stóp procentowych w USA, o których mówi się już od dłuższego czasu. Jako kolejny prawdopodobny termin podwyżki kosztu kapitału wymieniany jest wrzesień. Odsetek osób bez pracy wyniósł 5,3 procent i jest najniższy od kwietnia 2008 roku.

W czwartek warszawski parkiet za bardzo nie może się zdecydować w którą stronę iść. WIG20 od godziny 11:00 znajduje się blisko poziomu wczorajszego zamknięcia. Inaczej sytuacja wygląda na średnich i małych spółkach. mWIG40 rośnie ponad 0,5 procent, a sWIG80 traci niespełna 0,5 procent.

Wśród blue chipów najsłabiej radzą sobie banki (Pekao, PKO BP, Alior Bank oraz BZ WBK). To zapewne kwestia Grecji wystraszyła inwestorów.

Indeksy giełd zachodnioeuropejskich tracą w końcówce sesji mniej niż 0,5 procent. Dotyczy to wskaźników CAC oraz DAX.

GPW: Raz w górę, raz w dół po greckich sondażach

Jacek Frączyk, godz. 13:39

Giełdowi optymiści okazali się nie mieć tyle siły, żeby podnieść dzisiejsze notowania na GPW na wyższe poziomy. Starczyło im energii i pieniędzy tylko do godziny 10:00, potem do gry weszli ci, którzy nie wierzą we wzrosty.

Do rozstrzygnięcia referendum w Grecji giełdy nie będą miały wyraźnego drogowskazu, w którą stronę iść. Sondaż przeprowadzony we wtorek dla euro2day wskazuje na niewielką przewagę głosów na tak 47,1-43,2, ale 10 proc. respondentów pozostaje niezdecydowanych. Wcześniejsze sondaże wskazywały jednak na przewagę głosów na nie (30 czerwca w sondażu Polmos Analysis głosów negatywnych było 51,5 proc.).

Premier rządu Aleksy Cipras namawia właśnie do takiej decyzji (skreślenia "nie"), co przy kilkudniowych namowach w środkach masowego przekazu może przesunąć szalę ze strony głosu rozsądku w kierunku nieodpowiedzialności i żądań tego co „się należy”, ale na co nie ma skąd brać.

Warszawska giełda nieznacznie spada w piątej godzinie handlu po wzrostach, które można było oglądać jeszcze do godziny 10:00. WIG20 traci -0,1 proc. Najbardziej aktywne spółki to PKO BP (-1,6 proc.), PKN Orlen (+0,4 proc.) i KGHM (+0,8 proc.).

KGHM zyskuje dzięki wzrostom cen miedzi, które tym razem reagują na sytuację w USA, a nie jak zazwyczaj na dane z Chin. Kurs metalu rośnie po danych wskazujących na wzrost aktywności w sektorze przemysłowym USA i zwiększanie wydatków w budownictwie.

Akcje PKN Orlen zyskują po informacji o zwiększeniu marży rafineryjnej do 11 dolarów za baryłkę ropy naftowej w porównaniu do 9 dolarów miesiąc wcześniej. W czerwcu ubiegłego roku marża wynosiła 1,6 dolara za baryłkę. Dyferencjał, czyli różnica cen ropy URAL i Brent, na której Orlen realizuje dodatkowy zysk (przerób rosyjskiej ropy daje możliwość uzyskania większej marży) wynosił w czerwcu 1,5 dolara na baryłce, w porównaniu z 1,4 dolara w maju. Czytaj więcej

Wczoraj ropa naftowa mocno spadała. Cena amerykańskiego surowca gatunku WTI straciła -3,8 proc., schodząc tym samym poniżej poziomu 57 dolarów za baryłkę. Dzisiaj rano notowania ropy WTI się ustabilizowały, jednak nadal w rejonie wczorajszego zamknięcia. Spadki kursu surowca wynikają ze wzrostu zapasów paliw w USA, która po serii spadków wskazuje według analityków, że produkcja ropy jest na zbyt wysokim poziomie, żeby zniwelować wzrost popytu. Dodatkowo informację o zwiększeniu miesięcznej produkcji ropy podał OPEC, co przekroczyło oficjalny limit.

Spółki surowcowe mają dzisiaj swój dobry dzień. Oprócz Orlenu i koncernu miedziowego rośnie też PGNiG (+3,2 proc.), który odkrył w norweskim szelfie złoża ropy naftowej i gazu ziemnego.

Temat podwyżki stóp Fed może zastąpić Grecję

Dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy powinny zastąpić temat Grecji i stać się głównym wydarzeniem, przyciągającym uwagę inwestorów. Dane poznamy o 14:30, dzień wcześniej niż zwykle, przez jutrzejsze Święto Niepodległości. Średnia prognoz zakłada, że w USA w czerwcu w sektorze pozarolniczym przybyło 233 tys. nowych miejsc pracy. Biorąc pod uwagę wczorajsze optymistyczne odczyty (ADP - 237 tys., ISM - wzrost subindeksu zatrudnienia o 3,8 pkt.), wynik powinien być nawet wyższy. Dane dają coraz więcej argumentów dla „jastrzębi” w gronie FOMC i niewykluczone, że podwyżka stóp procentowych Fed czeka nas zaraz po wakacjach.

Wzrósł też wskaźnik aktywności w przemyśle amerykańskim w czerwcu do 53,5 pkt. z 52,8 pkt. w poprzednim miesiącu - podał Instytut Zarządzania Podażą (ISM). To najlepszy wynik tego wskaźnika od pięciu miesięcy. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 53,2 pkt.

W Europie bez wielkich zmian

W Europie bez zmian - dominuje atmosfera wyczekiwania na niedzielne referendum. Politycy nie będą już negocjować, o wszystkim zadecyduje lud i żadne plotki nie sterują notowaniami. Niemiecki DAX zyskuje +0,1 proc., francuski CAC40 jest nieznacznie poniżej poziomu z poprzedniego dnia, a brytyjski FTSE 100 rośnie o +0,3 proc.

GPW: Polskie akcje znowu lepiej niż Europa

Jacek Frączyk, 2 lipca 09:47

Wczorajsze wskaźniki koniunktury PMI dla Polski, wskazują że nasz przemysł jest w dobrej formie. To główny powód lepszego zachowania akcji na warszawskiej giełdzie, niż to co możemy obserwować w Europie. Tam dominuje atmosfera wyczekiwania na niedzielne referendum w Grecji.

Wskaźnik PMI dla Polski w czerwcu wyniósł 54,3 pkt. (52,4 pkt. w maju i średnio 55,0 pkt. w pierwszym kwartale). Silny odczyt PMI to wynik wyraźnego wzrostu produkcji (57,2 przy 54,0 miesiąc wcześniej) i nowych zamówień (55,1 w zestawieniu 52,5 w maju), sygnalizujących silny popyt wewnętrzny. Zamówienia eksportowe również się poprawiły: 51,8 w porównaniu z 51,6 w maju.

Dobre dane poprawiają wzrostowe nastroje na polskiej giełdzie. Indeks najważniejszych spółek WIG20 rośnie po pół godzinie sesji o +0,6 proc. Najbardziej aktywne spółki to PKN Orlen (-0,2 proc.), KGHM (+0,8 proc.) i PGNiG (+2,3 proc.).

W przypadku PGNiG inwestorzy wykorzystali pozytywną wiadomość, żeby odreagować poprzednie spadki, wywołane oczekiwaniami na obniżkę regulowanych cen gazu. PGNiG Upstream International odkryła w norweskim szelfie złoża ropy naftowej i gazu ziemnego. Zasoby nowego złoża szacowane są na 6,29-12,6 mln baryłek.

Na europejskich giełdach mieszane nastroje. Dominuje atmosfera wyczekiwania na greckie referendum 5 lipca. Do tego czasu, jak zadeklarowała kanclerz Angela Merkel wykluczone są dalsze negocjacje z Grecją, pomimo deklaracji o akceptacji większości warunków przez Ciprasa. Niemiecka opozycja zakłada, iż ruch ten może oznaczać, że niemiecka kanclerz gra na rozpad lewicowego rządu Syrizy licząc na bardziej ugodowego przedstawiciela.

Moody's Investors Service obniżył rating obligacji Grecji do Caa3 z Caa2 i umieścił go na liście obserwacyjnej z możliwością dalszej obniżki. Jednocześnie Moody's obniżył pułapy ratingów w walucie krajowej i obcych do Caa2 z B3, co odzwierciedla zwiększone prawdopodobieństwo, że wynik referendum doprowadzi nie tylko do ogłoszenia niewypłacalności w odniesieniu do zadłużenia oficjalnego i znajdującego się w prywatnych rękach, ale także do wyjścia ze strefy euro, podano także.

Francuski CAC40 rośnie o +0,3 proc. po wczorajszym wskazaniu PMI (50,7 pkt.) w końcu powyżej poziomów, oznaczających spadek produkcji przemysłowej. Niemiecki DAX zyskuje +0,2 proc., a brytyjski FTSE 100 +0,04 proc.

Wzrostowo zakończyła dzień giełda w Japonii. Nikkei zyskał 1 proc., głównie dzięki dobrym wynikom firm motoryzacyjnych i odbiciu wcześniejszych spadków producentów elektroniki użytkowej. Kontynuację spadków notowały natomiast Chiny, które nie zatrzymują spadków, mimo wysiłków regulatora rynku. Czytaj więcej

GPW: Inwestorzy czekają na greckie referendum

Łukasz Pałka, 1 lipca 22:29

Ważne dane z amerykańskiego rynku pracy mogą w czwartek na chwilę odwrócić uwagę inwestorów od problemów Grecji. Przed niedzielnym referendum należy jednak oczekiwać dużej zmienności na giełdach.

Z drugiej strony mamy Angelę Merkel, która w środę dość jasno wyraziła stanowisko, że do czasu poznania wyników referendum nie ma co prowadzić dalszych negocjacji, ani tym bardziej udzielać Grecji jakiegokolwiek wsparcia finansowego. W samej Grecji natomiast obywatele w miarę możliwości wypłacają oszczędności z banków.

Można założyć, że przynajmniej do końca tygodnia inwestorom będą towarzyszyć duże wahania indeksów, sterowane spekulacjami na temat tego, czy Grecja pogrąży się w totalnym chaosie, czy też dojdzie do jakiegokolwiek porozumienia, które znów przeciągnie greckie bankructwo w czasie.

Na razie inwestorzy na warszawskiej giełdzie bardzo ostrożnie podchodzą do kupowania akcji, przez co w środę indeks WIG20 nie tylko nie zdołał obronić wtorkowego poziomu, ale pod koniec sesji sporo stracił, znów spadając do poziomu poniżej 2.300 punktów. Odreagowanie, choć możliwe, w obecnej sytuacji będzie dość trudne.

Obok pilnowania doniesień z Grecji w czwartek inwestorzy powinni zwrócić uwagę na publikowane wyjątkowo tego dnia dane z amerykańskiego rynku pracy. O godzinie 14.30 polskiego czasu na rynek napłyną informacje dotyczące stopy bezrobocia w czerwcu, a także poziomu zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Według prognoz bezrobocie spadło do 5,4 procent, a liczba miejsc pracy poza rolnictwem wzrosła o 230 tysięcy.

O tym, że dane mogą okazać się dość dobre, świadczy już opublikowany w środę raport ADP. Wynika z niego, że w czerwcu w sektorze prywatnym przybyło 237 tysięcy miejsc pracy wobec prognoz na poziomie 218 tysięcy.

Informacje z rynku pracy w USA powinny raczej utwierdzić inwestorów w przekonaniu, że amerykański bank centralny po raz pierwszy od dziewięciu lat podniesie we wrześniu stopy procentowe. Po ostatnim posiedzeniu Fed pojawiły się nawet spekulacje, że w tym roku będzie miała miejsce nie jedna a dwie podwyżki stóp procentowych - we wrześniu i w grudniu.

Jeżeli chodzi o spółki notowane na GPW, to uwagę zwraca wyraźne odbicie notowań kopalni Bogdanka. Spółka poinformowała, że umowę zawarła z Pekao SA i BGK dotyczącą emisji obligacji do kwoty 600 milionów złotych.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)