Okazuje się, że sytuacja w USA wciąż nie jest najlepsza. Jakby tego było mało, to organizacja OECD zdecydowała się obniżyć prognozy dla wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych i Europie. Podano również, że kolejna redukcja prognoz jest możliwa ze względu na wzrost kosztów kredytów wywołany przez kryzys amerykańskiego rynku ryzykownych pożyczek mieszkaniowych.
Przy takiej atmosferze nie ma co się dziwić, że środowe notowania kończymy na minusach. Indeks WIG20 stracił ponad 2 proc. Obroty na całym rynku wyniosły 1,8 mld zł.
Z indeksu największych spółek na GPW jedynie Prokom i BPH zdołały obronić się przed spadkami. W przypadku spółki związanej z Ryszardem Krauze zapewne pomogły umówione transakcje jak i rekomendacja AmerBrokers.
Spadki jakie nastąpiły nie miały wiele wspólnego z informacjami jakie publikowały na swoj temat spółki. Wielu inwestorów skorzystało z chwilowej poprawy do zamknięcia pozycji. Jutro zapewne oczy większości graczy ponownie będą skierowana na Zachód, gdzie ECB będzie decydowało o poziomie stóp procentowych w eurolandzie. Nadchodzą ciężkie czasy dla inwestorów giełdowych.