*Jeżeli chodzi o WIG20 w dalszym ciągu pozostaje on w średnioterminowym trendzie spadkowym. Opór stanowi poziom 3650 pkt, natomiast wsparcia stanowią kolejno okolice 3460 pkt, a następnie 3400 pkt. Pokonanie ich otworzy drogę spadkom co najmniej do 3300 pkt. *
Podczas piątkowej sesji indeks WIG20 stracił 0,92%. Po otwarciu na poziomie 3550 pkt miała miejsce nieudana próba pokonania poziomu 3600 pkt. Ostatecznie indeks zamknął się na 3505 pkt.
Jeżeli chodzi o wzrosty cen akcji, były one raczej symboliczne. PGNiG, Polimexms, PBG oraz CEZ zyskały poniżej 1%. Próg ten przekroczyły jedynie PEKAO 1,08% oraz Cersanit 2,16%.
Pozostałe europejskie parkiety również zakończyły dzień na minusach, znacznie większych aniżeli giełda warszawska. Londyński FTSE 100 spadł o 1,90%, francuski CAC 40 2,60%, węgierski BUX 2,10%.
Największe przecena cen akcji miała miejsce po otwarciu rynku amerykańskiego. Dane dotyczące przyrostu miejsc pracy w sektorach pozarolniczych, tzw. ,,pay rolls" były zaskakująco niskie. Prognozy mówiły o wzroście na poziomie 110 tys.
Spekulowano, iż przyrost ten może być znacznie niższy w skutek ostatnich zwolnień w sektorach bankowych związanych z załamaniem rynku kredytów hipotecznych, jednakże nikt nie spodziewał się, że będzie on ujemny - ubyło 4 tys. miejsc pracy. Były to najgorsze dane od sierpnia 2003 roku. Indeks Dow Jones spadł o 1,90% a S&P 500 o 1,70%.
Jeżeli chodzi o WIG20 w dalszym ciągu pozostaje on w średnioterminowym trendzie spadkowym. Opór stanowi poziom 3650 pkt, natomiast wsparcia stanowią kolejno okolice 3460 pkt, a następnie 3400 pkt. Pokonanie ich otworzy drogę spadkom co najmniej do 3300 pkt.
Na dzień dzisiejszy spodziewałbym się raczej tego drugiego scenariusza. Rozpoczynająca tydzień sesja azjatycka nie napawa optymizmem. Japoński Nikkei 225 spadł o 2,20%, australijski All Ord 1,30%. Pozostałe giełdy Pacyfiku również traciły, średnio znacznie powyżej 1,5%.
Dzisiejszego dnia nie poznamy żadnych istotnych danych. Jedynie o godzinie 21 podany zostanie kredyt konsumencki w USA. Ostatnio wynosił on 13,2 mld, prognoza mówi o spadku do 8,8 mld.
