Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Spadkowy tydzień na Wall Street. Inwestorzy czekają na Fed

0
Podziel się:

Odczyty makroekonomiczne z amerykańskiej gospodarki przez cały ubiegły tydzień raczej nie zaskakiwały.

Spadkowy tydzień na Wall Street. Inwestorzy czekają na Fed
(Xinhua/eyevine/EAST NEWS)

W minionym tygodniu przez większość sesji obserwowaliśmy przecenę amerykańskich indeksów. S&P500 powrócił z kolejnej podróży ponad poziom 1800 punktów. Tym razem spadki sięgnęły 50 okresowej średniej kroczącej, która jest uważana za ważne wsparcie na giełdzie za oceanem.

Należy mieć jednak na uwadze, że ostatnie korekty zazwyczaj miały głębszy zakres wypadający w okolicach 100 okresowej średniej, co w obecnej sytuacji oznaczałoby spadek o kolejne 40 punktów.

Dzisiejsze notowania na Wall Street

Odczyty makroekonomiczne z amerykańskiej gospodarki przez cały ubiegły tydzień raczej nie zaskakiwały. Jedynie liczba wniosków o nowe zasiłki dla bezrobotnych, po ostatniej kilkutygodniowej tendencji spadkowej, powróciła do poziomu około 360 tys. Co ważne z punktu widzenia przyszłotygodniowej decyzji FED dotyczącej QE III, inflacja w USA dalej pozostaje niska - tym razem świadczył o tym bliski zeru odczyt PPI.

Jaka zatem może być reakcja rynku na wspominaną decyzję amerykańskiego banku centralnego? Kluczowym czynnikiem może być to w jaki sposób FED rozgrywa wycofywanie się z programu skupu aktywów. Dyskusja na temat możliwego zakończenie QE III toczy się od maja tego roku i mimo to, w dalszym ciągu, w każdym miesiącu z rynku skupowane są aktywa o tej samej wartości 85 miliardów dolarów. Co więcej, obecnie notowania S & P 500 znajdują się około 100 punktów wyżej od lokalnego szczytu z maja i to mimo tego, że od tego czasu temat ten powracał kilkukrotnie jako zagrożenie dla dalszej hossy na rynku.

Czy po takich doświadczeniach inwestorzy w rzeczywistości są w stanie zareagować paniczną wyprzedażą na rynkach akcyjnych? Ciekawą opinię związaną z tym tematem wygłosił w dniu dzisiejszym główny strateg amerykańskiego rynku akcji w J. P. Morgan, Thomas Lee, który prognozuje, że S & P 500 na koniec przyszłego roku zamknie się w okolicach 2075 punktów. Oznaczałoby to wzrosty o kolejne 20% uzasadniona między innymi szybszym wzrostem EPS i wyższymi oczekiwanymi poziomami wskaźnika P/E. Jego zdaniem największym zagrożeniem pozostaje zbyt wczesne zakręcanie kurka z płynnością przez FED, które przełożyłoby się na gorszą sytuację gospodarczą. Tylko wtedy będzie to miało rzeczywisty wpływ na fundamenty stojące za wzrostem.

Miejmy jednak na uwadze, że rezygnacja z QE3 to jedno, a wspieranie wzrostu przez bank centralny to drugie. Ciężko sobie wyobrażać, że na najbliższym posiedzeniu (czy nawet kilku najbliższych) zapadnie decyzja o końcu luźnej polityki monetarnej i gospodarka zostanie pozostawiona sama sobie.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)