Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Mysior
|

Najgłośniejsze manipulacje w historii GPW

0
Podziel się:

Sukces giełdowych kanciarzy bierze się stąd, że wciągają do swojej gry innych inwestorów.

Najgłośniejsze manipulacje w historii GPW
(PAP/ EPA)

W 2007 zapadło 8 wyroków skazujących w sprawach dotyczących manipulowania instrumentami finansowymi oraz jeden w związku z wykorzystaniem informacji poufnej. Ponadto skierowano do sądów w podobnych sprawach 6 aktów oskarżenia.

Manipulacje kursami kończyły się dla nieuczciwych inwestorów wyrokami pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 2 lat w zawieszeniu i karą grzywny. Z kolei niezgodne z prawem wykorzystanie informacji poufnej kosztowało gracza 120 tys zł. Maksymalne kary za takie przestępstwa to 5 lat więzienia i grzywna do wysokości 5 mln zł.

Nasz rynek monitoruje Komisja Nadzoru Finansowego i zbiera materiały na temat podejrzanych zdarzeń i transakcji na rynku akcji kierując do prokuratury zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W 2007 roku KNF skierowała 16 takich zawiadomień dotyczących manipulacji i wykorzystania informacji. Następnie prokuratura, jeśli dysponuje wystarczającymi dowodami, kieruje sprawę do sądu.

Informacja w cenie

Dostęp do informacji, które znają tylko osoby z otoczenia spółki giełdowej może przynieść spore zyski jeśli się taką okazję wykorzysta. Dlatego często spotykaną w Polsce i na świecie niedozwoloną praktyką jest wykorzystywanie informacji poufnych.

Osoby związane ze spółką (zarząd i inni pracownicy) oraz doradcy zewnętrzni posiadają dostęp do informacji poufnych, które albo w ogóle nie są udostępniane do publicznej wiadomości, albo są udostępniane z pewnym opóźnieniem. Jeśli są to fakty, które mogą wpłynąć na zmianę kursu spółki, informacja nabiera szczególnej wartości. Wszelkie zdarzenia mające wpływ na spółkę, jak fuzja lub przejęcie, wezwanie do sprzedaży akcji po atrakcyjnej cenie, wyniki finansowe, czy duże kontrakty powodują wzmożone zainteresowanie spółką ze strony inwestorów.

5 lat więzienia to kara jaka grozi osobie, która inwestując na giełdzie wykorzystuje informacje poufne.

Jedną z najbardziej znanych i udanych prób wykorzystania poufnych informacji była sprawa spółki Wedel. W listopadzie 1997 roku, po zamknięciu sesji, podany został do publicznej wiadomości komunikat PepsiCo o wezwaniu do sprzedaży akcji Wedla. PepsiCo zobowiązało się skupić akcje spółki po 200 zł. Cena była wyjątkowo atrakcyjna. W dniu ogłoszenia wezwania, mimo spadków na rynku, cena akcji Wedla wzrosła o kilkadziesiąt procent do 160 zł, przy obrotach nawet dziesięciokrotnie większych niż w poprzednich dniach.

Pewien inwestor będąc w posiadaniu wiedzy o wezwaniu wykorzystał tę informację i nabył akcje spółki przed ogłoszeniem korzystnego dla inwestorów komunikatu. Jest to książkowy przypadek wykorzystania informacji zanim poznał ją rynek w celu osiągnięcia dochodu.

ZOBACZ TAKŻE:

Nagłe zmiany kursu akcji przy dużych obrotach w sytuacji, kiedy na rynku nie pojawiły się żadne informacje na temat spółki już są znakiem ostrzegawczym, że coś zaczyna się dziać. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w lutym 2002 roku tuż przed aresztowaniem ówczesnego prezesa PKN Orlen. Otóż parę dni przed tym zdarzeniem akcje paliwowej spółki zaczęły z niewiadomego powodu gwałtownie spadać przy większych niż zazwyczaj obrotach. Ktoś najwyraźniej wiedział co się święci i pozbył się papierów by uniknąć przeceny związanej z opublikowaniem niekorzystnej dla spółki informacji.

Źródło: KNF

Kurs pod kontrolą

Najsłynniejszą sprawą związaną z manipulacją kursem na GPW była tzw._ poznańska WIRR-ówka _. Pod tą nazwą kryje się grupa inwestorów działająca w latach 1995-1997, która manipulowała kursami akcji trzech spółek o małej płynności (Domplast, Chemiskór i EchoPress) z indeksu WIRR.

Ich działania polegające na kupowaniu i sprzedawaniu między sobą akcji, doprowadziły do znacznej zwyżki kursów spółek odpowiednio o 320, 855 i 670 procent. Celem tego procederu było wciągnięcie do gry nieświadomych inwestorów skuszonych drożejącymi papierami tak, by móc odsprzedać akcje po sztucznie zawyżonej cenie osiągając pokaźne zyski z takiej transakcji.

Na manipulowaniu kursami spółek grupa mogła zyskać nawet 50 mln zł. Najciekawsze w sprawie jest to, że śledztwo w tej aferze zostało dwukrotnie umorzone z braku wystarczających dowodów.

Zainteresowaniem spekulantów cieszą sie również nowe emisje akcji na giełdzie. Gdy spółka PC Guard debiutowała, wartość jej akcji po cenie emisyjnej (6 zł) wynosiła 3 mln zł. W wyniku działań inwestorów kurs spółki w ciągu 5 dni wzrósł aż o 7150 proc. do 435 zł. W tym momencie instytucja nadzorująca rynek zawiesiła notowania spółki. Cenę podbito dzięki niewielkiej liczbie akcji w obrocie, która przechodziła z rąk do rąk. Po odwieszeniu notowań kurs spadł o 95 proc.

Źródło: KNF

Historia pokazuje, że do spektakularnych manipulacji na dużą skalę nie potrzeba dużo czasu - wystarczy bowiem 100 sekund. Tyle czasu wystarczyło by 4 lutego 2004 roku wstrząsnąć rynkiem kontraktów terminowych.

W ciągu niecałych dwóch minut, między godz. 15.16 a 15.18, kurs marcowych kontraktów terminowych na WIG 20 spadł o 6,6 proc. do 1526 pkt., a następnie wzrósł o 17 proc., dochodząc do poziomu 1788 pkt. Po godz. 15.18 notowania kontraktów powróciły w okolice 1630 pkt. Tak duże zmiany były efektem dwóch dużych zleceń na zakup i sprzedaż kontraktów na WIG20 po każdej cenie.

Straty inwestorów w wyniku tej manipulacji oszacowano na ponad 5,4 mln zł. W sprawę zamieszany był makler składający zlecenia oraz spółka z Brytyjskich Wysp Dziewiczych, która zyskała na zdarzeniu 2,6 mln zł.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)