Miedź na LME w dostawach trzymiesięcznych rośnie po otwarciu sesji o 0,4 proc. do 4780 dolarów za tonę. Ceny ugrzęzły w granicach 4730-4800 dolarów od połowy września, górną z tych wartości osiągając we wtorek. Zwyżkują także notowania pozostałych metali bazowych.
- Wygląda na to, że Fed stał się nieco bardziej gołębi i generalnie powinno się to przekładać na osłabienie dolara i wzrost cen surowców w krótkim terminie - ocenił Daniel Morgan, analityk UBS Group w Sydney. - Jednak jeśli nie podnoszą stóp, to oznacza, że gospodarka nie jest wystarczająco silna i ostatecznie efekt może być negatywny - dodał.
Amerykańska Rezerwa Federalna pozostawiła bez zmian stopy procentowe na wrześniowym posiedzeniu. Jednocześnie Fed w komunikacie ocenił, iż wzmocnieniu uległy czynniki przemawiające za podwyżką stóp oraz wskazał, że rynek pracy uległ dalszemu wzmocnieniu. Fed jednocześnie powtórzył stwierdzanie, użyte w poprzednim komunikacie, że amerykańscy bankierzy centralni wciąż uważnie obserwują inflację oraz rozwój sytuacji w światowej gospodarce.
Jednocześnie z uaktualnionej prognozy makroekonomicznej amerykańskiego banku centralnego wynika, że większość członków Fed opowiada się za jedną podwyżką stóp w 2016 r.
Mediana przewidywań członków Fed co do podwyżek stóp do końca 2016 r. spadła do 0,625 z 0,875 proc. z poprzedniej prognozy w czerwcu i sugeruje jedną podwyżkę w przeciągu dwóch następnych posiedzeń Fed w tym roku. Mediana przewidywań na koniec 2017 r. spadła do 1,125 proc. z 1,625 proc., a na koniec 2018 r. spadła do 1,875 proc. z 2,375 proc.
Z notowań kontraktów terminowych wynika, że prawdopodobieństwo podwyżki Fed na listopadowym posiedzeniu wynosi 21 proc. Szanse na podwyżkę w grudniu wzrosły do ponad 60 proc.
Z Chin, największego importera miedzi na świecie, przyszła wiadomość, że premier Li Keqiang będzie promował otwarcie gospodarki, bo doświadczenie pokazało, że polityka zamkniętych drzwi prowadzi do stagnacji.