Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Dane za II wskazują na nieco mniejszy optymizm dot. perspektyw gospodarki w 2017

0
Podziel się:
Dane za II wskazują na nieco mniejszy optymizm dot. perspektyw gospodarki w 2017

Lutowe dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej okazały się gorsze od konsensusu rynkowego, co było wynikiem po części niedoszacowania wpływu czynników kalendarzowych, uważają ekonomiści. Analitycy wskazują, wyniki lutowe mogą sugerować słabszy optymizm co do perspektyw polskiej gospodarki niż wynikający z danych styczniowych. Jednak sytuacja pozostaje stabilna.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), produkcja sprzedana przedsiębiorstw przemysłowych wzrosła w lutym o 1,2% r/r (w cenach bieżących). Analitycy ankietowani przez ISBnews liczyli, że produkcja sprzedana przemysłu odnotowała od 0,8% do 4,6% wzrostu r/r przy średniej w wysokości 2,7% wzrostu r/r w lutym 2017 r.(wobec wzrostu o 9% r/r w styczniu br.). Z kolei sprzedaż detaliczna (w cenach bieżących) wzrosła o 7,3% r/r w lutym 2017 r. Prognozy ekonomistów ankietowanych przez ISBnews wahały się od 6,9% do 10,3% wzrostu, przy średniej na poziomie 8,4% wzrostu. Ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) wzrosły w lutym br. o 4,4% w ujęciu rocznym. Ekonomiści ankietowani przez ISBnews spodziewali się, że w przypadku cen producentów w lutym 2017 r. odnotowaliśmy od 4,1% r/r do 4,9% r/r wzrostu, przy średniej na poziomie 4,5% r/r (wobec wzrostu o 4,1% r/r w styczniu br.).

Ekonomiści podkreślają, że dane główne i odsezonowane wskazują, iż koniunktura w przemyśle ustabilizowała się, a spowolnienie produkcji w lutym wynikało głównie z niekorzystnego efektu kalendarzowego. Stabilizację widać też w sprzedaży detalicznej, której wzrost w ujęciu nominalnym spowolnił do 7,3% r/r, a wzrost sprzedaży realnie wyniósł 5,2% r/r. Analitycy podtrzymują twierdzenie, że konsumpcja prywatna pozostanie głównym motorem PKB w tym roku, również dzięki transferom z programu 500+. Jednakże hamulcem poprawy konsumpcji będzie silny wzrost inflacji CPI, ograniczający realną siłę nabywczą dochodów gospodarstw domowych.

Analitycy podkreślają, że odsezonowane dane makroekonomiczne od początku roku są spójne i prezentują obraz przyspieszenia wzrostu gospodarczego.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze cytaty z wypowiedzi ekonomistów:

"Biorąc to pod uwagę, dzisiejszą niespodziankę w produkcji i sprzedaży traktujemy jako element przejściowy (szum informacyjny). Naszym zdaniem trend się nie zmienił, a gospodarka pozostaje w fazie szybkiego wzrostu. Oczekujemy, że w I kwartale wzrost gospodarczy może wyraźnie przekroczyć 3%, niewykluczone, że zbliży się do 3,5%" - główny ekonomista Banku Citi Handlowy Piotr Kalisz.

"Na przestrzeni kolejnych miesięcy spodziewamy się mimo wszystko przyspieszenia produkcji przemysłowej i budowlanej, m.in. za sprawą poprawy koniunktury w strefie euro i napływowi funduszy unijnych natomiast w przypadku sprzedaży detalicznej należy raczej oczekiwać stabilizacji dynamiki, szczególnie w ujęciu realnym" - analitycy Raiffeisen Polbanku.

"Dane nie są naszym zdaniem powodem do niepokoju, ale sugerują, że warto zachować umiar jeśli chodzi o optymizm dotyczący perspektyw polskiej gospodarki. Tym bardziej, że dynamika sprzedaży detalicznej (5,2% r/r w cenach stałych) również rozczarowała, co sugeruje, że wzrost konsumpcji prywatnej raczej się stabilizuje niż przyspiesza na początku tego roku. Podtrzymujemy pogląd, że ożywienie wzrostu gospodarczego w tym roku będzie dość powolne. Z punktu widzenia banku centralnego dzisiejsze dane powinny być neutralne" - ekonomiści banku BZW BK.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:

"Drugi miesiąc 2017 r. nie przyniósł już tak dobrych wyników produkcji sprzedanej przemysłu, produkcji budowlano-montażowej czy sprzedaży detalicznej jak styczeń, niemniej jednak i tak należy uznać je za nie najgorsze. Luty był miesiącem z mniejszą liczbą dni roboczych i handlowych zarówno w stosunku do stycznia br., jak i lutego poprzedniego roku (wówczas mieliśmy rok przestępny), a zatem wyhamowania dynamik nie jest zaskoczeniem. Mimo tego, że opublikowane dziś dane okazały się słabsze od prognoz, optymistycznie po dwóch miesiącach br. wyglądają, w mojej ocenie perspektywy tempa wzrostu PKB w pierwszym kwartale br., jak również w kolejnych kwartałach br. Może ono wynieść około 3.0%r/r, a w całym 2017 r. 3.5%. Rosnący popyt konsumpcyjny i inwestycyjny ,,ciągnąć" powinny w kolejnych miesiącach w górę produkcję przemysłową oraz produkcję budowlano-montażową, a do tego - może na razie bardzo umiarkowanie, ale jednak - zwiększa się popyt zagraniczny. Opublikowane dziś dane nie będą zapewne obojętne dla RPP, ale
też nie spowodują, że Rada zmieni w jakikolwiek sposób swoje obecne nastawienie w polityce pieniężnej. Istotne dla Rady będzie to czy w pierwszym kwartale br. gospodarka przyspieszyła i o ile, a po drugie co dziać się będzie dalej z inflacją. Choć w mojej ocenie tempo wzrostu gospodarczego będzie z kwartału na kwartał coraz szybsze, to inflacja przyspieszyć może jeszcze tylko nieznacznie (ponownie mocno staniała na świecie ropa naftowa), a to powstrzymywać będzie PP przed podwyżkami stóp procentowych. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem nadal pozostaje brak zmian stóp w tym roku i ich pierwsza podwyżka dopiero w 2018 r." - główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.

"Po bardzo silnym styczniu luty przyniósł zestaw wyraźnie słabszych danych z gospodarki realnej (produkcja przemysłowa i budowlana, sprzedaż detaliczna), przy czym w dużej mierze są one uwarunkowane efektami kalendarzowymi (mniejsza liczba dni roboczych i handlowych niż przed rokiem obciążyła dynamiki roczne). Produkcja przemysłowa wzrosła w lutym jedynie o 1,2% r/r, wobec wzrostu o 9,0% r/r w styczniu, jednakże po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych i kalendarzowych wzrost produkcji był już całkiem solidny (4,8% r/r). Z kolei produkcja budowlano-montażowa spadła w lutym o 5,4% r/r (sezonowo oczyszczona spadła o 5,0% r/r). Sprzedaż detaliczna wzrosła w lutym w ujęciu realnym o 5,2% r/r, po wzroście o 9,6% r/r w styczniu. Cały czas wsparciem dla krajowej konsumpcji pozostaje bardzo dobra sytuacja na krajowym rynku pracy, jak również wypłaty z programu Rodzina 500+. Ogół danych z gospodarki realnej za pierwsze dwa miesiące roku sugeruje wyraźne przyspieszenie dynamiki PKB w 1Q'17 - w naszej opinii
najprawdopodobniej przekroczy ona 3,0% r/r" - starszy ekonomista Banku Pekao Piotr Piękoś

"Wzrost produkcji przemysłowej zwolnił w lutym do 1,2% r/r, a produkcja w budownictwie spadła o 5,4% r/r. Wyniki były wyraźnie słabsze od tych ze stycznia i od konsensusu rynkowego. Warto jednak pamiętać, że na pogorszenie dynamiki produkcji wobec stycznia duży wpływ miał efekt kalendarzowy. Dane nie są naszym zdaniem powodem do niepokoju, ale sugerują, że warto zachować umiar jeśli chodzi o optymizm dotyczący perspektyw polskiej gospodarki. Tym bardziej, że dynamika sprzedaży detalicznej (5,2% r/r w cenach stałych) również rozczarowała, co sugeruje, że wzrost konsumpcji prywatnej raczej się stabilizuje niż przyspiesza na początku tego roku. Podtrzymujemy pogląd, że ożywienie wzrostu gospodarczego w tym roku będzie dość powolne. Z punktu widzenia banku centralnego dzisiejsze dane powinny być neutralne" - ekonomiści Banku Zachodniego WBK

"Dane za luty były nieznacznie gorsze od oczekiwań. Wzrost produkcji przemysłowej wyhamował do 1,2% r/r z 9,0% r/r w styczniu. Spadek dynamiki produkcji był spodziewany i wiąże się z negatywnym wpływem czynnika kalendarzowego i mniejszą liczbą dni roboczych. Eliminując wpływ czynników sezonowych wzrost produkcji wręcz przyspieszył i wyniósł 4,8% r/r wobec 4,1% r/r w styczniu. W stosunku do lutego ub. roku wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w 15 spośród 34 działów przemysłu, a największy w produkcji pozostałego sprzętu transportowego (+32,9% r/r) i w naprawie, konserwacji i instalowaniu maszyn i urządzeń (+10,3% r/r). Po bardzo dobrych wynikach stycznia nastąpił powrót na bardziej zrównoważoną ścieżkę wzrostu produkcji przemysłowej, co sugerują też odczyty indeksu PMI, który po wzroście w lutym do 2-letniego maksimum obniżył się nieznacznie. Do spadków powróciła też produkcja budowlano-montażowa, która w lutym była o 5,4% niższa niż przed rokiem. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym
produkcja budowlano-montażowa ukształtowała się na poziomie niższym o 5,0% niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 2,8% w porównaniu ze styczniem br. Spośród firm budowlanych najmniejszy spadek produkcji zanotowały firmy zajmujące się wznoszeniem budynków. Nieco słabsze od oczekiwań były także dane o sprzedaży detalicznej, która wzrosła w lutym o 7,3% r/r w ujęciu nominalnym i 5,2% r/r w ujęciu realnym. Dodatnią dynamikę zanotowały wszystkie kategorie sprzedaży, co oznacza fundamentalny charakter zmian konsumpcji. Wzrost dochodów gospodarstw domowych, wsparty dobrymi nastrojami gospodarstw domowych będą sprzyjały utrzymaniu zwyżek konsumpcji. Wzrost inflacji i ustąpienie efektu bazy po wprowadzeni programu Rodzina 500+ wpłynął jednak na jej nieznaczne wyhamowanie w drugiej połowie roku. nie zmienia to jednak faktu, że konsumpcja prywatna pozostanie głównym motorem PKB w tym roku. Dane za luty wpisują się w obraz stopniowej odbudowy koniunktury gospodarczej, choć jej przebieg będzie miał łagodniejszą ścieżkę
niż sugerowały to bardzo optymistyczne dane po styczniu. Dzisiejsze dane nie zmieniają naszej oceny perspektyw gospodarki oraz scenariusza na stopy procentowe. Obecne nastawienie RPP sugeruje stabilizację parametrów polityki pieniężnej na obecnym poziomie do końca bieżącego roku" - ekonomiści Banku Millennium

"Poznaliśmy pozornie słabsze dane dotyczące stanu sektora przemysłowego w lutym. Produkcja przemysłowa wzrosła o 1,2 proc. rdr (oczekiwano 2,85 proc. rdr), sektor budowlany zanotował spadek o 5,4 proc. rdr. Jednak naszym zdaniem ten spory zawód (w porównaniu z poprzednim miesiącem, a także rynkowymi prognozami) jest przede wszystkim ,,zasługą" układu kalendarza. Po styczniu mającym o dwa dni robocze więcej niż przed rokiem, wynik w lutym (krótszym niż ubiegłoroczny o jeden dzień roboczy) solidnego spadku dynamik rocznych można się było spodziewać. Potwierdza to przede wszystkim odsezonowana dynamika roczna dla przemysłu podana przez GUS, najwyższa od pół roku (patrz wykres), zanotowano także wzrost w stosunku do stycznia. Po dwóch pierwszych miesiącach roku nie ma obaw o kondycję ożywienia w przemyśle.Efekt kalendarza nie pozostał też bez wpływu na wielkość sprzedaży detalicznej, choć w stopniu nie aż tak widocznym, jak przy produkcji przemysłowej. Dynamika sprzedaży detalicznej obniżyła się w lutym do 7,3
proc. rdr, w wobec 11,4 proc. rdr w styczniu. Natomiast w ujęciu realnym spadła do 5,2 proc. rdr z 9,6 proc. rdr miesiąc wcześniej. Niemniej odnotowywane poziomy nadal pozostają wysokie. Po bardzo udanym styczniu i solidnym lutym można liczyć na wysoki przyrost konsumpcji w I kwartale bieżącego roku. Jeśli weźmiemy pod uwagę również ostatnie, dobre dane z rynku pracy, lepsze wyniki spożycia prywatnego nie będą przejściowe i mogą utrzymywać się w całym bieżącym roku. Trzeba podkreślić, że po wyłączeniu efektów kalendarzowych publikowane dane makro od początku roku są bardzo spójne i prezentują obraz przyspieszenie wzrostu gospodarczego. Spore są szanse na pozytywną niespodziankę.Odnotować można także dalszy wzrost rocznego indeksu PPI do poziomu 4,4 proc. z 4,0 proc. w styczniu (po rewizji w dół z 4,1 proc. rdr). Presja cenowa ze strony producentów trwa. Jej źródłem na razie są przede wszystkim surowce. Niemniej nie spodziewamy się, aby w warunkach wyższego wzrostu gospodarczego (nie tylko w Polsce), lecz
także w strefie euro, a więc na głównym rynku eksportowym, producenci mieli problem z ich transferem na finalnych konsumentów. Inflacja więc nadal może zaskakiwać coraz wyższymi poziomami" - analitycy banku BGK .

"Dzisiejszy zestaw danych makroekonomicznych nieco rozczarował. Pomimo ostatnich oznak poprawy koniunktury produkcja przemysłowa spowolniła aż do 1,2% r/r a produkcja budowlano montażowa zanotowała spadek o 5,4% r/r. Pocieszeniem może być fakt, że odsezonowana dynamika produkcji wyniosła w lutym 4,8% r/r a więc była nieco wyższa niż 4,1% r/r zanotowane w styczniu. Z drugiej strony, analogiczny odczyt produkcji budowlanej był w lutym o 2,4 pkt proc niższy niż przed miesiącem, przy czym w tym przypadku zaważyć mógł niekorzystny układ temperatur. Patrząc na dane główne i odsezonowane można powiedzieć, że koniunktura w przemyśle ustabilizowała się a spowolnienie produkcji w lutym wynikało głównie z niekorzystnego efektu kalendarzowego. Stabilizację widać też w sprzedaży detalicznej, która w ujęciu nominalnym spowolniła do 7,3% r/r. Głównym motorem wzrostu tej kategorii była sprzedaż paliw, której dynamika wyniosła 23,3% r/r. Wzrost sprzedaży w cenach stałych wyniósł natomiast 5,2% r/r. W przypadku sprzedaży
coraz wyraźniejsza staje się różnica pomiędzy dynamika realną a nominalną za co oczywiście odpowiada przyspieszenie inflacji. Na przestrzeni kolejnych miesięcy spodziewamy się mimo wszystko przyspieszenia produkcji przemysłowej i budowlanej, m.in. za sprawą poprawy koniunktury w strefie euro i napływowi funduszy unijnych natomiast w przypadku sprzedaży detalicznej należy raczej oczekiwać stabilizacji dynamiki, szczególnie w ujęciu realnym " - analitycy Raiffeisen Polbanku.

"W lutym dynamika produkcji sprzedanej przemysłu wyraźnie obniżyła się do 1,2% r/r wobec 9,0% r/r w styczniu. Dynamika produkcji ukształtowała się na poziomie niższym od naszej prognozy (2,5%), pozostającej poniżej mediany oczekiwań rynkowych wg ankiety Parkietu (3,3% r/r). Produkcja budowlano-montażowa spadła w lutym o 5,4% r/r wobec wzrostu w styczniu o 2,1% r/r. Dynamika produkcji w budownictwie ukształtowała się wyraźnie poniżej naszych (-1,5%) oraz rynkowych oczekiwań (-0,1% r/r wg mediany oczekiwań wg ankiety Parkietu). Indeks cen produkcji PPI wyniósł w lutym 4,4% r/r wobec 4,1% r/r w styczniu. Lutowe osłabienie produkcji przemysłowej było przez nas oczekiwane z powodu oddziaływania efektów sezonowych, oddziałujących (pozytywnie) w styczniu i (negatywnie) w lutym. Wyższa aż o 2 liczba dni roboczych silnie podbiła roczną dynamikę produkcji w styczniu, z kolei niższa (o 1) liczba dni roboczych w lutym poskutkowała wyraźnym spadkiem tej dynamiki. To, czego nie doszacowaliśmy, to skali oddziaływania
efektu sezonowego, gdyż opublikowany przez GUS wynik lutowej produkcji po korekcie o efekty sezonowe okazał się nawet wyższy od naszej prognozy. I właśnie analiza danych po korekcie o sezonowość wydaje się bardziej adekwatna do oceny aktywności krajowej gospodarki, gdyż dane nieskorygowane charakteryzowały się w ostatnich miesiącach bardzo wysoką zmiennością, wynikającą zarówno ze zmian liczby dni roboczych, jak i zmieniających się statystycznych baz odniesienia sprzed roku. W ujęciu zmian miesięcznych oczyszczonych z wahań sezonowych lutowy wolumen produkcji sprzedanej przemysłu wzrósł wobec poziomu produkcji odnotowanego w styczniu. Po silnym wzroście (w ujęciu zmian miesięcznych) produkcji w dwóch miesiącach z rzędu - w listopadzie i grudniu ub.r. i praktycznie stabilizacji w styczniu, lutowy wzrost o 0,6% m/m należy ocenić jako oznakę kontynuacji ożywienia aktywności w przemyśle. Analizując wyniki produkcji w poszczególnych działach przemysłu oraz działach przetwórstwa przemysłowego w ostatnich
miesiącach ub.r. oraz w lutym 2017 r. (w tym przypadku na podstawie niepełnej informacji), można wskazać na stabilne, bardzo dobre dane w działach o wysokim udziale sprzedaży na eksport, jak i solidną poprawę danych w działach produkujących głównie na rynek krajowy. Inaczej niż w przypadku przemysłu, produkcja budowlana zaskoczyła in minus zarówno w przypadku danych oczyszczonych, jak i nieoczyszczonych z sezonowości. Należy jednak pamiętać, że styczniowe odreagowanie produkcji było bardzo silne, więc lutowe dane mogą stanowić naturalne odreagowanie po mocnych styczniowych danych. Niemniej opublikowane dzisiaj dane, ze spadkiem we wszystkich działach budownictwa, w tym z najsilniejszym spadkiem w przypadku podmiotów, których podstawowym rodzajem działalności jest budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej, mogą wskazywać na nieco większą ostrożność w oczekiwaniu poprawy koniunktury w budownictwie jako efektu przyspieszenia publicznych inwestycji infrastrukturalnych. Z dużym prawdopodobieństwem poprawa ta
następuje, niemniej może nie być tak dynamiczna i tak wczesna, jak mogły wskazywać na to bardzo silne styczniowe dane nt. budownictwa. Generalnie lutowe dane dot. produkcji wpisują się w zapoczątkowany pod koniec 2016 r. trend poprawy aktywności polskiej gospodarki. Biorąc pod uwagę: stabilne perspektywy eksportu, wciąż bardzo dobre perspektywy konsumpcji prywatnej, postępującą poprawę w inwestycjach publicznych, przekroczenie w I kw. 2017 r. 3-procentowej dynamiki wzrostu PKB pozostaje bardzo prawdopodobne. W lutym sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym wzrosła o 5,2% r/r wobec wzrostu o 9,6% r/r w styczniu. Wynik sprzedaży w ujęciu realnym był nieco niższy od naszej prognozy (6,0%) oraz mediany prognoz rynkowych (6,3% r/r wg ankiety Parkietu). Wyraźne obniżenie dynamiki sprzedaży detalicznej w lutym było oczekiwane za sprawą efektów sezonowych - w styczniu liczba dni handlowych była wyższa niż przed rokiem, z kolei w lutym liczba ta była niższa, co poskutkowało silnym wybiciem dynamiki sprzedaży w styczniu i
osłabieniem w lutym. Pomimo nieco słabszego od oczekiwań lutowego wyniku sprzedaży tendencje handlu detalicznym generalnie wpisują się w trend oczekiwanego wzrostu dynamiki konsumpcji prywatnej w I poł roku za sprawą nadal pozytywnego oddziaływania transferów społecznych na dochody gospodarstw domowych (Program Rodzina 500+) oraz utrzymującego się trendu poprawy sytuacji na rynku pracy. Szacujemy, że w I kw. wzrost spożycia prywatnego osiągnie szczytowy poziom w okolicach 4,5% r/r. Jednocześnie w połowie roku powinno nastąpić stopniowe wyhamowywanie dynamiki spożycia gospodarstw domowych w II poł. 2017 r. (kiedy wpływ na dynamikę dochodów transferów w ramach programu ,,Rodzina 500+" będzie wygasał). Jednocześnie już silniej odczuwalnym hamulcem poprawy konsumpcji będzie silny wzrost inflacji CPI ograniczający realną siłę nabywczą dochodów gospodarstw domowych" - ekonomistka BOŚ Banku Aleksandra Świątkowska.

"Biorąc pod uwagę wysokie poziomy wskaźników koniunktury w polskim przemyśle (PMI, GUS) można było oczekiwać mniejszego wyhamowania produkcji przemysłowej w lutym. Wysokie dynamiki produkcji samochodów i pozostałego sprzętu transportowego wskazują na wysoką dynamikę eksportu, gdyż tego rodzaju dobra są w znakomitej większości sprzedawane zagranicę. Pewne rozczarowanie dotyczy też spadku produkcji budowlanej. Być może jest to sygnałem nadmiernych oczekiwań odnośnie skali odbicia popytu inwestycyjnego. Dzisiejsze dane nie zmieniają naszej oceny koniunktury gospodarczej. Biorąc pod uwagę dane o stosunkowo niskim tempie wzrostu wynagrodzeń w lutym i również niskim poziomie inflacji bazowej w pierwszych dwóch miesiącach br. uważamy, że pierwsze podwyżki stóp procentowych nastąpią w I kw. 2018 r. Głównym czynnikiem ryzyka dla tej prognozy jest ewentualny szybszy wzrost presji płacowej w polskiej gospodarce, który może podbić zarówno inflację bazową, jak i spowodować, że pod koniec br. inflacja CPI nie obniży się z
powodu efektów wysokiej bazy statystycznej" - główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski.

"Dane o aktywności gospodarczej w lutym rozczarowały. Produkcja przemysłowa wzrosła o 1,2% r/r, a więc wyraźnie wolniej niż 9% w styczniu oraz mniej niż zakładał konsensus (2,7%). Produkcja budowlana spadła o 5,4% r/r (konsensus: -0,1%), podczas gdy sprzedaż detaliczna wzrosła o ,,zaledwie" 5,2% r/r (konsensus: 6,4%).To tylko szum, trend bez zmian. Rynkowe oraz nasze prognozy zakładały wyraźne spowolnienie produkcji oraz sprzedaży w lutym głównie za sprawą czynników kalendarzowych - styczeń 2017 r. miał dwa dni robocze więcej niż analogiczny miesiąc 2016 roku, podczas gdy luty miał o jeden dzień roboczy mniej. Liczba dni roboczych jest z góry znana i jest uwzględniana (przynajmniej przez nas) w modelach prognostycznych, jednak w praktyce wpływ kalendarza na publikowane dane jest często niedoszacowany. W rzeczywistości niespodzianki w publikowanych wskaźnikach są często skorelowane z różnicami w liczbie dni roboczych (współczynnik korelacji dla ostatnich pięciu lat przekracza 50%). Oznacza to, że w miesiącach
gdy liczba dni roboczych jest niższa, tak jak w lutym 2017 r., dane zazwyczaj zaskakują negatywnie. Biorąc to pod uwagę, dzisiejszą niespodziankę w produkcji i sprzedaży traktujemy jako element przejściowy (szum informacyjny). Naszym zdaniem trend się nie zmienił, a gospodarka pozostaje w fazie szybkiego wzrostu. Oczekujemy, że w I kwartale wzrost gospodarczy może wyraźnie przekroczyć 3%, niewykluczone, że zbliży się do 3,5%.Stopy procentowe bez zmian. Dzisiejsze dane - choć bez większego wpływu na trend wzrostowy - sprawią, że Radzie Polityki Pieniężnej będzie łatwiej trzymać się swojej zapowiedzi o pozostawieniu stóp bez zmian w 2017 r. Oczekujemy, że do pierwszej podwyżki stóp dojdzie dopiero na początku przyszłego roku, a w całym 2018 r. stopy wzrosną o około 100 pb. Naszym zdaniem, im później RPP zacznie podnosić stopy, tym szybsze będą musiały być podwyżki" - główny ekonomista Banku Citi Handlowy Piotr Kalisz

"Zgodnie z danymi GUS produkcja sprzedana przemysłu w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób zwiększyła się w lutym o 1,2% r/r wobec wzrostu o 9,0% w styczniu, co było poniżej naszej prognozy (1,7%) i konsensusu rynkowego (2,9%). Główną przyczyną silnego zmniejszenia dynamiki produkcji pomiędzy styczniem a lutym była niekorzystna różnica w liczbie dni roboczych (w styczniu br. liczba dni roboczych była o 2 większa niż w 2016 r., podczas gdy w lutym br. była ona o 1 niższa niż przed rokiem). Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych produkcja przemysłowa zwiększyła się w lutym o 0,6% m/m wobec spadku o 0,2% w styczniu, co sygnalizuje przyspieszenie wzrostu aktywności w przemyśle w lutym.W strukturze lutowej produkcji przemysłowej na szczególną uwagę zasługuje relatywnie wysoka na tle innych kategorii dynamika produkcji w branżach z istotnym udziałem eksportu w przychodach ze sprzedaży produktów, towarów i materiałów: "pozostały sprzęt transportowy" (32,9% r/r), "pojazdy samochodowe, przyczepy i
naczepy" (5,0%), "metale" (4,9%), "wyroby z metali" (3,8%) oraz "maszyny i urządzenia" (2,7%). Dane te są zgodne z naszym scenariuszem, zgodnie z którym w 2017 r. ożywienie w światowej wymianie handlowej będzie czynnikiem oddziałującym w kierunku zwiększenia popytu na polski eksport i wzrostu aktywności w przetwórstwie przemysłowym. Taką tendencję potwierdzają wyniki badań koniunktury PMI (por. MAKROpuls z 01.03.2017).Według danych GUS produkcja budowlano-montażowa zmniejszyła się w lutym o 5,4% r/r wobec wzrostu o 2,0% r/r w styczniu. Spadek rocznej dynamiki produkcji był efektem wspomnianej wyżej różnicy w liczbie dni roboczych oraz niekorzystnych warunków pogodowych w lutym. Zgodnie z wynikami badań koniunktury GUS odsezonowany odsetek (netto) przedsiębiorstw napotykających barierę w postaci niekorzystnych warunków atmosferycznych zwiększył się w lutym do największego poziomu od czerwca 2013 r. W kolejnych miesiącach spodziewamy się wzrostu dynamiki produkcji budowlano-montażowej, co będzie związane z
oczekiwaną przez nas rosnącą absorpcją środków unijnych, znaczącym zwiększeniem publicznych nakładów na infrastrukturę w 2017 r. oraz ożywieniem w budownictwie mieszkaniowym (por. MAKROmapa z 13.02.2017 i 06.03.2017). Wsparciem dla naszego scenariusza jest odnotowany w lutym wzrost odsezonowanego wskaźnika dotyczącego bieżącego portfela zamówień w budownictwie na rynku krajowym do najwyższego poziomu od czerwca 2011 r. Zgodnie z opublikowanymi dzisiaj danymi GUS liczona w cenach bieżących sprzedaż detaliczna w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób wzrosła w lutym o 7,3% r/r wobec 11,4% w styczniu, co było poniżej naszej prognozy (8,5%) i konsensusu rynkowego (8,6%). Liczona w cenach stałych sprzedaż zwiększyła się w lutym o 5,2% r/r wobec 9,6% w styczniu. Spowolnienie wzrostu sprzedaży detalicznej w lutym miało szeroki zakres, co sygnalizuje, że jego główną przyczyną były niekorzystne efekty kalendarzowe. Do zmniejszenia rocznej dynamiki sprzedaży w lutym w największym stopniu przyczyniły się
spadki dynamiki sprzedaży w kategoriach "pojazdy samochodowe, motocykle i części" (z 13,9% r/r do 5,2% w lutym), "paliwa stałe, ciekłe i gazowe" (z 17,2% do 8,5%), "pozostałe" (z 8,8% do 1,3%) oraz "żywność, napoje i wyroby tytoniowe" (z 2,8% do 0,7%). Biorąc pod uwagę poprawiającą się sytuację na rynku pracy, oczekiwaną przez nas stabilizację inflacji oraz efekty kalendarzowe uważamy, że dynamika sprzedaży w cenach stałych ukształtuje się w marcu na poziomie ok. 7%. Opublikowane dotychczas dane o sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej w okresie styczeń-luty br. stanowią wsparcie dla naszej prognozy dynamiki PKB w I kw. 2017 r. (wzrost do 2,8% r/r wobec 2,7% r/r w IV kw.) oraz sygnalizują lekkie ryzyko w górę dla naszej prognozy konsumpcji prywatnej (spadek do 3,6% r/r w I kw. wobec 4,0% r/r w IV kw). Sumaryczny wpływ opublikowanych dziś danych jest w naszej ocenie lekko negatywny dla złotego i rentowności polskich obligacji" - ekonomista Credit Agricole Krystian Jaworski.

"Produkcja przemysłowa w lutym br. zaskoczyła negatywnie odnotowując wzrost zaledwie o 1,2% r/r, wobec konsensusu rynkowego na poziomie 2,7 % r/r. W ujęciu miesięcznym produkcja spadła o 0,9%, wobec wzrostu przed rokiem w lutym o 6,9% m/m. Wydaje się, iż przy ocenie danych należy uwzględniać negatywny wpływ efektów kalendarzowych. Dla poziomu produkcji znaczenie ma bowiem fakt, że w lutym br. ilość dni roboczych była mniejsza o jeden zarówno w stosunku do miesiąca wcześniejszego jak i analogicznego miesiąca przed rokiem. Dodatkowo nałożyły się efekty niskiej bazy z roku ubiegłego. W styczniu wspierały one dynamikę wzrostu, podczas gdy w lutym okazały się niekorzystne. Potwierdzają to dane oczyszczone z czynników o charakterze sezonowym, które pokazują wzrost o 4,8% r/r. Równocześnie należy mieć na uwadze, że wskaźniki wyprzedzające uległy pewnemu pogorszeniu w stosunku do stycznia wciąż jednak sygnalizując tendencje wzrostowe. Indeks PMI za luty pomimo lekkiego obniżenia głównego wskaźnika pokazał wzrost
wielkości produkcji w sektorze przemysłowym, napływ zleceń eksportowych i spadek zaległości produkcyjnych. Natomiast publikowany przez GUS wskaźnik koniunktury dla przemysłu pomimo lekkiego spadku w lutym, pozostawał na poziomie najwyższym od grudnia 2015 r. Mimo gorszy od prognoz danych średnia dynamika produkcji po dwóch pierwszych miesiącach roku jest o 1 pkt. proc. wyższa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Pozytywnym czynnikiem jest mniejszy niż przed rokiem spadek produkcji budowlanej. W lutym br. realna sprzedaż detaliczna, czyli sprzedaż liczona w cenach stałych wzrosła tylko o 5,2 % r/r, czyli wyraźnie powyżej konsensu rynkowego na poziomie 7,1% r/r. Podobnie jak w przypadku produkcji przemysłowej i budownictwa ujemny efekt mniejszej liczby dni roboczych odbił się negatywnie na danych za luty. Jednak jeszcze bardziej negatywny był fakt mniejszej o dwa liczby tzw. dni weekendowych, co mogło mocniej zaważyć na słabszych danych. Dane o rejestracji samochodów rosnąc w lutym na poziomie 12,5% r/r
i 2,7% m/m, wskazywały, iż sprzedaż w tej kategorii powinna kolejny miesiąc utrzymać się na wysokich poziomach tymczasem wzrosła ona tylko o 5,2% r/r, wobec prawie 14 procentowego wzrostu przed miesiącem. Dane publikowane dziś powinny krótkoterminowo osłabiać złotego i wspierać krótki koniec krajowej krzywej obligacji oraz oddziaływać raczej negatywnie na indeksy giełdowe. Jednak z punktu widzenia polityki pieniężnej, przy obecnym nastawieniu RPP, nie wnoszą one nic nowego" - główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz.

forex
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)