Jedna trzecia ankietowanych przez Deloitte inwestorów private equity spodziewa się pogorszenia warunków gospodarczych. Jednocześnie połowa funduszy spodziewa się, że w najbliższych miesiącach więcej kupi niż sprzeda, wynika z badania "Central Europe Private Equity Confidence Survey".
Spośród ankietowanych inwestorów private equity 33% prognozuje, że warunki gospodarcze w ciągu najbliższych sześciu miesięcy pogorszą się, podczas gdy jeszcze pół roku temu prawie tyle samo osób uważało, że się poprawią. Dziś tylko 3% badanych oczekuje poprawy, a 64% respondentów uważa, że warunki ekonomiczne pozostaną bez zmian.
"Na spadający poziom wysokości indeksu prawdopodobnie mogło nałożyć się kilka czynników. Europa dopiero co uporała się z groźbą opuszczenia Unii Europejskiej przez Grecję, by stanąć w obliczu jeszcze większego wyzwania dla sytuacji geopolitycznej, czyli kryzysu migracyjnego. Dodatkowo, w ocenie ekonomistów tempo wzrostu gospodarczego Chin jest wciąż rozczarowujące" - powiedział Mark Jung, partner w Dziale Doradztwa Finansowego i lider Private Equity w Europie Środkowo-Wschodniej w Deloitte, cytowany w komunikacie.
Prawie połowa ankietowanych (47%, czyli o 10 pkt proc. więcej niż pół roku temu) w ciągu najbliższych sześciu miesięcy zamierza koncentrować się na nowych inwestycjach. Jednocześnie z 30% do 33% wzrósł odsetek inwestorów, którzy zamierzają skupić się na pozyskiwaniu środków.
Połowa przedstawicieli funduszy private equity prognozuje, że w najbliższych miesiącach więcej kupi niż sprzeda. Jest to najlepszy wynik od wiosny 2012 roku, podczas gdy jeszcze pół roku wcześniej taką opcję wybierała tylko jedna piąta respondentów. Przeciwnego zdania jest 23% inwestorów, tj. o 17 pkt proc. mniej niż wiosną. Z kolei 27% deklaruje, że w ich inwestycyjnym portfelu poziomy sprzedaży i kupna będą się równoważyć.
"Prognozy dotyczące kupna mogą się wiązać z oczekiwanymi spadkami wycen spółek oraz z faktem, że w tej i poprzedniej edycji badania ponad 30% respondentów przewidywało w kolejnych miesiącach koncentrację na pozyskaniu nowych funduszy. Konsekwencją tego jest oczywiście dostępność nowych środków na inwestycje" - skomentowała Katarzyna Sermanowicz-Giza, dyrektor w Dziale Doradztwa Transakcyjnego Deloitte.
Dwie trzecie badanych (67%, o 17 pkt proc. więcej niż w poprzedniej edycji badania) przewiduje, że aktywność na rynku pozostanie na niezmienionym poziomie. Zdaniem 86% inwestorów, rozmiar transakcji na rynku w ciągu najbliższych sześciu miesięcy pozostanie bez zmian, a 56% oczekuje, że efektywność ich inwestycji także nie ulegnie znaczącym fluktuacjom, podał też Deloitte.
Inwestorzy nadal optymistycznie oceniają możliwości finansowania swoich inwestycji. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy o 20 pkt proc. ( do 53%) zwiększyła się liczba badanych, którzy oczekując poprawy dostępności finansowania dłużnego. To najlepszy wynik od marca 2006 r.
Pierwszy raz od początku badania aż 10% respondentów zadeklarowało, że upatruje szans na nowe inwestycje wśród start-upów. Jednocześnie sześciu na dziesięciu badanych stawia na liderów rynku, w porównaniu z 47% pół roku wcześniej.
W ciągu półtora roku podwoił się odsetek respondentów (do 33%), którzy uważają, że zainteresowanie finansowaniem funduszy private equity ze strony lokalnych instytucji rośnie. Z kolei 47% badanych uważa, że pozostaje ono na tym samym poziomie.
"Nasze badanie pokazuje, że przedstawiciele PE nadal upatrują szans na korzystne inwestycje w regionie CE. Dzieje się tak pomimo niestabilnej i dynamicznej sytuacji geopolitycznej w Unii Europejskiej. Wskaźnik optymizmu obniżył się, ale nie zmienia to faktu, że respondenci wciąż myślą o podejmowaniu nowych przedsięwzięć, w tym ryzykownych jak inwestycje w start-upy.
Wyraźnie widać więc, że dla funduszy private equity Europa Środkowo-Wschodnia to nadal rynek wzrostu" - podsumował Jung.
