Złoty zaczął się umacniać w czwartek rano. Jeszcze chwilę po godzinie 8.00 za jedno euro płaciliśmy 4,09 zł. Tuż przed 14.00 cena europejskiej waluty spadła do poziomu 4,07 zł, co jest najniższym poziomem od stycznia 2013 roku.
Złoty zyskuje od dłuższego czasu. Trend został zapoczątkowany w styczniu tego roku. Polskiej walucie pomaga dobry sentyment inwestorów do walut rynków wschodzących, który poprawił się po ostatnim posiedzeniu amerykańskiego banku centralnego (Fed).
Cena euro wyrażona w złotych w czwartek
Zgodnie z oczekiwaniami nie zmieniono stóp procentowych. Czynnikiem, który szczególnie ucieszył inwestorów, był nie sam brak podwyżki, lecz prognoza Fed dotycząca poziomu stóp procentowych na koniec 2015 roku. Na jej podstawie inwestorzy wywnioskowali, że oddala się widmo czerwcowych podwyżek stóp procentowych w USA. Wskazana wysokość w prognozie to 0,625 procent, co jest niższym poziomem w stosunku do tego, co zakładano wcześniej. Jeszcze w grudniu bank przewidywał, że stopy na koniec tego roku będą wynosiły 1,125 procent.
Z kolei czynnikiem osłabiającym euro jest rozpoczęcie przez EBC programu skupu aktywów w ramach ilościowego luzowania polityki monetarnej. Miesięcznie Europejski Bank Centralny zamierza skupować obligacje za 60 mld euro. Efektem tych działań jest osłabienie euro w stosunku do dolara, a także innych walut, w tym do złotego.