Krnąbrny Gowin - takiego właśnie potrzebuje Tusk

Platforma Obywatelska ma znowu świetny temat zastępczy, który odciąga uwagę opinii publicznej od spraw istotnych. Politycy różnych partii nie szczędzili wczoraj słów komentując zamieszanie, które wywołał swoją wypowiedzią Jarosław Gowin. Rywal Donalda Tuska w walce o fotel szefa rządzącej partii, zasugerował, że tuż przed wyborami w partii działy się dziwne rzeczy.

Gdy tylko media podchwyciły krytyczne słowa Gowina, ten od razu zaczął tłumaczyć się tym, że źle zinterpretowano jego słowa i wydał oświadczenie. Złagodził w nim ton i grzecznie przyznał, że wyniki wyborów przewodniczącego partii uważa za wiążące. Mleko się jednak zdążyło rozlać i od razu pojawili się tacy, którzy zapragnęli wyrzucenia byłego ministra sprawiedliwości z PO.

Czy krnąbrny poseł, psujący jedność w Platformie faktycznie opuści jej szeregi bądź zostanie z niej usunięty - zdaje się być kwestią drugorzędną. Ważne jest to, że jest znowu _ gorący _ temat do wszelakich dyskusji i spekulacji. Jakże na rękę to rządowi Donalda Tuska, który stoi w obliczu ważnych decyzji dotyczących nowelizacji budżetu i zmian w OFE.

Premier zapewne się cieszy, że jego partyjny oponent znowu coś chlapnął, bo nie musi tłumaczyć się z tego, dlaczegodopiero na początku września rząd zaprezentuje wybrany wariant zmian w funduszach emerytalnych. To skutecznie odwróciło uwagę. A że przy okazji jego podkomendni obrzucą nieco błotem byłego ministra, to nie szkodzi. W końcu napsuł ostatnio krwi liderowi Platformy, więc tak czy siak - należało mu się.

Zajrzyj na fanpage autora i zobacz jego inne publikacje

Autor felietonu jest dziennikarzem Money.pl