Prezydent Lech Kaczyński i szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zgodzili się, że jesienne wybory są nieuchronne. Poinformował o tym po zakończeniu spotkania sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński. Dodał, że decyzję o samorozwiązaniu Sejmu muszą przegłosować.
Zgodę prezydenta na zorganizowanie przyspieszonych wyborów parlamentarnych na jesieni potwierdził Donald Tusk.
"Obaj uznaliśmy, że w państwie panuje bałagan i destabilizacja. Z wielką satysfakcją mówię, że byliśmy zgodni, iż rozwiązanie Sejmu jest celem i Prezydenta RP, i Platformy Obywatelskiej. Dobrze, by wybory odbyły się jesienią tego roku" – powiedział szef PO.
Równocześnie Donald Tusk dodał, że jeśli perspektywa wyborów jest tak szybka, to PO nie będzie chciała zmiany ordynacji wyborczej. Donald Tusk powiedział także, że "nie boi się, że PiS wykorzysta to spotkanie do straszenia "przystawek".
Natomiast minister prezydencki Michał Kamiński zapowiedział, że zarówno Lech Kaczyński jak i Donald Tusk zgodzili się, że należy uczynić wszystko, aby do czasu wyborów sytuacja w Sejmie była spokojna. Obie strony są też zgodne, że przed samorozwiązaniem Sejmu należy uchwalić najważniejsze ustawy, w tym o wejściu Polski do strefy Schengen.
ZOBACZ TAKŻE:
Premier: Jestem zwolennikiem szybkich wyborówMichał Kamiński podkreślił, ze spotkanie trwało ponad 4 godziny i przebiegało w przyjaznej atmosferze.
O spotkanie zaapelował do prezydenta w środę po południu Tusk. Zdaniem lidera PO, Lech Kaczyński powinien przerwać urlop i zaangażować się w sprawę ewentualnych przedterminowych wyborów parlamentarnych w związku z trwającym kryzysem w koalicji.
Do wcześniejszych wyborów nawołują także politycy Partii Demokratycznej - demokraci.pl.
"Oczekujemy w tej sprawie jasnego i zdecydowanego stanowiska Prezydenta RP. Tylko w ten sposób można zakończyć ponury spektakl zafundowany Polsce przez PiS, Samoobronę i LPR" - podkreślili liderzy PD - Janusz Onyszkiewicz oraz Jan Lityński.
Według posła PiS Marka Suskiego jego partia zdecyduje o propozycji jesiennych wyborów na sobotniej Radzie Politycznej. Poseł jest jednak zdania, że PiS zgodzi się na wcześniejsze wybory, które zaproponowali prezydent i Donald Tusk.