Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Andrzej Zwoliński
|

Co dalej ze SKOK-ami? Kasy na celowniku KNF

0
Podziel się:

Na zaspokojenie roszczeń klientów wydano ponad 3,2 mld złotych. To nie koniec.

Senator Grzegorz Bierecki
Senator Grzegorz Bierecki (Tomasz Urbanek/East News)

Sytuacja sektora Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych pozostaje trudna - alarmuje w swoim raporcie Narodowy Bank Polski. Wynika z niego, że do osiągnięcia wymaganego przez nadzór finansowy współczynnika wypłacalności kasy potrzebują dodatkowego miliarda złotych. Do tej pory zaspokojenie roszczeń tych plajtujących pochłonęło ponad 3,2 mld złotych z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Tymczasem KNF zaalarmowała, że Grzegorz Bierecki, senator PiS i twórca SKOK-ów przelał ponad 80 mln złotych do spółki w Luksemburgu, której jest właścicielem i prezesem_ . _On sam odpiera te zarzuty i mówi: "to kłamstwa i brudna kampania wyborcza".

"Wprost" doniósł, że Grzegorz Bierecki, senator PiS i twórca SKOK-ów "wyprowadził kilkadziesiąt milionów złotych do spółki, której dziś jest właścicielem i prezesem". Takie wnioski - napisał tygodnik - płyną z pisma, które szef Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak wysłał do najważniejszych osób w państwie. List szefa KNF otrzymali: premier Ewa Kopacz, marszałek Senatu oraz szefowie CBA i ABW.

Według tych doniesień, z materiałów zgromadzonych przez KNF wynika, że majątek zlikwidowanej w 2010 roku Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, która kontrolowała system SKOK-ów i której prezesem był Grzegorz Bierecki, przekazany został do spółki będącej własnością kilku osób, w tym Biereckiego, mającego w niej najwięcej udziałów, nie zaś do instytucji w systemie SKOK, na przykład do Kasy Krajowej.

Ewa Kopacz przyznała, że list od Andrzeja Jakubiaka otrzymała. Jak mówiła, skierowany było do szefów CBA - Pawła Wojtunika i ABW - płk Dariusza Łuczaka. - Sytuacja jest bardzo poważna. Uważam, że tę sytuację należy wyjaśnić - powiedziała premier. Zapewniła, że zarówno CBA, jak i ABW dołożą wszelkich starań, aby wyjaśnić sytuację dotyczącą SKOK-ów.

Listy do premier Kopacz i szefów specsłużb wcale nie były pierwszym sygnałem alarmowym. Szef KNF już 19 lutego opowiedział posłom z komisji finansów publicznych o powstałej w grudniu 2007 roku i zarejestrowanej w Luksemburgu spółce SKOK-Holding, do której przekazane zostały m.in. udziały w spółkach zależnych od Kasy Krajowej SKOK. W końcu 2013 roku 81 proc. akcji w SKOK-Holding, według Jakubiaka, miała Kasa Krajowa SKOK. _ - _Istotne jest to, że spółka nie zatrudnia pracowników, a zarząd jest dwuosobowy. Prezesem zarządu jest pan Grzegorz Bierecki - ujawnił Andrzej Jakubiak.

Dodał, że w 2013 roku sektor SKOK poniósł na rzecz podmiotów kontrolowanych przez SKOK-Holding koszty w wysokości ponad 83 mln zł. Natomiast do końca 2013 r. SKOK-Holding zakumulował zysk w kwocie 33 mln 800 tys. euro. Kwota ta, jak podkreślił szef KNF, nie zasiliła jednak funduszu stabilizacyjnego kasy krajowej.

Senator Bierecki mówi o brudnej kampanii

W specjalnym oświadczeniu, przysłanym przez senatora czytamy, że zarzuty podnoszone przeciwko niemu w artykułach "Wprost" i "Gazety Wyborczej", to kłamstwa. Stwierdził też, że na jego temat kłamią także politycy PO i premier Ewa Kopacz prowadząc w ten sposób - jak podkreślił w piśmie - brudną kampanię wyborczą, która ma pogrążyć jego i kandydata PiS w wyborach prezydenckich Andrzej Dudę. Zapowiedział ponadto, że będzie dochodził swoich praw w sądzie, kierując pozwy przeciwko osobom i instytucjom powielającym skandaliczne oszczerstwa.

Grzegorz Bierecki w swym oświadczeniu stwierdził, że środki Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych nie były środkami publicznymi, ani środkami spółdzielców. Były one - jak zapewnił - przekazane fundacji przez Światową Radę Unii Kredytowych na konkretny cel i dysponowane zgodnie z jej wolą.

We wtorek Bierecki złożył wniosek o zawieszenie w prawach członka klubu parlamentarnego PiS. Partia przychyliła się do wniosku.

W SKOK-ach brakuje ponad miliard złotych

"W przeciwieństwie do sektora bankowego, sytuacja sektora spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych (SKOK) pozostaje trudna. Wysokość funduszy własnych wielu kas jest nieadekwatna do prowadzonej działalności" _ - _ alarmują autorzy raportu opublikowanego przez NBP.

Co prawda według danych za 2014 rok, współczynnik wypłacalności sektora SKOK wyniósł 2,1 proc., jednak jak czytamy w dokumencie: "w przypadku pełnego uwzględnienia korekt poinspekcyjnych spadłby do -1,6 proc". Co to oznacza? Do osiągnięcia wymaganego przez nadzór współczynnika wypłacalności na poziomie minimum 5 proc. sektor SKOK potrzebuje w sumie 1 mld 63 mln zł - wyjaśnia NBP.

Źródło: NBP na podstawie danych KNF

Pomimo negatywnego wyniku całego sektora, rentowność części kas była dodatnia. 36 kas wykazało zysk w łącznej wysokości 87,4 mln zł, a ich udział w aktywach sektora wynosił 83 proc. NBP poprawę tłumaczy restrukturyzacją prowadzoną pod nadzorem KNF. Jednak 17 z nich znalazło się pod kreską.

Źródło: NBP na podstawie danych z KNF

O plajtujących SKOK-ach, kosztach, które ponoszą klienci banków oraz o tym co czeka system finansowy w Polsce, czytaj na drugiej stronie

SKOK-i plajtują i znikają

W celu ograniczenia ryzyka, NBP zalecił kontynuowanie restrukturyzacji SKOK-ów. W stosunku do dwóch - SKOK Wołomin i SKOK Wspólnota - musiała zostać ogłoszona upadłość. KNF prowadzi 24 postępowania w celu ustanowienia zarządcy komisarycznego w kasach, w tym również w Kasie Krajowej.

Na koniec 2014 roku, na 50 kas prowadzących działalność 41 kas oraz Kasa Krajowa objętych było postępowaniami naprawczymi. Rozpoczęło się też przejmowanie najbardziej zagrożonych instytucji przez banki.

Komisja Nadzoru Finansowego zaprosiła banki do udziału w restrukturyzacji SKOK im. Mikołaja Kopernika w Ornontowicach. W odpowiedzi PKO BP wnioskował o zgodę na przejęcie kontroli nad tą kasą. Z kolei Alior Bank przejmuje SKOK im. Św. Jana z Kęt. W minionym roku widać też było wyraźny odpływ członków i depozytów z kas.

##Liczba członków kas i zestawienie aktywów
Lata Liczba oddziałów SKOK-ów Liczba członków SKOK-ów (w tys.) Aktywa (w tys. zł.) Depozyty (w tys. zł.) Pożyczki (w tys. zł.)
Źródło: Kasa Krajowa SKOK
2012 1 987 2 591 16 805 349 15 491 190 11 090 601
2013 1 892 2 660 18 668 443 17 431 805 12 035 777
2014 1 874 2 440 16 574 065 15 449 269 11 737 657

Od 2012 roku KNF, zgodnie z ustawą, sprawuje nadzór nad SKOK-ami. Ale właśnie między uchwaleniem ustawy w 2009 roku, a jej ostatecznym wejściem w życie w 2012 nastąpił największy wzrost aktywów i depozytów SKOK-ów. Jednak, nie towarzyszył temu odpowiedni wzrost funduszy własnych, a dodatkowo nałożył się na to światowy kryzys finansowy. Stąd w kasach pojawiły się problemy, nastąpił m.in. wzrost kredytów przeterminowanych. Zdaniem KNF ten wzrost można wytłumaczyć faktem, że oprocentowanie lokat w SKOK było znacznie wyższe niż w bankach. Oznaczało to jednak, że depozyty były droższe i wynik finansowy gorszy.

Szef KNF Andrzej Jakubiak ujawnił posłom z komisji finansów publicznych, że podczas kontroli, wobec pracowników Komisji i zarządców komisarycznych kas kierowane były groźby o charakterze karnym i niektórzy z nich muszą korzystać z ochrony policyjnej. Mówił też, że w Kasie Krajowej SKOK już w 2008 roku mogła istnieć świadomość nieprawidłowości w SKOK Wołomin, mimo to nic w tej sprawie nie zrobiono. - Te problemy Wołomina byłyby mniejsze, gdyby wcześniej nastąpiła reakcja - powiedział Jakubiak.

Jakubiak przypominał też, że w sektorze SKOK była niechęć do objęcia kas gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Jak przekonywał, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych SKOK gwarantowało pokrycie strat tylko do kwoty 34 mln zł. Tymczasem w wyniku ogłoszenia upadłości SKOK Wołomin i SKOK Wspólnota BFG musiał wypłacić ponad 3 mld 200 mln zł., co oznacza, że gdyby do upadłości doszło przed objęciem kas gwarancjami BFG, na pokrycie ponad 93 proc. strat musiałyby się złożyć same kasy.

- Gdyby był dotychczasowy system, wydarzenia zmiotłyby TUW SKOK, ale oznaczałyby także katastrofę dla całego sektora - tłumaczył w Sejmie szef KNF. - Gdyby coś się wydarzyło w tamtym czasie, deponenci kas nie zostaliby zaspokojeni w żadnym stopniu.

Prezes Jakubiak przekonywał, też, że po objęciu kas nadzorem KNF nastąpiła istotna zmiana w sposobie nadzoru, który od tego momentu przestał być powiązany z samymi kasami personalnie i biznesowo. - Wcześniej bowiem w kasach sprawozdawczo zyski rosły, ale faktycznie był to pusty pieniądz. My tego wszystkiego nie robimy celowo, by komuś zrobić na złość, w niektórych kasach widzimy istotną poprawę - podkreślił Jakubiak.

Upadające SKOK-i pogrążą system finansowy?

_ - _Trudna sytuacja w SKOK-ach nie stanowi jednak zagrożenia systemowego dla ciągłości usług finansowych dla całości gospodarki _ - _uspokaja Jacek Osiński z NBP. Jak argumentuje, skala działalności SKOK pozostaje niewielka, a aktywa kas odpowiadają około 1 proc. aktywów sektora bankowego, podobnie jak skala bezpośrednich powiązań pomiędzy kasami i Kasą Krajową a sektorem bankowym.

Eksperci NBP wskazują jednak, że restrukturyzacja sektora SKOK ma pośrednio szersze konsekwencje - angażuje ona środki Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, przez co zmniejsza się zasób środków dostępnych w razie ewentualnych problemów w ważniejszych systemowo przypadkach. Ponadto, ponieważ zasób środków BFG musi być uzupełniany, skutkuje to wyższymi wpłatami na BFG przede wszystkim ze strony banków (w rezultacie składają się na niego wszyscy klienci banków), ograniczając możliwość powiększenia ich buforów kapitałowych. To może szczególnie zaważyć na kondycji małych banków spółdzielczych.

Do tej pory upadłości SKOK-ów kosztowały BFG już ponad 3,2 mld złotych. Co prawda na kontach funduszu jest jeszcze niespełna 9 mld zł, ale przedstawiciele KNF i NBP ostrzegają, że bez szybkiej naprawy sytuacji finansowej SKOK-ów ten wypłaty będą rosły. W przypadku kasy z Wołomina do końca lutego zaspokojono roszczenia niespełna połowy klientów.

- Sytuacja w sektorze SKOK jest trudna i liczy się każda złotówka, która mogłaby wesprzeć restrukturyzację kas. Istotny jest również powrót do Polski środków z Luksemburga, które zostały tam wytransferowane w ostatnich latach. Obecnie mamy sytuację, w której rachunek za spółdzielcze kasy zapłacą wszyscy klienci banków i podatnicy, a jest to wynik wieloletniego zamiatania problemów pod dywan i późnego objęcia sektora SKOK państwowym nadzorem KNF _ - _mówi Money.pl Maciej Krzysztoszek z Departamentu Komunikacji Społecznej KNF.

Tymczasem wokół SKOK-ów szykuje się polityczna burza. W najbliższą środę w Sejmie odbędzie się specjalne, zamknięte posiedzenie komisji finansów w tej sprawie. Posłowie PO nie wykluczają powołania specjalnej komisji śledczej, która miałaby wyjaśnić opóźnianie przez polityków PiS objęcia przez KNF nadzorem wszystkich SKOK-ów.

Rzecznik PiS Marcin Mastalerek uznał to za kuriozalny pomysł. Przypomniał też, że odrzucając wcześniejsze wnioski PiS, posłowie Platformy zawsze tłumaczyli, że powoływanie komisji śledczych jest bez sensu i najpierw aferą Amber Gold, czy aferą podsłuchową powinny zająć się organy ścigania.

Branża windykacyjna ma się coraz lepiej. Wierzyciele chętnie sprzedają nie tylko długi konsumpcyjne, lecz także hipoteczne. Zrobiły to już pierwsze banki. Na sprzedaż wystawiane są pakiety całe hipoteczne wraz z zabezpieczeniem:

Czytaj więcej w Money.pl

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)