Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

Kontrola dostępu do broni w UE. Ekspert: ta dyrektywa to bubel prawny, służy tylko terrorystom

0
Podziel się:

Chodzi o przyjętą właśnie dyrektywę zakładającą przede wszystkim utrudnienie dostępu do broni palnej, zwiększenie kontroli nad jej obrotem i zacieśnienie współpracy pomiędzy członkami UE w tej sprawie.

Kontrola dostępu do broni w UE. Ekspert: ta dyrektywa to bubel prawny, służy tylko terrorystom
(Pixabay/domena publiczna)

Atak terrorystyczny na Paryż wywołał nie tylko energiczne działania policji i służb specjalnych w wielu państwach, ale także skłonił Komisję Europejską do ekspresowych zmian w prawie, które mają podnieść bezpieczeństwo obywateli Unii. Jak jednak przekonują niektórzy eksperci, przyjęty przez Brukselę kurs może oznaczać większą swobodę działań terrorystów i jeszcze słabszą pozycję obywateli.

Chodzi o przyjętą właśnie dyrektywę w sprawie broni palnej, która zakłada przede wszystkim utrudnienie dostępu do takiego rodzaju broni, zwiększenie kontroli nad jej obrotem i zacieśnienie współpracy pomiędzy członkami UE w tej sprawie.

Dyrektywa unijna zakłada między innymi zaostrzenie przepisów dotyczących kolekcjonowania broni, by ograniczyć ryzyko dostępu do niej przez przestępców, bezwzględny zakaz posiadania przez osoby prywatne broni samopowtarzalnej, nawet pozbawionej cech użytkowych i utrudnienie handlu bronią i amunicją w internecie.

"Kłopot w tym, że dyrektywa jest bublem prawnym, który uderza w przedsiębiorców, obywateli i potencjalne ofiary, a nie w przestępców i terrorystów" - uważa dr Maciej Gurtowski, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.

"Podstawowym problemem nowej dyrektywy jest błędne założenie, że istnieje jakiś związek między legalnym obrotem i posiadaniem przez obywateli UE określonych typów broni palnej a ryzykiem wystąpienia aktów terroru" - twierdzi Gurtowski. Jak dodaje, "autorzy dyrektywy sami przyznają, że została przygotowana w pośpiechu, bez analizy skutków jej wprowadzenia i bez niezbędnych danych".

Jak podkreśla ekspert CA KJ, "wiele o sposobie przygotowania dokumentu mówi fakt, że jej autorzy stwierdzają, że nie tylko nie dysponowali danymi ilościowymi na temat obrotu broni w UE, ale także nie posiadali szczegółowych informacji na temat nielegalnego wykorzystywania broni legalnie posiadanej przez cywilów".

Maciej Gurtowski uważa, że przyjęta w pośpiechu dyrektywa może być dowodem na to, że terroryści odnieśli sukces, nie tylko zaprowadzając strach w społeczeństwie, ale także doprowadzając instytucje polityczne UE do działania w sposób nieprawidłowy. "Ostatnie akty terroru we Francji dla niektórych, w tym dla polityków, mogły być szokiem. Stan ten nie sprzyja projektowaniu dobrej polityki opartej na racjonalnych podstawach" - ocenia.

Ekspert przekonuje, że w obecnej sytuacji, gdy brakuje czasu na spokojne opracowanie polityki przeciwdziałania terroryzmowi, "warto przywołać tu przykład państwa, które ma bogate doświadczenia ze skutecznym radzeniem sobie z terroryzmem islamskim", czyli Izrael. "Tam obywatele powszechnie posiadają broń państwową w swoich domach. Warto podkreślić, że nie jest ona formalnie ich własnością, ale znajduje się w ich dyspozycji na wypadek zagrożenia" - podkreśla Gurtowski.

"Legalny rynek broni palnej nie jest terroryście niezbędny. Jest on niezbędny obywatelowi, aby się przed terrorystą móc obronić" - konkluduje ekspert.

wiadomości
gospodarka
unia
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)