Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Broń dla Ukrainy. NATO sceptyczne, a Rosja zaniepokojona

0
Podziel się:

Sekretarz generalny NATO przypomniał, że pakt nie ma broni, dlatego to do poszczególnych krajów członkowskich należy decyzja, czy udzielić Ukrainie takiego wsparcia.

Jens Stoltenberg i niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen.
Jens Stoltenberg i niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen. (PAP/EPA)

W NATO przeważa sceptycyzm w sprawie dostaw broni na Ukrainę. W Brukseli ministrowie obrony kilku państw Sojuszu odrzucili taką możliwość. Wicepremier Tomasz Siemoniak oświadczył, że Polska jest gotowa na współpracę z przemysłem obronnym Ukrainy. Tymczasem Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej oświadczyło, że ewentualne dostarczenie przez USA broni Ukrainie zagrozi bezpieczeństwu Rosji. Przestrzegło też Waszyngton przed przerzucaniem na Ukrainę broni wycofywanej z Afganistanu.

O dostawy nowoczesnej broni na Ukrainę, potrzebnej do odparcia rosyjskiej agresji, zaapelował do krajów NATO ukraiński prezydent Petro Poroszenko. - _ Zawsze mówiłem, że Ukraina pragnie pokoju, jednak aby móc bronić tego pokoju, potrzebujemy silnej armii i nowoczesnej broni _ - powiedział Poroszenko w wywiadzie dla niemieckiego dziennika _ Die Welt _.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przypomniał na marginesie spotkania ministrów obrony państw Sojuszu, że NATO _ nie ma broni, dlatego to do poszczególnych krajów członkowskich należy decyzja _, czy udzielić Ukrainie takiego wsparcia.

Sceptyczna w tej sprawie jest niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen. Oceniła ona, że _ więcej broni w tym regionie (na wschodzie Ukrainy) nie przybliży nas do rozwiązania i nie zakończy cierpień ludności _. - _ Widzimy, że separatyści mają potencjalnie nieograniczone możliwości dostaw broni i ciężkiego sprzętu. I dlatego ryzyko, że wpadniemy w spiralę eskalacji konfliktu, jest zbyt duże _ - oceniła von der Leyen, cytowana przez agencję dpa.

Także w ocenie holenderskiej minister Jeanine Hennis-Plasschaert większość państw NATO opowiada się raczej za dostarczeniem Ukrainie _ tylko takiego wyposażenia, które nie służy do zabijania _. Z kolei Brytyjczyk Michael Fallon zapowiedział, że Londyn rozważy, _ co więcej można zrobić w sprawie szkoleń i dostaw sprzętu nieśmiercionośnego, który pomoże Ukrainie lepiej ochronić się przed atakiem, na który jest narażona _.

Apele o dozbrojenie Ukrainy nasilają się też w USA. Administracja prezydenta Baracka Obamy jest temu przeciwna, ale dziennik _ New York Times _ napisał w niedzielę, że po eskalacji konfliktu na wschodzie Ukrainy rząd rozważa zmianę swego dotychczasowego stanowiska. Dziennik zastrzegł, że Obama nie podjął jeszcze decyzji.

W czwartek amerykański sekretarz obrony Chuck Hagel ocenił w Brukseli, że konflikt na Ukrainie _ nie jest do rozwiązania drogą militarną _. Jak dodał, wsparcie udzielane Ukrainie przez USA i poszczególnych członków NATO _ musi być ustawicznie poddawane przeglądowi _.

_ - My dokonujemy przeglądu wsparcia, jakiego udzielamy Ukrainie _ - powiedział Hagel. Pytany, czy ewentualne dozbrajanie Ukrainy spotkałoby się z ostrą reakcją Rosji, odparł, że _ działania mają konsekwencje, tak jak decyzje _. _ Brak działań też ma swoje konsekwencje _ - dodał.

Polski minister obrony Tomasz Siemoniak zadeklarował, że od chwili zniesienia przez UE embarga na dostawy broni na Ukrainę Polska jest _ gotowa, aby nasz przemysł obronny współpracował z przemysłem ukraińskim _. - _ Udzieliliśmy pomocy armii ukraińskiej wielkości 4 mln euro. Różne rzeczy, które są potrzebne, przekazaliśmy i rozmawiamy ze stroną ukraińską właśnie o współpracy _ - powiedział Siemoniak dziennikarzom.

_ - Głównym naszym przedsięwzięciem z Ukraińcami jest tworzenie brygady polsko-ukraińsko-litewskiej, a w Sojuszu jesteśmy jednym z liderów funduszu powierniczego, który ma wspomagać Ukrainę w standaryzacji i logistyce _ - powiedział Siemoniak. Chęć współpracy wojskowej z Ukrainą deklarowała w przeszłości również Litwa.

Rosja czuje się zagrożona

Plany ewentualnego wsparcia Ukrainy sprzętem wojskowym przez Zachód wywołują w Moskwie poważne zaniepokojenie. _ - Mając na uwadze rewanżystowskie zamiary "partii wojny" w Kijowie, grozi to nie tylko eskalacją konfliktu na południowym wschodzie Ukrainy, ale także zagraża FR, której terytorium niejednokrotnie było ostrzeliwane ze strony ukraińskiej _ - oznajmił rzecznik prasowy MSZ Rosji Aleksandr Łukaszewicz na konferencji prasowej w Moskwie.

Łukaszewicz ostrzegł, że _ takie posunięcie może wyrządzić kolosalną szkodę stosunkom rosyjsko-amerykańskim _. _ - Tym bardziej, jeśli mieszkańcy Donbasu będą zabijani z amerykańskiej broni _ - dodał.

Rzecznik MSZ FR również oświadczył, że _ działania Waszyngtonu prowadzą relacje rosyjsko-amerykańskie w ślepy zaułek, z którego bardzo trudno będzie znaleźć wyjście _. Oznajmił, że istota polityki USA jest prosta: zaszkodzić naturalnym procesom integracji na obszarze WNP. _ W budżecie USA zarezerwowano 640 mln dolarów dla Mołdawii, Gruzji i Ukrainie na cele "przeciwdziałania Rosji" _ - wskazał.

_ - Jeśli USA w swoim budżecie zaczyna uwzględniać specjalne dotacje na przeciwdziałanie Rosji, to proces zaszedł za daleko. Rosja nie ma wątpliwości, że Biały Dom jest nastawiony konfrontacyjnie _ - powiedział.

Łukaszewicz zauważył, że Waszyngton _ rozpoczął bezsensowną grę w sankcje, a teraz chodzi o finansowanie dywersyjnych działań przeciwko Rosji, co wynosi napięcie w stosunkach rosyjsko-amerykańskich na nowy poziom _.

Rzecznik MSZ FR także poinformował, że w wypadku podjęcia przez NATO decyzji o tworzeniu sił szybkiego reagowania, Rosja uwzględni to w swoim planowaniu wojskowym. Oświadczył też, że plany wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu wywołują w Moskwie _ głębokie zaniepokojenie _.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)