Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ceny w Polsce będą nadal spadać, ale coraz wolniej

0
Podziel się:

Wskaźnik Przyszłej Inflacji - prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych - w listopadzie tego roku wzrósł o 0,1 pkt w porównaniu do października i wyniósł 74,8 pkt.

Ceny nadal będą spadać, choć nieco wolniej. Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych opublikowało nową prognozę dotyczącą inflacji.

Wskaźnik Przyszłej Inflacji - prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych - w listopadzie tego roku wzrósł o 0,1 pkt w porównaniu do października i wyniósł 74,8 pkt.

"Od początku roku spadki wskaźnika są coraz słabsze i przerywane okresami stagnacji. W dalszym ciągu jednak przeważają składowe działające w kierunku deflacji nad tymi, które mogłyby zwiastować powrót presji inflacyjnej. Stąd też w najbliższej przyszłości spodziewać się można jedynie nieco wolniejszego spadku cen konsumpcyjnych, a w miesiącach, gdy na ogół ceny rosną z przyczyn sezonowych, wskaźnik cen CPI może nieznacznie wzrosnąć. Czynniki makroekonomiczne, jakimi są konsekwencje wynikające ze spowolnienia gospodarki chińskiej i ograniczenia popytu zgłaszanego przez tę gospodarkę, nie sprzyjają pojawieniu się presji inflacyjnej" - czytamy w raporcie.

Zarówno konsumenci, jak i producenci spodziewają się w najbliższym czasie spadku cen. W przypadku oczekiwań przedstawicieli przedsiębiorstw od blisko roku utrzymuje się równowaga pomiędzy odsetkiem firm, które zamierzają podnosić ceny, a tymi, które planują obniżki.

"Jednak opinie przedstawicieli poszczególnych branż uległy w ostatnim czasie polaryzacji. Branże związane z przemysłami surowcowymi, takie jak przemysł przetwórstwa ropy naftowej czy przemysł metalurgiczny w zdecydowanej większości oczekują silnego spadku cen. Wśród producentów niektórych dóbr konsumpcyjnych, jak np. w przemyśle papierniczym czy spożywczym, coraz częściej dominują oczekiwania wzrostu cen. Ci pierwsi kształtują swoje opinie pod wpływem informacji na temat cen surowców, ci drudzy oczekują wzrostu popytu konsumpcyjnego w efekcie poprawy sytuacji na rynku pracy i wzrostu wynagrodzeń" - czytamy dalej.

Jedynym czynnikiem, który działał w ostatnim czasie w kierunku ewentualnego wzrostu cen, był kurs złotego. Od maja polska waluta osłabiła się względem euro o około 4 proc. Ewentualna kontynuacja tej tendencji może zwiększyć koszty import a także zachęcić rodzimych producentów do podnoszenia cen. Na razie jednak utrata wartości polskiej waluty jest niewielka i rekompensowana spadkiem cen importowanych surowców - podkreślają analitycy.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)