- Pieniędzy nam wystarczy, wszystko jest policzone i zbilansowane. Myślę, że w tym roku będziemy też mogli powiedzieć o bardzo dobrym wyniku deficytu państwa, który będzie niższy, niż zakładaliśmy - powiedziała Szydło w wywiadzie dla TV Trwam.
Według przedstawionych przez Ministerstwo Finansów szacunkowych danych, w budżecie państwa na koniec sierpnia br. odnotowano 14,93 mld zł deficytu (czyli 27,3 proc. planu przewidzianego w ustawie budżetowej na cały rok). Był on niższy o 11 mld zł w stosunku do wykonania po sierpniu 2015 r. (25,9 mld zł). Jednocześnie, biorąc pod uwagę okres ostatnich 7 lat, stanowił najniższą wartość w analogicznym okresie, podkreślał resort.
W sierpniu resort podał, prezentując nową wersję harmonogramu wykonania budżetu na ten rok, że w budżecie państwa na koniec sierpnia br. spodziewane jest 29,24 mld zł deficytu (czyli 53,4 proc. planu przewidzianego w ustawie budżetowej na cały rok).
- Ja jestem spokojna o stan finansów państwa. Dobrze przygotowany budżet przez pana ministra Szałamachę w tej chwili dobrze prowadzona polityka finansowa i gospodarcza przez pana ministra Morawieckiego, więc jeżeli nie będzie jakiegoś większego kryzysu czy wstrząsu w Europie, to Polska przed sobą dobrą przyszłość - podsumowała premier.
Szydło: inwestycje ruszają
Po słabszym I półroczu br. widać już, że inwestycje ruszają "pełną parą", podpisywane są kolejne umowy, poinformowała premier Beata Szydło. Zapowiedziała, że szczegóły przedstawi w przyszłym tygodniu wraz z wiceministrem rozwoju Jerzym Kwiecińskim.
- Dla nas ogromnym wyzwaniem jest uruchomienie inwestycji, środków europejskich. O ile na początku roku nie było najlepiej i po pierwszym półroczu te wykonania nie były najwyższe, to mogę powiedzieć, że w tej chwili już naprawdę ruszyło to wszystko pełną parą, są bardzo dobre wyniki. W przyszłym tygodniu - mam nadzieję - z panem ministrem Kwiecińskim powiemy o tym, bo jest się czym chwalić. Inwestycje ruszają, umowy są podpisywane - powiedziała Szydło w wywiadzie dla TV Trwam.
Podkreśliła, że w ub.r. udało się uratować środki z UE, które przepadłyby, gdyby już jej rząd nie wprowadzał poszczególnych projektów, a których poprzedni rząd nie przygotował zawczasu.