Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksmisje z działek za niewymiarowe altany? RPO alarmuje, związkowcy zarzucają mu niewiedzę

0
Podziel się:

Tysiące osób może stracić dach nad głową - alarmuje Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. Wszystko za sprawą obowiązujących przepisów i działań Polskiego Związku Działkowców.

Eksmisje z działek za niewymiarowe altany? RPO alarmuje, związkowcy zarzucają mu niewiedzę
(Dobuszynski/REPORTER)

Tysiące osób mogą stracić dach nad głową - alarmuje Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. Wszystko za sprawą obowiązujących przepisów i działań Polskiego Związku Działkowców. Rzecznik pisze list do Elżbiety Rafalskiej, minister rodziny, pracy i polityki społecznej oraz Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury. Szybką odpowiedź dostał już od samego Związku Działkowców, który zarzuca Rzecznikowi brak wiedzy i jednostronne spojrzenie na problem.

"W wielu polskich miastach ogrody działkowe stały się miejscem, gdzie schronienie znalazły osoby, których okoliczności zmusiły do opuszczenia własnego mieszkania. Dla części z nich to jedyny sposób, by nie zostać bez dachu nad głową" - czytamy na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich. - Polski Związek Działkowców podjął działania, które mają zakończyć dotychczasową praktykę - pisze Bodnar. I dlatego apeluje do dwóch ministerstw o szybką interwencję - bez dachu nad głową może zostać tysiące Polaków, a nie ma wątpliwości, że gminy nie mają wolnych mieszkań komunalnych.

Jak czytamy w listach Bodnara, sprawą zainteresował się na prośbę samych działkowców. Do RPO zwrócili się działacze Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów oraz Stowarzyszenia Ogrodów Działkowych "Forsycja". Obawiają się, że działania Polskiego Związku Działkowców mogą zabrać dach nad głową ponad 4 tys. osób w samym Poznaniu. Rzecznik jest przekonany, że w skali całego kraju problem może dotknąć tysięcy osób - w tym często rodzin z dziećmi.

Fragment listu Rzecznika Praw Obywatelskich do Elżbiety Rafalskiej, minister rodziny, pracy i polityki społecznej

O jakie działania chodzi?

Władze PZD 18 grudnia ubiegłego roku przyjęły uchwałę, która ma przeciwdziałać nielegalnemu budownictwu na terenie ogrodów działkowych. Zwykłe altany często zamieniają się w normalne domki. Polski Związek Działkowców ma zamiar walczyć z "ponadnormatywnymi" altanami nie tylko przez edukację. Związkowcy w uchwale zapowiadają wysyłanie bezpłatnych regulaminów, ale również przegląd działek i zgłaszanie wątpliwości do nadzoru budowlanego. Gdy zastrzeżenia się potwierdzą - Związek wypowiada umowę z działkowcem i nakazuje mu doprowadzić teren do porządku. Czyli de facto nakazuje rozebrać altanę. Poza tym PZD planuje informować odpowiednie służby podatkowe - zwolnione z opłat lokalnych są tylko altany o odpowiednich wymiarach.

Co nie podoba się Rzecznikowi Praw Obywatelskich? "Może okazać się, że w niedługim czasie bardzo duża liczba osób będzie wymagała pomocy mieszkaniowej ze strony gmin, w tym przede wszystkich szybkiej i efektywnej pomocy przed bezdomnością" - czytamy w liście do Elżbiety Rafalskiej.

I jak wskazuje RPO już niedługo może się okazać, że "rodziny z dziećmi, niepełnosprawni i osoby w podeszłym wieku" (bo takie osoby zamieszkują działki) pozostaną bez dachu na głową. A lokalne władze staną przed problemem zorganizowania mieszkań. Ilu osób dotyczy problem? Rzecznik Praw Obywatelskich w listach do ministrów przywołuje dane przedstawione przez sam Polski Związek Działkowców, ale dotyczące tylko Poznania.

"Wynika z nich, że w 98 ogrodach, na 1787 działkach zamieszkuje łącznie 3885 osób. Stałe zameldowanie na ternie ogrodów działkowych ma aż 1721 osób. Natomiast liczba altan przekraczających dopuszczalne wymiary szacowana jest na 2000, z czego w ogrodach miejskich (głównie w Poznaniu) - 867, a w ogrodach podmiejskich - 1133" - czytamy w liście Rzecznika. Adam Bodnar prosi resort rodziny, pracy i polityki społecznej o dane dotyczące całego kraju i wspólną próbę oszacowania skali problemu.

Z kolei w liście do Ministra Infrastruktury, rzecznik zwraca uwagę na błędy z ustawy, która zmusza zarządców do "aktywnego działania i porządkowania działek", czyli do wyrzucania działkowców za nielegalne zamieszkiwanie i ponadwymiarowe altany. Rzecznik stwierdza, że przepisy naruszają niektóre podstawowe prawa i na dodatek są nieprecyzyjne. Mało tego Rzecznik zwraca uwagę, że działkowcy ponoszą spore nakłady na utrzymanie i zagospodarowanie działki, a w przepisach nie ma ani słowa o zwrocie pieniędzy po zerwaniu umowy. Jak podsumowuje Bodnar, nawet działkowcy, którzy mają ponadwymiarowe altany czy domki na ogrodach działkowych, mają prawo do ochrony swojego majątku.

Warto podkreślić, że rzecznik nie neguje potrzeby rozwiązania problemu. Zwraca jednak uwagę, że może to zrobić np. inspekcja budowlana, która nakaże rozbiórkę części altany lub legalizacje budynku. Nie ma potrzeby wyrzucania działkowców i odbierania im prawa do działki.

Działkowcy szybko odpowiedzieli

Na apel rzecznika dosyć szybko odpowiedzieli przedstawiciele Polskiego Związku Działkowców. "Spokój środowiska działkowego kolejny już raz został zburzony. Wszystko za sprawą Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, który odpowiadając na prośby garstki osób szukających usprawiedliwienia dla faktu bezpardonowego łamania prawa, szukają wsparcia u organów państwowych" - czytamy na stronie PZD. Oprócz komunikatu, związkowcy wystosowali list otwarty do Adama Bodnara.

Źródło: Fragment listu Polskiego Związku Działkowców do Rzecznika Praw Obywatelskich

"Niestety Rzecznik Praw Obywatelskich uległ jedynie emocjonalnym aspektom tej sprawy, całkowicie ignorując albo nie dostrzegając obowiązujących w tym względzie norm prawnych i społecznych" - tłumaczą działkowcy i zwracają uwagę, że żadna rodzina nigdy nie została z ogrodów działkowych eksmitowana przez PZD.

Co ciekawe - zdaniem związku, "sytuacja zamieszkiwania w ROD dotyczy jedynie 1,02 proc. spośród miliona działkowców". A to oznacza, że problem dotyka ponad 10 tysięcy osób w całej Polsce.

"W języku codziennym funkcjonuje powiedzenie, że „nadgorliwość gorsza jest od faszyzmu”. Czy zatem słuszne i potrzebne jest działanie, które zaprzepaści bezpieczeństwo milionowego środowiska działkowców wyłącznie po to, by usankcjonować nieliczne przypadki łamania prawa przez obywateli?" - czytamy w komunikacie.

Z kolei już na wstępie listu związkowcy zwracają uwagę, że ustawę - krytykowaną przez rzecznika - Sejm przyjął w wyniku inicjatywy obywatelskiej, a pod wnioskiem podpisało się przeszło 920 tysięcy osób. - Wydaje się uzasadnionym oczekiwanie, iż osoba piastująca funkcję RPO będzie ostatnią, po której można się spodziewać prezentowania wobec obywateli postawy, która w istocie sprowadza się do zasady: "Władza lepiej wie, co jest dla was dobre, więc Władza nie musi słuchać waszych opinii" - pisze Eugeniusz Kondracki, prezes Związku.

Poza tym związkowcy podnoszą, że odszkodowania za nielegalne nadbudowy byłyby kuriozalnym rozwiązaniem. Zwracają również uwagę, że Rzecznik zupełnie pominął kwestie bezpieczeństwa - np. ogrody działkowe często nie są przystosowane do przyjazdu służb ratunkowych i dlatego nie można tam mieszkać. Jednocześnie związkowcy zauważają, że warto dbać o prawa osób, które nie łamią prawa i domagają się spokoju i rekreacji na działce. Na koniec związkowcy piszą, że Bodnar przywołując problemy rodzin z dziećmi posługuje się metodami znanymi z tabloidów.

Źródło: Fragment listu Polskiego Związku Działkowców do Rzecznika Praw Obywatelskich

Jak uniknąć problemów?

Na stronach Polskiego Związku Działkowców znaleźć można broszurę informacyjną - czym jest altana. To z niej możemy się dowiedzieć, że na działce nie powinny stawać budynki o powierzchni większej niż 35 metrów kwadratowych i wyższe niż 4-5 metrów (w zależności od rodzaju dachu).

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)