Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Mateusz Ratajczak
|

Elżbieta Rafalska: możliwe jest oskładkowanie umów o dzieło, nie będziemy bawić się w kotka i myszkę

158
Podziel się:

Rząd nie będzie ograniczał prawa do łączenia pracy i emerytury - zapowiada minister Elżbieta Rafalska. Zamiast tego ZUS będzie edukował i pokazywał, że dłuższa praca po prostu się opłaca. W resorcie rodziny, pracy i polityki społecznej jest kilkanaście pomysłów na reformy. Przykład? Minister nie wyklucza, że rząd obejmie obowiązkowymi składkami również umowy o dzieło.

Elżbieta Rafalska: możliwe jest oskładkowanie umów o dzieło, nie będziemy bawić się w kotka i myszkę
(Wojciech Strozyk/REPORTER)

- Nie cofniemy się przed bardziej radykalnymi rozwiązaniami - ostrzega nieuczciwych przedsiębiorców Elżbieta Rafalska. Za ich praktyki mogą zapłacić pracujący na umowach o dzieło. Minister nie wyklucza, że rząd obejmie obowiązkowymi składkami również te umowy. - Rząd nie będzie ograniczał prawa do łączenia pracy i emerytury - zapowiada też Rafalska. Zamiast tego ZUS będzie edukował i pokazywał, że dłuższa praca po prostu się opłaca.

Oskładkowanie umów o dzieło jest coraz bliżej? Ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej przygląda się tej sprawie. I nie wyklucza żadnych działań.

- Uważnie monitorujemy, co się dzieje na rynku pracy po wprowadzeniu godzinowej stawki minimalnej 13 zł na umowy-zlecenia. (...) Na razie nie chcemy generalizować i wyciągać wniosków po miesiącu, ale jeśli skokowo wzrośnie liczba umów o dzieło, nie cofniemy się przed bardziej radykalnymi rozwiązaniami - mówi Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej".

Rafalska w wywiadzie tłumaczy, że do jej resortu wpływa coraz więcej sygnałów, że pracodawcy uchylają się od obowiązku wypłacania minimalnego wynagrodzenia. Warto jednak zaznaczyć, że wszystkie te uniki są stosowane w przypadku umów-zlecenie. Dlaczego? Umowy o dzieło w wielu przypadkach łatwo jest Inspekcji Pracy zakwestionować. Za to walczyć z karami finansowymi za spóźnienia w przypadku umów-zlecenie jest po prostu trudniej.

- To moje stanowisko, nie stanowisko rządu, ale nie dopuścimy do tego, by trwała zabawa w kotka i myszkę i by prawo było obchodzone - dodaje Rafalska. Szefowa resortu rodziny zapewnia jednak, że w tej chwili nie trwają żadne prace nad takimi rozwiązaniami. To jedynie luźne pomysły.

Rafalska zapowiada też, że w jej ministerstwie - ani żadnym innym - nie ma planu ograniczenia możliwości dorabiania na emeryturze. - Emerytury są niewysokie, część osób chce dorabiać. Sytuacja na rynku pracy na to pozwala. Dlatego nie będziemy wprowadzać żadnych ograniczeń - tłumaczy. Zapowiada za to, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie edukował Polaków. Zakład wprowadzi kalkulator, który dokładnie pokaże na jaką emeryturę możemy liczyć po kolejnych kilku latach pracy.

Kwestią otwartą jest za to wprowadzenie zachęt do dłuższej pracy. Taki pomysł kilkukrotnie poruszył wicepremier Mateusz Morawiecki. Elżbieta Rafalska podkreśla, że gdyby tylko w budżecie znalazły się pieniądze na ten cel, to "nie protestowałaby" przeciwko takim rozwiązaniom. - Na razie trzymamy się tego, co mamy - dodaje Rafalska.

W rozmowie z dziennikiem Rafalska zapewniła, że w tej chwili ministerstwo nie planuje żadnych zmian w programie "Rodzina 500+". Minister zdradza za to, że resort uważnie sprawdza wszelkie doniesienia o nieprawidłowościach i będzie chciał uszczelnić system. O co chodzi? O pracowników, którzy na żądanie obniżają sobie umowy. Często kontrakt na pracę jest zrywany tylko po to, by następnego dnia został podpisany wyższy. I dzięki temu w odpowiednim czasie rodzina załapie się na rządowy program.

Rafalska wyjaśnia również, że nie ma planów wprowadzenia zasady "złotówka za złotówkę" w przypadku świadczenia "500+". - Wówczas z 500+ zrobilibyśmy np. 20+, czyli powstałby program 500 -. To byłoby sprzeczne z celami, jakie sobie postawiliśmy - wyjaśniła.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(158)
no tak
7 lat temu
Polak katolik = żarcie, picie i prokreacja !
roti
7 lat temu
Prawidlowo jak Cie nie stac na pracownika upalaj sam.
zzz
7 lat temu
No i wziąć się w końcu za KRUS
zibi34
7 lat temu
Ostatnio w jednej z chinskich fabryk zwolniono 90% pracownikow i zastapiono ich maszynami. Wydajnosc wzrosla 250%. W takim razie po wspierac dzietnosc? Zeby tworzyc tabuny bezrobotnych i przyszlych beneficjentow 500+? Klamstwem jest, ze demografie trzeba sztucznie ratowac - ona reguluje sie samoistnie.
MIGHTYMAN
7 lat temu
ZUS będzie edukował i pokazywał - hahahahahahahaahahahahah ŻART TYGODNIA
...
Następna strona