"Rzeczpospolita" dowiedziała się, że w Wojskowych Zakładach Lotniczych w Bydgoszczy ma powstać środkowoeuropejskie centrum obsługi myśliwców F-16.
Według nieoficjalnych informacji wojskowi eksperci już ustalili warunki funkcjonowania serwisu w naszym kraju. Koncern Lockheed Martin produkujący mysliwce początkowo odnosił się do tych pomysłów z dystansem, ale przekonały go awarie fabryczne nowych "Jastrzębi", które sprawiały, że samoloty miały problem z dotarciem do polskich baz.
ZOBACZ TAKŻE: F-16 wylądował, offset dopiero nadciąga
Wartość przedsięwzięcia szacuje sie na miliony dolarów, bo fabryka w Bydgoszczy, która dotąd naprawiała rosyjskie samoloty, będzie musiała zostać wyposażona w specjalistyczy sprzęt.
Z kolei wczoraj podkarpacki Dezamet podpisał umowę z partnerem Lockheeda, norweskim Nammo. Dezamet będzie teraz produkował amunicję do automatycznych granatników, bardzo popularnych w nowoczesnych armiach.
Zdaniem ekspertów umowa ta spowoduje skok technologiczny w polskiej armii. Wojsko naciska, aby nowoczesna amunicja trafiła do polskich żołnierzy na najtrudniejszych frontach już w przyszłym roku.