Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Są wyliczenia KNF w sprawie ustawy spreadowej

12
Podziel się:

W sierpniu projekt ten, zakładający zwrot frankowiczom spreadów, złożyła w Sejmie Kancelaria Prezydenta. Kancelaria szacowała wówczas, że koszty tej operacji dla banków wyniosą 3,6-4 mld zł.

Są wyliczenia KNF w sprawie ustawy spreadowej
(Mariusz Gaczynski/Eastnews)

Wyliczenia Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie prezydenckiego projektu, zakładającego zwrot spreadów frankowiczom zostały już dokonane i w najbliższym czasie zostaną przekazane do Sejmu - poinformował rzecznik KNF Łukasz Dajnowicz. Wtedy też je poznamy.

Także w komunikacie z ostatniego, wtorkowego posiedzenia KNF znalazła się informacja, że komisja zapoznała się z informacją na temat "skutków ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki".

W sierpniu projekt ten, zakładający zwrot frankowiczom spreadów, złożyła w Sejmie Kancelaria Prezydenta. Kancelaria szacowała wówczas, że koszty tej operacji dla banków wyniosą 3,6-4 mld zł.

Ze strony internetowej Sejmu wynika, że pierwsze czytanie prezydenckiego projektu odbędzie się na posiedzeniu, które rozpocznie się 19 października. Niedawno Przemysław Bryksa z Kancelarii Prezydenta, który koordynował prace nad tym projektem, mówił, że twórcy projektu liczą, iż pierwsze czytanie w Sejmie odbędzie się jeszcze w październiku.

Zapewniał zarazem, że prezydent w tej chwili nie dokonuje żadnych korekt w swoim projekcie, choć jeśli w toku prac parlamentarnych pojawią się trafne uwagi do jakichś artykułów, nie można wykluczyć, że prezydent je uwzględni, akceptując poprawki lub nawet poprzez autopoprawkę.

Prezydencki projekt ma obejmować umowy kredytu zawarte od 1 lipca 2000 roku do wejścia w życie "ustawy antyspreadowej" (26 sierpnia 2011 roku). Dotyczyć ma konsumentów, a także te osoby prowadzące działalność gospodarczą, które nie dokonywały odpisów podatkowych w związku z kredytami.

Zwracane mają być spready pobierane w wysokości wyższej niż dopuszczalna. Za taką będzie uznana sytuacja, gdy np. bank naliczając spread ustalał kurs, różniący się więcej niż o 0,5 proc. od kursu kupna/sprzedaży waluty, określanego przez NBP. Spready będą zwracane od kredytu w wysokości maksymalnie do 350 tys. zł na jedną osobę. Mają być zwracane nawet wtedy, gdy umowa kredytu wygasła, została wypowiedziana lub kredyt został spłacony.

Konsumenci będą mieli pół roku od wejścia w życie ustawy na złożenie wniosku w banku o wysokość naliczanego spreadu. Banki będą musiały im odpowiedzieć w ciągu 30 dni. Potem kredytobiorcy będą mieli rok na złożenie wniosku o zwrot spreadu. Dochody z tytułu odzyskanego spreadu byłyby zwolnione z podatku dochodowego. W projekcie ustawy ocenia się, że koszty zwrotu spreadów wyniosą 3,6-4,0 mld zł.

W opinii przesłanej do prezydenckiego projektu Narodowy Bank Polski oszacował jednak, że koszty wdrożenia projektu mogą być nawet ponad dwa razy wyższe. Uznał, że poza bezpośrednim zwrotem spreadów dla klientów banki poniosłyby dodatkowo koszty operacyjne, zaangażowania pracowników i zmian operacyjnych.

Wątpliwości NBP budził też sposób wyznaczania wartości zwrotu spreadów, która została wyznaczona w walucie obcej, a nie w złotych. W ocenie NBP nie ma także uzasadnienia dla naliczenia połowy odsetek ustawowych od kwoty zwrotu spreadów, a wątpliwości budzi sposób określenia spreadu "referencyjnego", ponad który nadwyżkę bank musi zwrócić klientowi.

Projekt negatywnie oceniał Związek Banków Polskich, szacując, że koszt wdrożenia ustawy w zaproponowanej wersji, w zależności od wysokości stosowanych spreadów, wyniesie 7,7-14 mld zł.

W połowie marca Komisja Nadzoru Finansowego negatywnie oceniła poprzedni prezydencki projekt ustawy, dotyczący frankowiczów - "o sposobach przywrócenia równości stron niektórych umów kredytu i umów pożyczki". Został on przedstawiony 15 stycznia br. i przewidywał przeliczenie walutowego kredytu hipotecznego na złote po "sprawiedliwym" kursie.

W swojej opinii KNF uznała, że tamten projekt może "nie tylko zachwiać stabilnością poszczególnych banków, ale również prowadzić do utraty zaufania do systemu bankowego, a w skrajnym scenariuszu spowodować kryzys finansowy".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(12)
obserwator
8 lat temu
Jak można mieszkać w truciźnie, trzeba się wyprowadzić
aleksy
8 lat temu
W styczniu br.kupiłem 10 dolarów po 4.15 zł,dzisiaj kurs jest 3.85 .Panowie rządzący proszę o zwrot 3 złotych.
!@#
8 lat temu
A po co pośrednictwo KNFu? Przecież oni i tak napiszą i powiedzą tylko to co ZBwP im każe a ten do upadłego będzie bronił interesu i zarobku zagranicznych banków - w końcu za to im płacą i to nie mało.
Mam gdzieś fr...
8 lat temu
Emerytom oddajcie emerytury Tusk ty złodzieju.
erht435
8 lat temu
kary tak samo jak długi trzeba spłacać