Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kryzys w Grecji bez rozwiązania. Fiasko negocjacji z powodu "znacznych rozbieżności"

0
Podziel się:

Rozmowy, które od soboty toczyły się w Brukseli między Grecją a jej wierzycielami, zakończyły się w niedzielę bez porozumienia z powodu "znacznych rozbieżności" - poinformował rzecznik Komisji Europejskiej.

Kryzys w Grecji bez rozwiązania. Fiasko negocjacji z powodu "znacznych rozbieżności"
(FaceToFace/REPORTER)

Dodał, że greckie propozycje "pozostają niepełne". Część niemieckich ekonomistów jest zdania, że brak porozumienia nie jest problemem. Grecja wyjdzie z kryzysu, gdy opuści strefę euro - sugerują.

Aktualizacja 08:45

Szef KE Jean-Claude Juncker "w czasie tego weekendu uczynił ostatnią próbę wypracowania, poprzez swoich bliskich współpracowników i w ścisłej współpracy z ekspertami Komisji, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, rozwiązania wspólnie z premierem Grecji" Aleksisem Ciprasem - oznajmił rzecznik. Przyznał, że "odnotowano pewien postęp", ale dyskusje zakończyły się bez porozumienia ze względu na rozbieżności "między planami władz Grecji a wymaganiami" stawianymi przez wierzycieli.

Mimo czteromiesięcznych negocjacji, różnice między wierzycielami a władzami w Atenach w tej kwestii pozostają wciąż zbyt duże, by dojść do porozumienia. Po stronie Funduszu, jak i Unii Europejskiej widać coraz więcej sygnałów, że instytucje powoli tracą cierpliwość i są poirytowane postępowaniem Aten.

-Porozumienie Grecji z międzynarodowymi instytucjami finansowymi będzie wymagało trudnych decyzji wszystkich stron - tak powiedział Olivier Blanchard z kierownictwa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W ten sposób odniósł się do przerwania rozmów ostatniej szansy w sprawie ratowania greckiej gospodarki. Jak napisał na oficjalnym blogu MFW, "trudne wybory i trudne zobowiązania powinny zostać podjęte przez wszystkie strony". - Wierzymy, że porozumienie uwzględniające ten punkt widzenia może zostać osiągnięte - dodał.

Kolejne rozmowy toczyć się będą w ramach eurogrupy, czyli ministrów finansów krajów strefy euro. Najbliższe spotkanie planowane jest na czwartek w Luksemburgu. Niedzielne negocjacje trwały 11 godzin.

Fiasko rozmów stawia jednak pod znakiem zapytania, czy uda się osiągnąć porozumienie przed czwartkowym spotkaniem ministrów finansów strefy euro. Wielu ekspertów uważa czwartkowe rozmowy za ostatni moment na przyjęcie programu pomocy dla Grecji.

Rzecznik Komisji Europejskiej oświadczył także, że Juncker "jest przekonany", iż "przy większych wysiłkach na rzecz reform ze strony Grecji i woli politycznej wszystkich stron rozwiązanie uda się znaleźć do końca miesiąca".

Tymczasem źródło w rządzie Grecji oznajmiło w niedzielę wieczorem, że oczekiwania wierzycieli są "irracjonalne". Odpowiedzialność za taki stan rzeczy przedstawiciel władz w Atenach przypisał MFW, oskarżając tę organizację o "nieprzejednane i twarde stanowisko".

Zagrożona bankructwem Grecja od miesięcy prowadzi negocjacje z Komisją Europejską, MFW i Europejskim Bankiem Centralnym, które domagają się reform strukturalnych w zamian za odblokowanie kolejnej transzy pomocy w wysokości ok. 7,2 mld euro. Obecny program pomocowy dla Aten wygasa 30 czerwca.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz Unia Europejska stawiają jednak warunki między innymi przeprowadzenia konkretnych reform. Właśnie spór o listę zobowiązań, które miałby wziąć na siebie rząd w Atenach spowodował przerwanie rozmów.

Pod koniec czerwca mija termin spłaty 1,5 miliarda euro pożyczki, którą rząd Grecji otrzymał z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Szacuje się, że całkowity dług Grecji wynosi obecnie ponad 300 miliardów euro.

"Grexit" nie jest taki straszny?

Najlepszym rozwiązaniem problemów Grecji byłoby wyjście tego kraju ze strefy euro i przeprowadzenie dewaluacji - ocenił niemiecki ekonomista, szef Instytutu Badań na Gospodarką Ifo w Monachium Hans-Werner Sinn.

- Najlepszym rozwiązaniem dla Grecji byłoby wystąpienie ze strefy euro i dewaluacja. "Grexit" nie byłby katastrofą. Dałby Grecji szansę na odbudowę miejsc pracy - powiedział Sinn.

- W instytucie Ifo przeanalizowaliśmy sytuację 70 krajów, które ogłosiły niewypłacalność, a potem dewaluowały. Wszystkie te kraje, po dwóch, trzech latach znów odnotowały wzrost gospodarczy. I tak byłoby też w przypadku Grecji - dodał.

Wskazał, że dewaluacja oznaczałaby, iż towary importowane byłyby droższe, a Grecy kupowaliby więcej od rodzimych producentów. Wzrosłaby też turystyka, a po pewnym czasie do Grecji powróciłby prywatny kapitał, wyprowadzany teraz za granicę.

Zdaniem Sinna "Grexit" nie spowodowałby turbulencji na rynkach finansowych, bo przez minione pięć lat prywatni inwestorzy zdążyli pozbyć się obligacji tego kraju.

- Jednak "Grexit" nie jest prawdopodobny, bo wielka polityka ciągle będzie udostępnić pieniądze, aby Grecja pozostała w strefie euro i by uniknąć politycznych trudności związanych z realizacją Grexitu. To wymagałoby dużego wysiłku po każdej stronie. A jeśli wszystko to można odłożyć na potem, by zajął się tym już ktoś inny, kto będzie u władzy, to ma to też pewne zalety dla obecnie rządzących - powiedział Sinn.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)