Donald Trump anulował szereg rozporządzeń swego poprzednika Baracka Obamy, których celem była walka z ociepleniem klimatu. Amerykański prezydent oświadczył, że doprowadzi do zwiększenia niezależności energetycznej Stanów Zjednoczonych i przywrócenia tysięcy miejsc pracy w górnictwie.
Otoczony przez grupę kilkudziesięciu górników Donald Trump oświadczył, że wprowadzone przez Baracka Obamę przepisy uderzały w tradycyjny przemysł energetyczny. - Tu chodzi o przywrócenie miejsc pracy, przywrócenie naszych marzeń i przywrócenie bogactwa Ameryki - tłumaczył amerykański prezydent podpisując dekret anulujący ogłoszony w 2015 roku Plan Czystej Energii (Clean Power Act).
W praktyce decyzja Donalda Trumpa oznacza, że część starszych kopalń węgla, które miały być zamknięte, będzie nadal funkcjonować.
- Mój rząd kończy wojnę z węglem. Mamy czysty węgiel, naprawdę czysty węgiel - powiedział amerykański prezydent, określając swoje decyzje mianem historycznych. Poinformował, że znosi restrykcje dotyczące produkcji ropy naftowej, gazu ziemnego, węgla oraz gazu i ropy z łupków, a także kilka innych regulacji mających na celu walkę z globalnym ociepleniem.
Decyzje Donalda Trumpa poparło wielu przedstawicieli biznesu, a skrytykowały organizacje ekologiczne.
