Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jakub Ceglarz
Jakub Ceglarz
|

Po 500+ czas na program mieszkaniowy. Prezes ZBP mówi, jak powinien wyglądać

0
Podziel się:

- Program mieszkaniowy, który zapowiada premier Beata Szydło należy traktować jako element budowania skłonności do długoterminowego oszczędzania w Polsce - mówi w money.pl na temat najbliższych planów rządu Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.

Po 500+ czas na program mieszkaniowy. Prezes ZBP mówi, jak powinien wyglądać
(money.pl)

- Program mieszkaniowy, który zapowiada premier Beata Szydło, należy traktować jako element budowania skłonności do długoterminowego oszczędzania w Polsce - mówi w money.pl na temat najbliższych planów rządu Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.

Projekt, który w najbliższych dniach ma przedstawić szefowa rządu, ma dotyczyć wsparcia państwa w budowie mieszkań dla Polaków. Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego szef ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz podkreślał, że osób zdolnych do zaciągnięcia kredytu hipotecznego jest coraz mniej( choćby ze względu na rosnące wymogi dotyczące wkładu własnego), dlatego do akcji powinno wkroczyć państwo.

Pietraszkiewicz przyznaje, że projekt powstał w Senacie i zyskał szerokie poparcie na scenie politycznej. - Program mieszkaniowy miałby łączyć długoterminowe oszczędzanie z budową mieszkań własnych lub na wynajem - komentuje pierwotne założenia programu prezes ZBP.

Podobny "wehikuł" znają już w wielu krajach Europy, takich jak Niemcy, Austria, Węgry czy Czechy.

Jak miałby wyglądać mechanizm działania takiej kasy? Pietraszkiewicz przytacza tutaj przykład powyższych krajów. W tym modelu każdy obywatel, który założy rachunek na cele mieszkaniowe i regularnie wpłaca tam oszczędności przez kilka lat, otrzymywałby od państwa bonus, czy to w formie kwotowej, czy procentowej. Pieniądze byłyby również oprocentowane według stałej, przewidywalnej stopy.

- Posiadacz takiego rachunku miałby więc oszczędności na mieszkanie, jakąś część środków własnych, a po resztę zgłosiłby się do banku komercyjnego - tłumaczy Pietraszkiewicz. - W ten sposób mamy trzy elementy finansowania - z jednej strony przewidywalny, stały i pewny, a z drugiej zwykły kredyt.

Gdyby natomiast posiadacz takiego rachunku zaspokoił wcześniej potrzeby mieszkaniowe (na przykład po ślubie lub w spadku), pieniądze z tej kasy trafiłyby na jego konto emerytalne.

Zdaniem Pietraszkiewicza taki model oszczędzania długoterminowego pozwolił zgromadzić setki miliardów euro w krajach zachodnich, ale również niewiele mniej w Czechach czy na Słowacji.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)