Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|

Praca dla więźniów. Program resortu Ziobry nabiera przyspieszenia

171
Podziel się:

Praca dla więźniów, czyli program Ministerstwa Sprawiedliwości, nabiera przyspieszenia. Światło dzienne ujrzał projekt rozporządzenia, które ma ułatwić znajdowanie więźniom pracy. W ciągu roku liczba pracujących osadzonych skoczyła z 24 tys. do 32 tys.

Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki (JAN BIELECKI/ EAST NEWS)

Praca dla więźniów, czyli program Ministerstwa Sprawiedliwości, nabiera przyspieszenia. W ciągu roku liczba pracujących osadzonych skoczyła z 24 tys. do 32 tys. Światło dzienne ujrzał właśnie projekt rozporządzenia, które ma ułatwić znajdowanie więźniom pracy. Nieodpłatnej.

W polskich zakładach penitencjarnych przebywa ponad 74 tys. osadzonych, z czego ponad 67 tysięcy to skazani. Jak mówił jesienią w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, pracuje zaledwie co trzeci z nich. Według Ministerstwa Sprawiedliwości to zdecydowanie za mało. Szczególnie, że w krajach UE pracuje średnio około połowa więźniów, a są kraje, w których wskaźnik zatrudnienia sięga nawet 80 proc.

- Więzień, który nie pracuje, to przede wszystkim więzień, który słabiej się resocjalizuje. Co druga osoba, która wychodzi z jednostki penitencjarnej, do niej wraca. I w naszej ocenie jest to wynik m.in. tego, że więźniowie podczas odsiadywania kary nie pracują. Często zdarza się tak, że nie mają własnego fachu, nie mają fachu po wyjściu na wolność, ale co chyba ważniejsze mają długi, z którymi nie potrafią się zmierzyć. W związku z tym, że nie pracują, również w trakcie odsiadywania kary te długi ciągle rosną - mówił Patryk Jaki.

Rok temu kierowany przez Zbigniewa Ziobrę resort sprawiedliwości ogłosił program "Praca dla więźniów", który ma zmienić ten stan rzeczy. Pod koniec roku Sejm znowelizował kodeks karny wykonawczy, a w tym tym tygodniu do konsultacji trafił projekt rozporządzenia, który ma ułatwić znajdowanie pracy więźniom. Chodzi o pracę nieodpłatną na rzecz samorządów, organizacji pożytku publicznego, fundacji itp

Dyrektor więzienia ma sporządzać wykaz skazanych, którzy mogą wykonywać prace na cele społeczne oraz liczbę godzin, które mogą przepracować. Wykaz trafi do gmin. Te z kolei będą zbierały informacje o podmiotach ze swojego terenu, które chcą więźniów zatrudnić i przekazywały je do zakładu karnego. Chodzi o to, by dyrektor więzienia mógł wybierać z jak największej liczby podmiotów.

Dzięki temu więźniowie będą mogli pracować nieodpłatnie m.in. na rzecz instytucji lub organizacji reprezentujących społeczność lokalną, podmiotach leczniczych, jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej, fundacjach, stowarzyszeniach i organizacjach użyteczności publicznej, organizacjach charytatywnych i pożytku publicznego - o ile podmioty te wyrażą na to zgodę. Praca ta będzie możliwa również powyżej 90 godzin w miesiącu, o ile osadzony się na to zgodzi.

W praktyce będzie to oznaczało, że więźniowie będą mogli pracować np. w szpitalach i domach opieki, przy budowie wodociągów, mieszkań socjalnych, czy dróg lokalnych. Dotychczas więźniowie mogli wykonywać na rzecz samorządów jedynie prace porządkowe.

Ministerstwo sprawiedliwości już się chwali efektami programu. W ciągu roku liczba pracujących więźniów podskoczyła z 24 do 32 tysięcy. W zeszłym roku oddano do użytku hale produkcyjne przy trzech zakładach karnych, gdzie pracować może około 260 osadzonych. W tym roku mają być oddane dwie kolejne, a powstać ma jeszcze dwanaście. Ma w nich pracować nawet 1,5 tys. osadzonych.

Zobacz także: Zobacz także: Rynek pracy więźniów w Polsce
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(171)
vbg
7 lat temu
liczba 24 tysięcy była liczbą optymalną. Sztuczne wypychanie złodziei do pracy nieodpłatnej zwiekszy tylko liczbę ucieczek. Przypomnę ze wzrost owego zatrudnienia dotyczy tylko prac nieodpłatnych, minimalne a kiedyś nie musieli( 50%). Ale był taki Rzepliński , że to niesprawiedliwe i orzekł na ich korzyść. Ci co dotychczas pracowali to w większości nieszkodliwi, którym zalezy. Rozpoznanie Kierownika działu ochrony czy wychowawcy zawsze jest obiektywne i bandycie, który potencjalnie może sp...zgody dyrektor nie da. Ale jak sa na dyrektorów odgórne naciski w stylu - dawać złodziei do roboty jak sp, to nikomu włos z głowy nie spadnie , to sa tego skutki. W wyniku konieczności wyrabiania z góry narzuconych norm ilosci zatrudnienia, do prac sa kierowani zwyczajni bandyci, którzy korzystają ze zmniejszonego dozoru i po prostu dają noge z miejsca pracy- to takie proste. W latach 2008-2010 w wyniku wzrostu zatrudnienia zewnętrznego tez wzrosła liczba ucieczek z miejsca prac. O tym nikt nie pisze, bo wówczas rządziła PO. Budowa hal też nic nie da, bo żeby to utrzymać, trzeba mieć zbyt na produkcję a więzieniach zatrudnia sie rodziny nieuków- podobnie jak w sądownictwie. Wexcie wy się wypałujcie
akr
7 lat temu
Dojna zmiana powinna jak najszybciej wdrożyć tą ustawę. Najlepiej jak będzie to projekt poselski napisany przez "doktorów nauk prawnych" z MS, jak ustawy o SN i KRS. Poza tym chłopcy muszą się przygotować jak niektórych z nich pozamykają za przekręty finansowe i matactwa.
cbn
7 lat temu
spodziewajcie się w niedalekiej przyszłości, widzieć ciężko pracujący ludzi, z kajdankami na noga, obrożą na szyi która będzie pod prądem 5000V W razie ucieczki takiego więźnia klawisz od razu użuje przycisku i ten osadzony za alimenty usmaży się na miejscu
Adrian2805
7 lat temu
Mam nadzieję że więźniowie będą pracować charytatywnie, za swoje utrzymanie, i utrzymanie kumpli po fachu, tylko że z cięższymi wyrokami. Wtedy ten program będzie miał jakikolwiek sens.
Ja
7 lat temu
Wiezien to tez czlowiek ale upadl i trzeba dac mu szanse!!!! I tego bede sie trzymac!!!!
...
Następna strona