Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Sankcje wobec Rosji dają Elektrobudowie dobrze zarobić

0
Podziel się:

- Globalni konkurencji podnieśli na tamtym rynku ceny o 60-70 procent, a my tylko o 40 - mówi w wywiadzie dla Money.pl Jacek Faltynowicz, prezes spółki.

Sankcje wobec Rosji dają Elektrobudowie dobrze zarobić
(money.pl)

Elektrobudowie SA nie wystarczają już możliwości rozwoju na polskim rynku, dlatego próbuje swoich sił w Arabii Saudyjskiej i mimo trudnej sytuacji politycznej nie ma zamiaru wycofywać się z Rosji czy Ukrainy. - Przy dużej części zrusyfikowanej produkcji, którą tam prowadzimy i przy niedużym imporcie mamy istotną przewagę. Globalni konkurencji podnieśli na tamtym rynku ceny o 60-70 procent, a my tylko o 40 - mówi w wywiadzie dla Money.pl Jacek Faltynowicz, prezes spółki.

W ocenie prezesa Faltynowicza nie można zaistnieć na bardziej konkurencyjnym od polskiego rynku saudyjskim nie znając lokalnych zwyczajów i uwarunkowań. Dużo czasu zajmuje też poznanie lokalnych firm wraz z dostępnością podwykonawców. - Jeżeli jednak uda nam się zbudować kompetencje, które są niezbędne tam do działania i jeżeli okaże się, że jesteśmy w stanie dostarczyć coś lepszego, od tego co dostarcza ABB i Schneider - to tam zaistniejemy.

Jak przekonuje Faltynowcz obecność Elektrobudowy na razie nie jest jeszcze na poziomie systemowej obsługi rynku, która można byłoby porównać do tego, co spółka oferuje w Rosji, gdzie utrzymuje się nadal dobra koniunktura. - W rosyjskiej spółce Vector mamy 49 procent. Jej odbiór zewnętrzny nie nastręcza nam problemów, bo postrzegana jest jako lokalna. Pracownicy i kierownicy to również Rosjanie, dlatego nie jesteśmy mimo sytuacji politycznej narażeni na jakiekolwiek restrykcje, bo też i Polaków tam nie widać - przekonuje prezes.

Jak zaznacza nie lada wyzwaniem są jednak wahania kursów rubla, dolara i euro. Jak mówi prezes Faltynowicz powoduje to sytuacje, w których eksport z Zachodu do Rosji nie jest możliwy, ale tu właśnie przewagę ma Elektrobudowa. - Przy dużej części zrusyfikowanej produkcji, którą tam prowadzimy i przy niedużym imporcie mamy inną sytuacje. Globalni konkurencji podnieśli ceny o 60- 70 procent, a my tylko o 40.

Mimo to Elektrobudowa przeniosła swoją ukraińską spółkę z Sewastopolu na Krymie do Zaporoża. Prezes Faltynowicz nie widzi jednak powodu by wycofywać się z tego kraju. Liczy, że po uspokojeniu się sytuacji politycznej, będzie to dobre miejsce do uzyskiwania wysokich zysków.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)