Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejmowa komisja ustawodawcza dopuściła projekt frankowy PO do dalszych prac

3
Podziel się:

Sejmowa komisja ustawodawcza zgodziła się w środę na dopuszczenie do dalszych prac parlamentarnych nad projektem ustawy "frankowej", zgłoszonym przez klub Platformy Obywatelskiej. Uznała, że wątpliwości co do zgodności projektu z prawem unijnym można usunąć przez wprowadzenie poprawek.

Sejmowa komisja ustawodawcza dopuściła projekt frankowy PO do dalszych prac

Klub PO złożył w Sejmie własny projekt ustawy o restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych. Dokument powtarza zapisy projektu ustawy "frankowej", rozpatrywanego przez Sejm ubiegłej kadencji, a przygotowanego wtedy także przez posłów Platformy.

Komisja ustawodawcza zajmowała się projektem, bo do Sejmu wpłynęła opinia MSZ, że niektóre jego zapisy mogą być sprzeczne z nowymi unijnymi dyrektywami. Podobne stanowisko zajęło sejmowe biuro legislacyjne. Sprzeczność ta, jak wskazywał podczas środowego posiedzenia przedstawiciel biura, mogłaby spowodować, że zapisów projektu nie można by stosować do umów kredytowych zawartych po marcu 2016 roku.

Reprezentująca wnioskodawców, Krystyna Skowrońska (PO) przekonywała, że autorzy projektu są gotowi wprowadzić do niego niezbędne poprawki, by sprzeczności te usunąć. - Mamy nadzieję, że będziemy mogli rozpatrywać ten projekt w toku dalszych prac parlamentarnych - zwróciła się do członków komisji ustawodawczej.

Podczas obrad komisji krytycznie o dokumencie wypowiedział się jedynie przedstawiciel strony społecznej - Mariusz Zając ze stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. - Jako strona społeczna uważamy ten projekt za bardzo szkodliwy - przekonywał. Istota problemu kredytów frankowych, argumentował, to nie wzrost kursu franka, jak chcieliby autorzy projektu, ale niezgodność z prawem zapisów w umowach kredytowych.

Przewodniczący komisji ustawodawczej Marek Ast (PiS) zwrócił jednak uwagę, że komisja nie ocenia projektu merytorycznie, tylko pod kątem jego zgodności z prawem unijnym. A wskazana przez MSZ i biuro legislacyjne sprzeczność jest, jak przyznał, do usunięcia. Komisja zgodziła się z jego stanowiskiem, rekomendując przekazanie projektu do dalszych prac.

Ubiegłoroczny projekt klubu PO przewidywał, że kredytobiorca mógłby ubiegać się w swoim banku o przewalutowanie posiadanego kredytu hipotecznego w walucie obcej, czyli m.in. w szwajcarskim franku. Przewalutowanie miałoby następować po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej i polegać na wyliczeniu różnicy między wartością kredytu po przewalutowaniu, a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w polskich złotych. Bank miał umarzać część tej kwoty. Jeżeli natomiast różnica byłaby wartością ujemną, to nie podlegałaby umorzeniu, ale stanowiła zobowiązanie kredytobiorcy w całości.

Z programu miałyby korzystać osoby, których relacja wartości kredytu do wartości zabezpieczenia jest wyższa niż 80 proc. Kolejnym warunkiem miało być kryterium powierzchni nieruchomości - w przypadku mieszkania jego powierzchnia nie może przekraczać 100 m kw., a w przypadku domu 150 m kw. Kryterium powierzchni nie dotyczyłoby rodzin z trójką i więcej dzieci. Aby skorzystać z dobrodziejstw ustawy, kredytobiorca nie może posiadać innego mieszkania ani innego domu, chyba że ma inny lokal mieszkalny lub jego część nabyte w drodze spadku już po zaciągnięciu restrukturyzowanego kredytu.

Ustawa została jednak gruntownie zmieniona podczas ostatecznego sejmowego głosowania, w sierpniu 2015 roku. W pierwotnej wersji projektu koszty przewalutowania miały być dzielone pół na pół - na kredytobiorców i banki. Jednak posłowie niespodziewanie przegłosowali poprawkę SLD, która 90 proc. tych kosztów przerzucała na banki.

Wersja ustawy przyjęta przez Sejm wywołała negatywne reakcje instytucji odpowiedzialnych za stabilność finansów. Komitet Stabilności Finansowej wypowiedział się o zagrożeniu dla całego sektora finansowego w Polsce.

Senat na początku września 2015 roku wniósł do ustawy poprawkę, przywracającą pierwotny zapis, że koszty przewalutowania kredytów frankowych w połowie miałyby płacić banki, a w połowie kredytobiorcy. Sejm przed końcem kadencji nie odniósł się jednak do poprawek Senatu i ustawa nie weszła w życie.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(3)
Amanduska
7 lat temu
Niestety ale kredyty we frankach zupełnie się nie opłacają! Sama osobiście wiem, że bardzo ważne jest by każda osoba, która ma problem ze spłaceniem tego kredytu powinna się udać do odpowiedniej kancelarii prawnej. Osobiście ostatnio trafiłam do Kancelaria Primus i z pomocą pana Dawida Warszawski udało mi się otrzymać gwarancję możliwości dalszej spłaty kredytu w kolejnych latach!
frankowicz
8 lat temu
Tak rząd kręci tak mędzi z tymi frankowymi kredytami , ze w końcowym efekcie jeszcze bardziej będzie pokrzywdzony biorca tego kredytu, Rz,ąd jejest niesłowny , oszukańczy dba tylko o swoją dupę, wyborca nie jest głupi ,umie liczyć i widzi co się dzieje. Chciało by się zaklac szpetnie po francuzku i powiedzieć rządzącym i prezydentowi ch.j wam w d..ę. sk.....ny.
jarek
8 lat temu
Chcieli kredytów to niech spłacją