Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Anna Frankowska
|

Sieć szpitali według PiS. Nie milkną sprzeciwy i krytyka

42
Podziel się:
Sieć szpitali według PiS. Nie milkną sprzeciwy i krytyka
(Marek Lasyk/Reporter)

Pomysł PiS dotyczący wprowadzenia sieci szpitali budzi kontrowersje i sprzeciwy. W tej chwili projekt jest oceniany przez sejmową komisję zdrowia, która odrzuciła poprawki opozycji. Posłowie nie poparli także wniosku Nowoczesnej o odrzucenie projektu.

Podczas drugiego czytania poprawki do projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej zgłosiły PO i Nowoczesna. Żadna ze zmian zaproponowanych przez opozycję nie uzyskała poparcia większości członków komisji zdrowia.

Nowoczesna proponowała przesunięcie terminu wejścia w życie nowych przepisów, tak by wykazy szpitali zakwalifikowanych do sieci były opublikowane do końca 2018 r., a nowe zasady finansowania obowiązywały od 2020 r.

Platforma natomiast chciała wpisania do sieci oddzielnych poziomów dla szpitali sercowo-naczyniowych, rehabilitacyjnych i geriatrycznych (projekt przewiduje, że takie oddzielne profile będą miały np. szpitale pediatryczne).

Obecny na posiedzeniu komisji minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, odnosząc się do kwestii opieki geriatrycznej, zwracał uwagę, że "są różne koncepcje dotyczące miejsca geriatrii w leczeniu starszych osób".

"Kliniki geriatryczne, bardziej nawet niż szpitale geriatryczne, to jest miejsce, które powinno mieć charakter referencyjny i dydaktyczny dla kadry geriatrów, pielęgniarek i innych osób, które mają do czynienia z osobami starszymi" - powiedział.

Ocenił, że osoby starsze powinny być w miarę możliwości leczone poza szpitalem, np. w ambulatorium.

Sieć szpitali - co to oznacza dla pacjentów?

Projekt dotyczący utworzenia systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ), czyli tzw. sieci szpitali, przewiduje, że w sieci będą mogły znaleźć się szpitale, które od co najmniej dwóch lat mają umowę z NFZ i w których funkcjonuje izba przyjęć albo szpitalny oddział ratunkowy (drugiego warunku nie będą musiały spełniać szpitale ogólnopolskie, onkologiczne i pulmonologiczne). Placówki zakwalifikowane do sieci będą miały gwarantowaną umowę z NFZ.

Szpitale "sieciowe" będą miały zapewnione finansowanie w formie ryczałtu, którego wysokość będzie powiązana z wartością wykonanych świadczeń. Niektóre procedury, na przykład porody, endoplastyka, chemioterapia będą opłacane osobno i rozliczane tak jak dotychczas. Szpitale, które nie znajdą się w sieci, będą mogły uzyskać kontrakt z NFZ w drodze konkursu.

Na funkcjonowanie tego systemu przeznaczone będzie ok. 91 proc. środków, z których obecnie finansowane jest leczenie szpitalne. Placówki, które nie zostaną zakwalifikowane do sieci, nadal będą mogły zawierać kontrakty w drodze postępowania konkursowego.

Sieć szpitali - opozycja i Naczelna Rada Lekarska nie szczędzą krytyki

Projekt ustawy o sieci szpitali krytykuje opozycja, Naczelna Rada Lekarska i pracodawcy. W opinii przeciwników - sieć szpitali doprowadzi do zamknięcia wielu oddziałów i małych placówek. Czytaj więcej: Sieć szpitali: PiS - konieczna, PO - zła, Kukiz'15 - antypacjencka

kraj
prawo
zdrowie
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(42)
aaa
7 lat temu
Tak naprawdę w owej reformie chodzi o to aby zapłacić szpitalom mniej pieniędzy. Zauważcie, że na system ma być przeznaczonych 91 + 9 % obecnie przekazywanej kwoty. Czyli w sumie tyle samo co obecnie. Tymczasem leki drożeją, jedzenie drożeje, minimalna pensja wzrosła do 2000 zł, OC drożeje (tak szpitale również ubezpieczają chociażby karetki). A pieniędzy będzie tyle samo do rozdysponowania. Dodatkowo padną prywatne kliniki np. prywatne porodówki lub prywatna radioterapia. Dla pacjentów będzie tylko gorzej. W projekcie ustawy nigdzie nie jest zapisane, że kolejek ma nie być, że ma być łatwy dostęp do leczenia. To co mówi pan minister i pani premier to kłamstwa. Jeżeli ktoś chce niech zajrzy do tej ustawy.
baba
7 lat temu
przecież to proste: pacjent płaci za wizytę, zabieg, poradę, uzdrowisko i leki a instytucja ubezpieczeniowa (teraz Fundusz Zdrowia) zwraca mu kasę do wysokości wpłaconych przez niego składek zdrowotnych. Jak zabraknie (a zabraknie szybciutko, przynajmniej niektórym) - dopłaca z własnej kieszeni.
eutanazja
7 lat temu
To będzie gwózdz do trumny PIS........
olo główny
7 lat temu
Szacun dla ratunkowego z zielonej gory, lekarzy i pielęgniarek szybko sprawnie zawodowo. Dzięki. Fiskars
ubaw
7 lat temu
ministerstwo chorób należy zlikwidować i to bardzo wspólgra z propozycją pana ministerka
...
Następna strona