Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Siemens pod lupą służb specjalnych. Zamieszani Rosjanie

0
Podziel się:

Głos w sprawie zabrał rzecznik niemieckiego koncernu. Sprawa może okazać się kłopotliwa dla kanclerz Angeli Merkel.

Siemens pod lupą służb specjalnych. Zamieszani Rosjanie
(moonhouse/CC/Flickr)

Wywiad USA próbował przy pomocy niemieckiego wywiadu zagranicznego (BND) szpiegować Siemensa ze względu na partnerstwo umowne niemieckiego koncernu z rosyjską Federalną Agencją Rządowej Łączności i Informacji (FAPSI) - podał "Bild am Sonntag" w niedzielę.

Niemiecki gigant technologiczny miał przekazać rosyjskiej agencji technologię łączności wywiadowczej.

Rzecznik Siemensa powiedział, że firmie "nic nie wiadomo o faktach (...), które uzasadniałyby działania ze strony wywiadu".

Agencja dpa zauważa, że sprawa może okazać się kłopotliwa dla kanclerz Angeli Merkel. Szef koalicyjnego ugrupowania SPD, wicekanclerz Sigmar Gabriel powiedział, że został zapewniony przez szefową rządu, że poza inwigilacją firm EADS i Eurocopter "nie ma żadnych przesłanek na szpiegostwo gospodarcze na szerszą skalę".

W piątek tygodnik "Der Spiegel" zamieścił na swojej stronie internetowej fragmenty wywiadu z Edwardem Snowdenem - byłego współpracownika CIA, który ujawnił dokumenty amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA). Powiedział on, że służby USA uprawiają szpiegostwo gospodarcze, a doniesienia o współpracy NSA z wywiadem Niemiec potwierdzają jego przypuszczenia.

Opozycja i media w Niemczech zarzucają niemieckiemu wywiadowi, że od lat pomagał amerykańskim służbom specjalnym w inwigilowaniu polityków m.in. we Francji, Austrii i Komisji Europejskiej, a także w szpiegowaniu międzynarodowych koncernów. W polu zainteresowania NSA miały znajdować się takie firmy jak EADS i Eurocopter. W tym celu BND wykorzystywał dawną amerykańską stację nasłuchową w Bad Aibling w Bawarii.

W centrum krytyki znalazł się minister spraw wewnętrznych Niemiec Thomas de Maiziere, bliski współpracownik kanclerz Merkel oskarżany obecnie o brak reakcji na działania NSA oraz o rzekome wprowadzenie w błąd parlamentu.

Opozycja domaga się upublicznienia przez rząd listy selektorów - wyznaczonych przez Amerykanów numerów telefonów, adresów komputerowych IP i haseł, używanych przez BND do kontrolowania połączeń w internecie. Rząd Niemiec zwrócił się do władz USA o zgodę na ujawnienie listy. W tej sprawie toczą się rozmowy między Berlinem a Waszyngtonem.

Kanclerz Merkel broni współpracy z USA, argumentując, że kooperacja między służbami jest nieodzowna wobec zagrożenia ze strony międzynarodowego terroryzmu.

Impulsem do korekty współpracy z NSA były informacje przekazane blisko dwa lata temu przez Snowdena. W 2013 roku Amerykanin uciekł z USA do Hongkongu, a stamtąd do Rosji, gdzie uzyskał czasowy azyl, a potem zgodę na trzyletni pobyt. Przedtem ujawnił tajne informacje o masowym inwigilowaniu przez NSA zarówno obywateli USA, jak i obcokrajowców, w tym przywódców państw sojuszniczych.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)