Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Stąd islamiści mają pieniądze na prowadzenie wojny

0
Podziel się:

Państwo Islamskie utrzymuje się dzięki szmuglowi i pomocy od...sojuszników Waszyngtonu.

Stąd islamiści mają pieniądze na prowadzenie wojny
(PAP/EPA)

Filarem działalności Państwa Islamskiego jest biznes - uważa Patrycja Sasnal, ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Samozwańczy kalifat, nazywany też najbogatszą organizacją terrorystyczną świata, czerpie olbrzymie profity ze sprzedaży ropy i zabytków archeologicznych. Terroryści z Państwa Islamskiego podejmują kolejne próby odcięcia syryjskiego Kobane od pobliskiej granicy z Turcją.

W opinii ekspertki trudno dojść, kto kupuje ropę, ale można zakładać, że pośrednicy znajdują się po stronie tureckiej. Ropa nie jest wysyłana rurociągami, tylko nielegalnie przewożona ciężarówkami przez granicę z Syrią.

Dzihadyści są w stanie produkować około 100 tysięcy baryłek dziennie, sprzedają je za około 1/3 ceny rynkowej, dzięki czemu miesięcznie są w stanie zebrać do 100 milionów dolarów. Ekspertka zwraca uwagę, że każdy potrzebuje ropy, dlatego też nie jest wielkim problemem znaleźć kupców na paliwo za ułamek ceny.

Nie jest to jednak dla dżihadystów jedyne źródło finansów - jak mówi Sasnal prowadzą oni także sprzedaż dzieł sztuki i artefaktów archeologicznych, które rabują z wykopalisk znajdujących się na terenie dawnej Mezopotamii.

Zatrudnieni ludzie demontują dzieła sztuki, które od razu sprzedawane są pośrednikom, a następnie trafiają do Turcji, Jordanii lub Libanu, i najprawdopodobniej do tych trzech państw trafia też nielegalna ropa.

Sasnal podkreśla, że nie da się skontrolować sieci spedycji ropy i zabytków, ponieważ są to mali odbiorcy. Do zysku ze sprzedaży tego typu artykułów dokładają się jeszcze fundusze, wysyłane z rejonu Zatoki Perskiej. Nie da się wskazać konkretnych osób, ale ekspertka wymienia konkretne narody: Kuwejtczyków, Saudyjczyków, Emiratczyków, czy też Katarczyków. To oficjalnie sojusznicy USA.

Wszystkie te źródła składają się na olbrzymie fundusze, którymi nie może się pochwalić żadna inna organizacja o charakterze terrorystycznym. Celem działań Państwa Islamskiego nie jest jednak działalność wojskowa czy szkoleniowa, a biznes, a w tym dżihadyści ISIS okazują się być najlepsi - podsumowuje Patrycja Sasnal.

Zmasowane naloty na pozycje Państwa Islamskiego w Iraku, sukcesy Kurdów i kolejne walki w syryjskim Kobane. Od wczoraj lotnictwo USA i innych krajów koalicji walczącej z islamistami uderzyło w Iraku 22 razy. Amerykańskie dowództwo informuje też o nalotach na pozycje terrorystów w Syrii.

Trwają walki z Kurdów z islamistami. Kurdyjskie wojska odbiły leżące w północno-zachodnim Iraku miasto Zumar i kilka pobliskich wsi, od sierpnia kontrolowanych przez islamistów.

Terroryści z Państwa Islamskiego podejmują kolejne próby odcięcia syryjskiego Kobane od pobliskiej granicy z Turcją. To najpewniej stamtąd mają przyjść posiłki wysłane przez irackich Kurdów. Według informacji przekazanych przez kurdyjską agencję informacyjną Rudaw, pierwsza grupa - 150 peszmergów, ma pojawić się w Kobane jutro. Na ich czele ma stać Sihad Barzani, brat prezydenta kurdyskiej autonomii w Iraku.

Czytaj więcej w Money.pl
Sukcesy Kurdów i sił bezpieczeństwa w Iraku USA i ich sojusznicy kontynuowali tego dnia naloty na pozycje IS.
To problem, który Stany traktują poważnie Większość mieszkańców Stanów traktuje serio działania dżihadystów i popiera ataki lotnicze na pozycje Państwa Islamskiego.
Państwo Islamskie zarabia na tym miliony Firma analityczna IHS szacuje, że wpływy z rabunku i kontrabandy ropy wynoszą 800 mln dolarów w skali roku.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)