Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Związki w ZUS szykują strajk. Żądają po 700 zł podwyżki

186
Podziel się:

Stacja TVN24 BiS dotarła do listu zakładowych organizacji związkowych w ZUS do prezes instytucji, w którym pojawiły się żądania podwyżki dla pracowników i utrzymania zatrudnienia. Związki grożą sporem zbiorowym, a następnie strajkiem. I to już za dwa tygodnie. Rzecznik Zakładu uspokaja, że do strajku jeszcze daleko i nie ma się co obawiać o to, że emerytury nie dotrą na czas.

Związki w ZUS szykują strajk. Żądają po 700 zł podwyżki
(Maj/Reporter)

Pracownicy w ZUS żądają podwyżek i utrzymania zatrudnienia. Piszą o tym w liście do prezes ZUS. Związki grożą sporem zbiorowym, a następnie strajkiem. I to już za dwa tygodnie. Rzecznik Zakładu uspokaja, że do strajku jeszcze daleko i nie ma się co obawiać o to, że emerytury nie dotrą na czas.

Pracownicy zrzeszeni w związkach zawodowych przedstawili żądania prezes ZUS. Do pisma dotarła redakcja TVN24 BIS. Jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione może dojść nawet do strajku.

W liście do prezes Gertrudy Uścińskiej przedstawiono listę oczekiwań związków. Jest na niej podwyżka płac o średnio 150 zł miesięcznie już od 1 czerwca, utrzymanie poziomu zatrudnienia i utrzymanie sieci terenowych jednostek bez zmian. To jednak nie wszystko. Do końca roku związki chcą, żeby podwyżki wyniosły łącznie po 700 zł na etat (z uwzględnieniem tych 150 zł).

Co jeśli Zakład nie spełni żądań? Już od 30 maja jest zapowiedź sporu zbiorowego, a po kolejnych dwóch tygodniach strajku. Wypłaty świadczeń emerytalnych mogłyby być zagrożone.

- Na razie żaden strajk nam nie grozi. Droga do strajku jest jeszcze daleka - powiedział na antenie TVN24 Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS. - Trwają negocjacje z pracownikami, ze związkami zawodowymi. Są to negocjacje płacowe i proponowałbym jeszcze nie ogłaszać, że odbędzie się strajk - uspokaja, wskazując, że nie ma jeszcze nawet oficjalnego sporu zbiorowego.

W instytucji zatrudnionych jest 46 500 urzędników. 150 zł średniej podwyżki kosztowałoby Zakład 7 mln zł miesięcznie, czyli 84 mln zł rocznie. Jednak żądane 700 zł to już dla instytucji wydatek rzędu 391 mln zł rocznie i nie wchodzi w grę redukcja zatrudnienia, którą ZUS planował jeszcze w połowie ub.r.

W tym roku w planie finansowym przewiduje się wydatek 2,3 mld z na pracowników oraz 507 mln zł na świadczenia społeczne, czyli razem 234 mln zł miesięcznie. Fundusz wynagrodzeń wzrósł o zaledwie 1,3 proc.

Przeciętne wynagrodzenie w Polsce wzrosło w pierwszym kwartale roku o 4,1 proc. Widząc takie dane i porównując to co proponuje Zakład pracownicy mogą mieć uzasadnione pretensje.

Tymczasem przed Zakładem jest okres przygotowań do reformy emerytalnej. Od października wchodzi obniżony wiek emerytalny i kilkaset tysięcy osób może zdecydować się wtedy jednocześnie na odwiedzenie placówek ZUS.

- Wynagrodzenia pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie są wysokie i pracownicy zasługują na to, żeby te wynagrodzenia podnieść - przyznaje rzecznik prasowy ZUS Wojciech Andrusiewicz w rozmowie z TVN24 BiS. Jednak, jak dodaje, zarząd ZUS nie ma wpływu na budżet.

Jak zdradza, średnie wynagrodzenie w ZUS wynosi około 3,1-3,2 tys. zł brutto. Jak podał ostatnio GUS, średnia w gospodarce to 4354 zł brutto miesięcznie.

- Budżet Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest ustalany przez parlament - tłumaczy Andrusiewicz, informując, że instytucja może się poruszać tylko w już uchwalonych kwotach. Obecnie pozwoliły one, jak wskazał rzecznik, na "bardzo ograniczone podwyżki", około 100 zł na etat.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(186)
Antyagent
7 lat temu
Prezes Derdziuk organizował pielgrzymki do Częstochowy i ten uduchowiony religijnie człowiek przez czas swojego urzędowania ani raz nie dał podwyżek uważając ze zamiast chleba pracownkom wystarczy modlitwa( brat prezesa jest księdzem no to miał przykład miłości do bliźnich) Prezes Uscinska raz już podnosiła pensje oraz dała jednorazową nagrodę na dzień zusowca -po równo na wściekłość dyrekcji ale obecnie nowa sytuacja nowe problemy chyba przerosły pomysły na uzdrowienie ZUS-u. Na marginesie każdy oddział to inna grupa trzymająca władzę uklady, kliki,rodzinki byle jeszcze troche doczekać do emeryturki.) . A zarobki marne wymagania wysokie i niema się co dziwić ze chętnych do pracy po rozmowie kwalfikacyjnej brak
EMKA
7 lat temu
NA PODWYŻKI NIE MA !!!!A NA ZATRUDNIANIE STUDENTÓW JEST KASA!!! GDZIE TU LOGIKA???A KTO BĘDZIE UCZYŁ STUDENTÓW....OJ MOŻE BYĆ CIĘŻKO Z NAUKĄ...NIKT NAM ZA TO NIE PŁACI!!!
Ola
7 lat temu
Ciekawe czy ktokolwiek z parlamentu chciałby od października realizować ustawę emerytalną w godzinach nadliczbowych i w soboty za nędzne pieniadze płacone od tych niskich pensji.
mgr Jan z Wąb...
7 lat temu
Uścińska, jej doktoranci i światłe rady i koncepcje Deloitte - czyli jak błyskawicznie zlikwidować ZUS?
123
7 lat temu
POPIERAM STRAJK W ZUS. DOŚĆ WYZYSKU PRACOWNIKÓW ! JAK DŁUGO MOŻNA PRACOWAĆ WYKONUJĄC PRACĘ NA JEDNYM ETACIE ZA KILKA OSÓB I TO ZA TAK MARNĄ PENSJĘ.
...
Następna strona