Strażacy z Kalifornii walczą z 9 groźnymi pożarami. 6 z nich wybuchło w rejonie San Diego. Łącznie spłonął już obszar o powierzchni 4 tysięcy hektarów. Najdramatyczniejsza walka z ogniem trwa w rejonie Carslbad, gdzie pożar zbliżył się na odległość kilkudziesięciu metrów od osiedli.
Strażakom udało się jednak zablokować przesuwanie ognia i dziś rano mieszkańcy mogli wrócić do domów. W innych częściach Kalifornii nakazano jednak ewakuację kolejnych 18 tysięcy osób. Jak dotąd spłonęło 30 budynków.
Z powodu zmiennego wiatru pożary są opanowane tylko w 10-15%. Meteorolodzy pocieszają, że w sukurs strażakom wkrótce przyjdzie pogoda. Od jutra w Kalifornii ma się ochłodzić, wzrośnie wilgotność powietrza i spadnie prędkość wiatru.
Czytaj więcej w Money.pl