W pierwszym miesiącu urzędowania Donalda Trumpa na stanowisku prezydenta w Stanach Zjednoczonych znacząco wzrosło zatrudnienie. W całym kraju przybyło 225 tysięcy miejsc pracy, a stopa bezrobocia spadła do 4,7 z 4,8 proc. Liczba zatrudnionych w sektorach pozarolniczych wzrosła w lutym o 235 tysięcy.
Jest to znacząca poprawa w porównaniu z 2009 rokiem kiedy u szczytu gospodarczego kryzysu bez pracy w USA pozostawało około 10 procent mieszkańców kraju. Ekonomiści podkreślają, że to kolejny dowód na to, iż gospodarka ma się bardzo dobrze. W porównaniu z analogicznym okresem sprzed 12 miesięcy w Stanach Zjednoczonych o około trzy procent wzrosły również pensje.
W styczniu bez pracy było 4,8 proc. Amerykanów, a jeszcze w grudniu statystyki mówiły o stopie bezrobocia na poziomie 4,7 proc. Na początku roku odsetek długoterminowo bezrobotnych wynosił 24,4 proc. Jednocześnie wyhamowała roczna dynamika płac z 2,8 do 2,5 proc. Więcej czytaj tutaj.
Danym z rynku pracy towarzyszą zapowiedzi banku centralnego, który za kilka dni ma podnieść stopy procentowe. Ta decyzja szerokim echem może się odbić na najważniejszych światowych finansowych rynkach.